Blisko godzinę trwała reanimacja mężczyzny, który prawdopodobnie zaczadził się dymem z palącej się na kuchence potrawy. Nieprzytomnego właściciela mieszkania w Skarżysku-Kamiennej odwieziono do szpitala, strażacy ugasili ogień.
- Zgłoszenie o pożarze dotarło do nas o godzinie 22.30 w nocy w czwartek - opowiada Michał Ślusarczyk, rzecznik prasowy skarżyskich strażaków. - Na miejsce pojechały trzy zastępy straży pożarnej i ochotniczych jednostek, w sumie osiemnastu strażaków.
Gdy zastępy dojechały okazało się, że z okna mieszkania na czwartym piętrze bloku przy ulicy Lotniczej wydobywa się dym.
- Pukaliśmy i dobijaliśmy się do drzwi mieszkania, ale nikt nie opowiadał. Podjęto decyzję o wyważeniu drzwi - wyjaśniał dalej Michał Ślusarczy. - Gdy weszliśmy do środka, na podłodze w przedpokoju zobaczyliśmy leżącego mężczyznę. Nie oddychał, nie było wyczuwalnego pulsu. Nasi ratownicy podjęli akcje reanimacyjną, w między czasie dotarł zespół karetki pogotowia, który przejął od nas nieprzytomnego mężczyznę. Po niemal godzinie udało się przywrócić akcję serca, mężczyzna trafił do szpitala.
W piątek rano policjanci informowali, że człowiek żyje i jest na szpitalnym oddziale.
Tymczasem strażacy ugasili płonąca na kuchence gazowej potrawę i dogasili tlące się kuchenne sprzęty. - Przelaliśmy je wodą, a później sprawdziliśmy kamerą termowizyjną, czy nigdzie nie ma zarzewi ognia - tłumaczył Michał Ślusarczyk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?