MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Od tygodnia muzeum w Sielpi należy do samorządu w Końskich. Jakie są plany?

Marzena Kądziela
Marzena Kądziela
Jeden z najcenniejszych eksponatów muzeum - koło wodne o średnicy ośmiu metrów
Jeden z najcenniejszych eksponatów muzeum - koło wodne o średnicy ośmiu metrów Marzena Kądziela
Muzeum Zagłębia Staropolskiego w Sielpi, obecnie zamknięte na głucho, może stać się w przyszłości najwiekszą, obok sielpiańskigo zalewu i plaży, atrakcją turystyczną powiatu koneckiego. Potrzeba na to jednak wielkich pieniędzy, dobrych pomysłów i czasu.

ZOBACZ TEŻ: Info z Polski. Przegląd najważniejszych wydarzeń z kraju

(Dostawca: vivi24.pl)

Pierwszy krok
– Najważniejsze, że został zrobiony pierwszy krok - mówi burmistrz miasta i gminy Końskie Krzysztof Obratański. – Tym krokiem jest podpisanie aktu notarialnego z przedstawicielem Naczelnej Organizacji Technicznej, która była właścicielem terenowego oddziału Muzeum Techniki w Sielpi. A to oznacza, że konecki samorząd jest już właścicielem dziewiętnastowiecznego obiektu wraz z ośmioma hektarami terenu wokół i czeka go potężny wydatek na ratowanie zabytku z pięknymi maszynami i największym kołem wodnym w Europie. To jedyna możliwość ratowania zabytku. Szacujemy, że na jego remont będziemy potrzebować około dziesięciu milionów złotych. Liczymy na to, że uda się pozyskać na ten cel fundusze z Unii Europejskiej.

Zabytek popada w ruinę
Na terenie powiatu koneckiego nie mamy atrakcyjnych zamków czy pałaców, które przyciągałyby rzesze turystów. Mamy piękne lasy pełne jagód i grzybów, malownicze rzeki, zbiorniki wodne, ale podobnymi atrakcjami mogą poszczycić się także inne regiony województwa świętokrzyskiego czy Polski. To, co nas wyróżnia, to zabytki techniki: Zabytkowy Zakład Hutniczy w Maleńcu i Muzeum Zagłębia Staropolskiego w Sielpi. Pierwszy obiekt znajdujący się w gminie Ruda Maleniecka jest własnością samorządu powiatowego. Ta własność niewątpliwie uratowała zabytek od ruiny. Muzeum w Sielpi w tę ruinę popada od wielu lat mimo niezwykle atrakcyjnego położenia w popularnym kąpielisku, przy głównej drodze, dziesięć kilometrów od Końskich i 35 kilometrów od Kielc.

Koło wodne było wielką atrakcją
Jaka jest tego przyczyna? Odpowiedź jest prosta - kompletny brak zainteresowania sielpiańską placówką ze strony właściciela czyli Naczelnej Organizacji Technicznej. Muzeum Zagłębia Staropolskiego w Sielpi był do czwartku w zeszłym tygodniu filią Muzeum Techniki w Warszawie, którym zarządza Naczelna Organizacja Techniczna. Jej przygoda z Sielpią zaczęła się w roku 1962, kiedy to stara fabryka po przejściu kilkuletniego remontu została zamieniona na placówkę muzealną (była nią także przed wojną, od 1934 roku). I prawdopodobnie od tego czasu, poza niezbędnymi pracami zabezpieczającymi obiekt, niewiele tam robiono. Muzeum ożywało jedynie podczas dorocznej imprezy powiatowej - Kuźnice Koneckie, choć szefostwo NOT nie zawsze patrzyło na to przyjaznym okiem. A dzięki Kuźnicom Koneckim raz w roku ożywało wielkie żelazne koło wodne o średnicy ośmiu metrów. Widzowie mogli oglądać, jak koło poruszane siłą spadku wody napędzało kiedyś maszyny. To wielkie urządzenie było pierwszym w Polsce i jednym z pierwszych w Europie. Puszczenie koła w ruch zawsze było wielką atrakcją, szkoda, że tylko raz w roku.

W latach 90. XX wieku była szansa, że zabytkowe wnętrza fabryki z kołem wodnym i wciąż mogącymi działać maszynami stanie się plenerem do nagrywania teledysków, klipów reklamowych, filmów. Wnętrza były idealne do organizowania wystaw i ciekawych spotkań. NOT jednak nie była tym zainteresowana. A przecież aż się prosiło, by w okresie wakacyjnym, gdy Sielpię odwiedzają turyści, muzeum tętniło życiem. Samorządy nie mogły tu działać, ani kulturalnie, ani remontowo, bo nie były właścicielem.

Natychmiast remont dachu
- Nasz samorząd widząc popadający w ruinę obiekt już w 2007 roku proponował jego przejęcie, jednak wtedy spotkaliśmy się ze zdecydowaną odmową - dodaje burmistrz Krzysztof Obratański. - Dopiero w zeszłym roku, ze względu na złą sytuację finansową NOT postanowiła pozbyć się swych regionalnych placówek, w tym tej w Sielpi. - Natychmiast musimy rozpocząć prace zabezpieczające dach przed zawaleniem, podobnie jak podziemny kanał - informuje szef gminy. - Będziemy się starać o pozyskanie pieniędzy na ratowanie zabytku. Potrzeba na to około 10 milionów złotych.

Jednocześnie trwa obmyślanie koncepcji, która ze starego obiektu fabrycznego mogłaby zrobić atrakcyjne, nowoczesne muzeum techniki z wykorzystaniem najnowszych osiągnięć sprawdzonych w tego typu obiektach w Polsce i na świecie. - To nie jest praca na kilka miesięcy lecz na kilka lat - podsumowuje burmistrz. - Wierzę jednak, że nie tylko uratujemy zabytek, ale i przekształcimy go w atrakcyjną placówkę kultury.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie