MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Ojciec Mateusz" na fotografiach i w opowieściach w koneckim Centrum Informacji Turystycznej

Marzena KĄDZIELA Malwina ZABOROWSKA
Autorzy wystawy (od lewej): Dariusz Kowalczyk, Wojciech Purtak, Marzena Kądziela i Jerzy Rąbalski z burmistrzem Krzysztofem Obratańskim, prezesem ROT Jackiem Kowalczykiem i koordynatorem projektu filmowego Adamem Dąbkiem
Autorzy wystawy (od lewej): Dariusz Kowalczyk, Wojciech Purtak, Marzena Kądziela i Jerzy Rąbalski z burmistrzem Krzysztofem Obratańskim, prezesem ROT Jackiem Kowalczykiem i koordynatorem projektu filmowego Adamem Dąbkiem Malwina Zaborowska
Dlaczego w czołówce filmowej zobaczymy ścianę "Egipcjanki"? Z kim rozmawiał Artur Żmijewski? Jak powstawały sceny "Ojca Mateusza" w niezbyt popularnym miejscu Sielpi?

[galeria_glowna]
O tym mogliśmy usłyszeć podczas otwarcia wystawy w Centrum Informacji Turystycznej.

Marzena Kądziela, Wojciech Purtak, Dariusz Kowalczyk i Jerzy Rąbalski pokazali w środę w Centrum Informacji Turystycznej w Końskich swoje zdjęcia, które wykonywali nad rzeką Czarną Konecką, w Sielpi i Końskich towarzysząc ekipie filmowej serialu "Ojciec Mateusz". Ekipa gościła u nas 19 i 20 lipca tego roku.

Nie był to jednak tradycyjny wernisaż, podczas którego autorzy opowiadają o sobie i swej twórczości. Środowy wernisaż przerodził się w ciekawe spotkanie, podczas którego dowiedzieliśmy się niemal wszystkiego o tym, jak "Ojciec Mateusz" zagościł w województwie świętokrzyskim, a potem także w Końskich i Sielpi. Spotkanie prowadziła Magdalena Weber z CIT, która była koordynatorką koneckiego projektu filmowego.

PRZED TELEWIZORAMI ZASIADA KILKA MILIONÓW WIDZÓW

Gośćmi specjalnymi wernisażu byli prezes Regionalnej Organizacji Turystycznej Jacek Kowalczyk i Adam Dąbek, koordynator merytoryczny Świętokrzyskiego Funduszu Filmowo - Promocyjnego w ROT.

Jacek Kowlaczyk poinformował, że kierowana przez niego organizacja turystyczna jako pierwsza w Polsce podjęła się współprodukowania serialu turystycznego. - Oczywiście byliśmy pełni obaw, bo początkowo sądzono, że film "Ojciec Mateusz" będzie miał tylko jedną serię - opowiada Jacek Kowalczyk. - Tymczasem oglądalność serialu telewizyjnego zaskoczyła wszystkich, łącznie z jego producentami. Obecnie jeden odcinek ogląda średnio około 4 mln widzów! Gdy dodamy do tego powtórki, a także emisję w TV Polonia, liczna widzów jeszcze znacznie się zwiększa.

Okazało się, że Sandomierz, którzy ukochali filmowcy, z niezbyt często, mimo swego uroku, odwiedzanego przez turystów miasta, stało się celem wielu wycieczek. - Przed emicją serialu rocznie gościło w Sandomierzu około 100 tysięcy turystów - informuje prezes Kowalczyk. - Po sandomierskich odcinkach liczba ta podwoiła się.

NIE TYLKO SANDOMIERZ

Jacek Kowalczyk, a potem także Adam Dąbek mówili o tym, że zobaczywszy znakomite promocyjne efekty serialu, postanowili namówić filmowców do kręcenia scen także w innych miejscach województwa, na przykład w Busku Zdroju czy Bałtowie. Potem narodził się pomysł pokazania w filmie Konecczyzny.

- Filmowcom podobały się Końskie i Sielpia, ale nie byli zachwyceni pomysłem, bowiem dla nich przenoszenie całej, niemal stuosobowej ekipy z wieloma samochodami, ciężkim sprzętem z miejsca na miejsce jest niezwykle trudne - dodaje Jacek Kowalczyk. - A burmistrz Końskich, Krzysztof Obratańskich chciał pokazać i Końskie i Sielpię. Prowadziliśmy więc z panem Adamem bardzo trudne negocjacje z filmowcami i telewizją. Stanęło na naszym. Ekipa gościła nie tylko w Końskich i Sielpi, ale także na zakolu rzeki Czarnej Koneckiej.

NIE POZWOLIŁ POKAZAĆ KOMARÓW

Potem o swych spostrzeżeniach z planu filmowego opowiadali autorzy wystawy, a także towarzyszący ekipie Adam Dąbek. Pan Adam przekonywał, jak bardzo istotne jest odpowiednie pokazanie w celu promocyjnym, konkretnych scen.

- Takim przykładem jest scena kręcona w Sielpi, gdy Kinga Preiss, serialowa Natalia, krzyczała na ojca Mateusza (Artura Żmijewskiego), by wracał na plebanię, bo tu nad rzeką jest mnóstwo komarów - opowiada. - Poprosiłem, by tego nie nagrywać, bo Sielpia będzie się kojarzyć widzom z plagom komarów. Pani Kinga okrzyknęła mnie cenzorem, ale w końcu ustąpiła. O komarach w Sielpi nie będzie słowa.

Adam Dąbek poinformował nas także o kulisach powstawania czołówki, którą zobaczymy na początku "koneckiego" odcinka. - Filmowcy chcieli pokazać któryś z budynków pałacowych w parku - mówi pan Adam. - Ja przekonywałem, że takich budynków jest w Polsce wiele i telewidzowie nie skojarzą go z Końskimi. Ale "Egipcjanki" nie widziałem poza Końskimi nigdzie. I tak w serialu zagrała ściana budynku domu kultury.

EKIPA Z POCZUCIEM HUMORU

Marzena Kądziela dzieliła się z widzami ze swych rozmów z niezwykle sympatycznymi aktorami Piotrem Polkiem i Michałem Pielą.

- Podziwiałam ich poczucie humoru, wytrwałość podczas powtarzanych wielokrotnie tych samych scen - mówiła dziennikarka "Echa Dnia". - Zresztą ich poczucie humoru udzielało się całej ekipy. No, może poza Arturem Żmijewskim, który raczej unikał kontaktu z dziennikarzami, a jedyną osobą spoza ekipy, z którą Artur Żmijewski rozmawiał, był... wiceburmistrz Dariusz Kowalczyk. Dariusz Kowalczyk zdradził, że rozmowy te były raczej zdawkowe i ograniczały się do wrażeń aktora z pobytu w Końskich i Sielpi.

ARTUR ŻMIJEWSKI PIERWSZY RAZ W KAJAKU

Dariusz Kowalczyk, Jerzy Rąbalski i Magdalena Weber opowiadali także o technicznych zawiłościach i wielotygodniowych przygotowaniach koneckich plenerów do wizyty filmowców, jak udrażnianie rzeki, by mogły po niej pływać kajaki, budowanie pomostu w "nieturystycznej" części zalewu w Sielpi czy zapewnieniu ciszy w niezwykle głośnej w lipcu Sielpi. Usłyszeliśmy o psikusie, jaki sprawiła ekipie i gospodarzom pogoda, która pierwszego dnia przywitała wszystkich w koneckim parku deszczem.

Autorzy wystawy mówili też o zabawnych epizodach, jak obawa wejścia do kajaka Artura Żmijewskiego, który miał zrobić to po raz pierwszy w życiu czy o trudnościach ze zmieszczeniem się w łódce potężnego Michała Pieli.

Na koniec Jacek Kowalczyk powiedział nam, że jest ogromnie zaskoczony liczbą widzów, którzy przybyli do Centrum Informacji Turystycznej w Końskich oraz samym pomysłem pokazania kulisów powstawania serialu za pomocą wystawy fotograficznej.

- Końskie, jako pierwsze miasto występujące w serialu zorganizowało tego typu przedsięwzięcie - mówił prezes Kowalczyk. - Zdjęcia są fantastyczne. Mam nadzieję, że także dzięki nim w czwartkowy wieczór zasiądzie przed telewizorami mnóstwo widzów.

O efektach pracy filmowców przekonamy się już w najbliższy czwartek o godzinie 20.25 oglądając odcinek serialu "Ojciec Mateusz" pod tytułem "Spływ". W odcinku tym zagrają, jako statyści, także młodzi konecczanie: Ania Węgłowska, Ewelina Biała, Mateusz Smołuch, Michał Piotrowski i Jakub Bednarski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie