MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Od listopada czeka na podłączenie prądu

Paweł Więcek
Przed podpisaniem umowy z Zakładami Energetycznymi Okręgu Radomsko-Kieleckiego o przyłączenie do sieci energetycznej nikt mi nie powiedział, że nie prowadzą robót zimą i że na wykonanie prac mają aż 180 dni! - denerwuje się Zenon Stępień z Kielc.
Przed podpisaniem umowy z Zakładami Energetycznymi Okręgu Radomsko-Kieleckiego o przyłączenie do sieci energetycznej nikt mi nie powiedział, że nie prowadzą robót zimą i że na wykonanie prac mają aż 180 dni! - denerwuje się Zenon Stępień z Kielc. A. Piekarski
Przedsiębiorca z Kielc od listopada czeka na podłączenie prądu do swojego sklepu! Jego straty idą już w dziesiątki tysięcy złotych!

- W listopadzie zeszłego roku podpisałem umowę z Zakładami Energetycznymi Okręgu Radomsko-Kieleckiego w Kielcach o przyłączenie sieci energetycznej i zapłaciłem 10 tysięcy złotych. Prądu nie mam do dziś! - mówi Zenon Stępień z Kielc.
Delikatesy "Kiwi" na ulicy Hożej 60 są gotowe na tip-top. Wewnątrz od grudnia znajduje się całe wyposażenie.

- Plan był taki, żeby otworzyć sklep w styczniu i zacząć wreszcie zarabiać, bo mam do spłaty dwie pożyczki - opowiada Zenon Stępień. Na przeszkodzie stanął jednak... dwudziestometrowy odcinek kabla, którego Zakłady Energetyczne Okręgu Radomsko-Kieleckiego ZEORK SA w Kielcach i najęty przez niego podwykonawca, firma Juwiko, od ponad dziewięćdziesięciu dni nie są w stanie pociągnąć pod ziemią. Rezultat jest taki, że sklep stoi zamknięty na trzy spusty, a pan Zenon pożycza pieniądze, by co miesiąc w terminie spłacać bankom dwie raty w wysokości 7 tysięcy złotych.

- Jakby tego było mało, firma, od której kupiłem wyposażenie sklepu, czeka na pieniądze. Na pieniądze czeka również ekipa wykończeniowa! A ja nie mogę im zapłacić, bo nie mam z czego! - mężczyzna załamuje ręce. - Dodatkowo złożyłem w Urzędzie Pracy wniosek o dofinansowanie trzech stanowisk pracy. Przyznano mi 39 tysięcy złotych, ale nie mam prawa ich wziąć, bo nadzór budowlany nie może odebrać budynku! - dodaje.

W ZIMIE SIĘ NIE ROBI

Zenon Stępień podjął walkę z ZEORK i podwykonawcą, bo to dla niego walka o byt. Postanowił wyjaśnić, dlaczego zgodnie z umową na wykonanie krótkiego przyłącza musi czekać aż do 180 dni, skoro sprzyjające warunki atmosferyczne umożliwiały podjęcie prac.

- Mimo że nie ma zimy, firma Juwiko powiedziała mi, że nie zaczną robót, bo jest zima - mówi. To samo usłyszał w zakładzie energetycznym, gdzie usprawiedliwiano się brakiem zgody ze strony Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach na prowadzenie prac ziemnych w tymże okresie. - Poszedłem więc do MZD i tu z kolei powiedziano mi, że bez problemu wydadzą zgodę, ale żaden inwestor nie złożył wniosku o zajęcie pasa drogowego - wspomina mężczyzna. Gdy wrócił do ZEORK, wszyscy, z którymi rozmawiał i przekazał informację z MZD, byli zdumieni, że można uzyskać pozwolenie na roboty. - Przyjęli to do wiadomości i tyle. Nic nie zrobili. A ja mam nóż na gardle i nerwy w strzępach. Nie wiem, co dalej... - żali się.

BĘDZIE ZGODA, ROBOTY RUSZĄ

Paweł Kasperek, dyrektor ZEORK SA w Kielcach, tłumaczy, że zakład rzeczywiście jest wstrzymywany przez MZD. - Dotarł do nas komunikat, iż do 31 marca nie są wydawane zezwolenia na zajęcie pasa drogowego. Poza tym w umowie przyłączeniowej podpisanej z panem Stępniem określono termin realizacji na 7 maja 2008 roku. Tak odległe terminy wynikają z dużej liczby zleceń. Robót jest tak dużo, że nie jesteśmy w stanie tego przerobić - mówi dyrektor Kasperek. I jednocześnie dodaje: - Postaramy się zlecić wykonanie tego przyłącza w najbliższym czasie. Firma Juwiko wystąpi do Miejskiego Zarządu Dróg o warunkowe uzyskanie zgody. Ale nie wiem, jaki będzie efekt tych rozmów.

CZYNIĄ PRÓBY…

Na pytanie, czemu przez ponad trzy miesiące firma Juwiko nie pofatygowała się do MZD, by złożyć wniosek o pozwolenie na zajęcia pasa drogowego, Marek Jagiełło, kierownik budowy w Juwiko, z początku odpowiada krótko: - MZD wydał zakaz w okresie od 1 grudnia do 31 marca… Ale po chwili potwierdza słowa dyrektora Kasperka. - Są czynione próby w kierunku wykonania przyłącza do sklepu pana Stępnia. Być może dziś załatwimy tę sprawę w MZD i wystąpimy o zgodę. Jako wykonawca nie jestem nastawiony anty, ale mam smutne doświadczenia związane z zimowymi robotami, bo w grudniu prowadziłem prace na ulicy Skalistej w Kielcach, gdzie dwukrotnie już poprawiałem nawierzchnię asfaltu i dwukrotnie układałem chodnik, narażając firmę na straty - dodaje.

Zenona Stępnia cieszą te zapewnienia, ale przyznaje, że jego głównym celem nie było załatwienie sobie prywatnej sprawy. - Dlaczego dopiero po interwencji "Echa" padły te obietnice? Czemu dopiero teraz coś się ruszyło? Takich przedsiębiorców, jak ja, jest więcej i oni też mają problem. Wszędzie mówi się o tym, że w Polsce są korzystne warunki do prowadzenia biznesu. Tymczasem mnie i innym urzędnicy rzucają tylko kłody pod nogi, a ta sytuacja jest tego kolejnym dowodem - kwituje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie