Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowoczesne agregaty prądotwórcze już działają w sandomierskim szpitalu. Koniec obaw o chwilowy zanik prądu w lecznicy

Klaudia Tajs
Klaudia Tajs
Wymiana agregatów prądotwórczych w szpitalu była konieczna, ponieważ dotychczas działające zostały zamontowane  w latach 70-tych - tłumaczy dr Marek Kos, dyrektor szpitala w Sandomierzu. Z prawej Marcin Piwnik sandomierski starosta.
Wymiana agregatów prądotwórczych w szpitalu była konieczna, ponieważ dotychczas działające zostały zamontowane w latach 70-tych - tłumaczy dr Marek Kos, dyrektor szpitala w Sandomierzu. Z prawej Marcin Piwnik sandomierski starosta. Klaudia Tajs
- To zasilanie włącza się automatycznie, tu nikt nie dyżuruje i nie czeka, aby włączyć prąd - powiedział dr Marek Kos, dyrektor Szpitala Specjalistycznego Ducha Świętego w Sandomierzu, który zaprezentował dwa nowoczesne agregaty prądotwórcze, jakie zamontowano w lecznicy.

Wymiana agregatów prądotwórczych w szpitalu była konieczna, ponieważ dotychczas działające zostały zamontowane w latach 70-tych. - One były sprawdzane, serwisowane, ale obecnie jest ich inna technologia - tłumaczy dyrektor Kos. - Sprzęt, który ma ponad 40 lat wymaga wymiany, a dzięki tej wymianie mamy bardziej bezpieczny szpital.

Zamontowane agregaty prądotwórcze to aparaty samostartujące. Uruchamiają się automatycznie w ciągu zaledwie pięciu sekund od chwili, gdy dochodzi do zaniku napięcia. W ciągu kilkunastu sekund prąd mają już wszystkie pomieszczenia i obiekty lecznicy.

Na potrzeby nowych agregatów przystosowano pomieszczenie - rozdzielnię elektryczną. To właśnie tam zainstalowano dwa agregaty, które w razie awarii energii elektrycznej, wyłączenia energii na mieście, włączają się i zabezpieczają pracę szpitala, głównie pacjentów leczonych respiratorami, i tych którzy są operowani. - Uruchamiają także oświetlenie alarmowe w szpitalu, bo wiadomo, że jeśli nie ma głównego zasilania w energię, to zapasowe musi być wydolne - tłumaczy dyrektor.

Z montażu nowych agregatów cieszy się personel szpitala. Pielęgniarka Kazimiera Bednarska nie kryje, że w chwili wyłączenia prądu, pojawia się panika. - Tam gdzie nie ma światła, gaśnie życie i jest ciemność - dodała Kazimiera Bednarska. - Uważam, że ten nowy sprzęt da nam poczucie bezpieczeństwa. Pracując będziemy się czuć bezpieczniej, bo wiemy, że tak na prawdę tego prądu nie zabraknie. Wyobraźmy sobie sytuację, że my sami lub ktoś z naszej rodziny leży na stole operacyjnym i nagle gaśnie światło? To jest nie do przyjęcia, dlatego uważam, że dzięki nowemu sprzętowi, będziemy czuli się bezpieczniejsi.

Inwestycja została sfinansowana z pieniędzy Ministerstwa Zdrowia. Jej koszt to 920 tysięcy złotych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie