MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Odbudujmy szkołę na Haiti

pio
"Razem odbudujemy nadzieję" - pod takim hasłem uczniowie i nauczyciele szkoły sióstr Nazaretanek namawiają do odbudowy jednej ze szkół w Haiti, zniszczonej przez niedawne trzęsienie ziemi.

Na Haiti za szkołę trzeba płacić, a mieszkańcy tej wyspy bardzo dbają o edukację swoich dzieci, bo to najlepszy sposób na wyjście z biedy. Większości społeczeństwa nie stać na czesne.
Często jedyną szansą są szkoły zakonne. Jedna z takich szkół, prowadzona przez siostry salezjanki, mieści się w Port - Au - Prince, stolicy i głównym porcie Haiti. Szkoła Maryi Wspomożycielki znajduje się w jednej z najbiedniejszych i najbardziej niebezpiecznych dzielnic - Cite Soleil i jest jedną z większych szkół w tym milionowym mieście. Do podstawówki chodzi 1313 dzieci. - Oprócz tego prowadzone są zajęcia dla dorosłych, na których uczą się obsługiwać komputer, naprawiać samochody, gotować, robić makijaże i fryzury. Niektórzy uczą się też pisania i czytania - mówi siostra Leticja Łasek , dyrektor Zespołu Szkół Sióstr Nazaretanek w Kielcach. To właśnie w jej szkole narodził się pomysł pomocy w odbudowie haitańskiej szkoły. Bo od stycznia br. kiedy to Haiti nawiedziło potężne trzęsienie ziemi szkoła praktycznie przestała istnieć. - Zostały po niej tylko gruzy - mówi siostra Leticja Łasek. Aby ją odbudować potrzebne jest około 3 mln dolarów. Część z tych pieniędzy przekaże Caritas, resztę trzeba zebrać.
Pomysł ambitny, ale i trudny w realizacji. Na drodze stanęły bowiem przepisy. Uczniowie z Nazaretu chcieli zorganizować publiczną zbiórkę w czasie Święta Kielc, pomiędzy 25 a 27 czerwca i w czasie imprez w Targach Kielce. Mieli sprzedawać na niej wyroby wykonane przez nich i przyjaciół z innych szkół, które włączą się do akcji. Przyłączyć mają się też warsztaty terapii zajęciowej. - Marzy nam się akcja w którą wezmą udział wszystkie kieleckie szkoły i ludzie dobrej woli. Żebyśmy mogli powiedzieć, że to Kielce pomogły odbudować szkołę na Haiti - mówi siostra Leticja.
Okazało się jednak, że nie tak łatwo zbierać pieniądze dla zagranicy. Potrzebne są m.in. pozwolenia z ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, po uzyskaniu zgody z ministerstwa spraw zagranicznych i ministra skarbu. By pieniądze publiczne zostały rozliczone konieczne są umowy ze szkołą w Port -au - Prince, która potem ma przesyłać faktury świadczące o sposobie wydania pieniędzy. Faktury będą w języku francuskim więc konieczne są tłumaczenia i odpowiednio zweryfikowane przeliczniki waluty. Tak stanowi prawo uchwalone … w 1933 roku. - Jesteśmy szkołą, nie możemy zajmować się międzynarodowymi rozliczeniami. Naszym celem jest tylko zebranie i przekazanie pieniędzy - mówi siostra Leticja.
Jest już plan zastępczy, gdyby publiczna zbiórka nie wypaliła. - Będziemy zbierać na terenach kościelnych i w szkole - mówi siostra dyrektor. W tym przypadku przepisy nie są już tak restrykcyjne. Na razie Szkoła Sióstr Nazaretanek czeka na prace, które trafią na sprzedaż. - Mogą to być obrazki, kartki, figurki, frywolitki, haftowane serwetki, biżuteria i inne rękodzieła - mówi siostra Leticja Łasek. Można je przekazywać do 13 czerwca do szkoły sióstr w Kielcach przy ul. Słowackiego 5.
Wszyscy, którzy chcą w jakikolwiek sposób pomóc w odbudowie szkoły na Haiti proszeni są o kontakt pod numerem telefonu 515 022 218.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie