[galeria_glowna]
Wybór utworu był trafny, bo sala pękała w szwach. Trudno się temu dziwić, utwór Imre Kálmána mimo upływu czasu wciąż znajduje się na liście najchętniej oglądanych przedstawień.
Z myślą o sylwestrze, Jacek Woleński, który jest reżyserem i odtwórcą jednej z ról, pracował "Księżniczkę Czardasza" w wersji estradowej. Obok niego na scenie wystąpiły kielczanka Renata Drozd, Anna Leśniewska, absolwentka Akademii Muzycznej w Katowicach, Oskar Jasiński, który od lat z powodzeniem wciela się w rolę księcia Edwina w Śląskiej Operetce Kameralnej oraz Arkadiusz Dołęga, solista Gliwickiego Teatru Muzycznego.
Z udziałem takich profesjonalistów nie mogło być inaczej: trzyaktowe przedstawienie zyskało aprobatę widzów. W przerwie mieli oni okazję wymienić uwagi i złożyć sobie życzenia noworoczne przy symbolicznej lampce szampana. - Postanowiłem spędzić sylwestra w filharmonii, bo bardzo lubię tę operetkę. Miałem nawet kiedyś nagranie w wersji węgierskiej - mówił Jerzy Chojnacki, dyrektor Świętokrzyskiego Centrum Rehabilitacji w Czarnieckiej Górze.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?