Opera prosto z Nowego Jorku - pierwsza taka transmisja w Kielcach

Kielczanie obejrzeli skrzący się humorem spektakl razem z publicznością Metropolitan Opera i widownią zgromadzoną w ponad 1700 salach w 54 krajach. Transmisja przeprowadzona były w różnych strefach czasowych. W Filharmonii w Kielcach rozpoczęła się o 19 i bez zakłóceń trwała do 22. Opera zachwyciła widownię, która brawami podziękowała za możliwość uczestniczenia w spektaklu na światowym poziomie.

Pracownicy Filharmonii przygotowali programy, zadbano o napisy w języku polskim. Kielczanie mogli obejrzeć na ekranie piękną salę widowiskową Metropolitan Opery , zajrzeć za kulisy i podziwiać pracę ludzi przy zmianie gigantycznych dekoracji scenicznych. Ciekawostką było to ,że Mariusz Kwiecień , polski śpiewak - w operze sierżant Belcore - pozdrowił rodaków w Polsce.

Podczas przerwy przy lampce wina dzielono się na gorąco wrażeniami .- Podziwiam wspaniałe głosy artystów , a także piękną , tradycyjna scenografię i kostiumy w klimacie epoki . Jak to dobrze, że mamy możliwość oglądać w Filharmonii światowe operowe premiery - podkreśliła Zofia Zamojska - Pabich. Na widowni zasiedli nie tylko kielczanie .- Przyjechałam z mężem z Warszawy specjalnie na operę. Jesteśmy miłośnikami tego muzycznego gatunku- zwierzyła się pani Barbara Leksowska . Zachwyciła nas kielecka Filharmonia, wspaniała akustyka sali koncertowej, estetyczne wnętrze. W Warszawie transmisje operowe odbywają się w znacznie gorszych warunkach lokalowych. Obiecuję , że na kolejne transmisje ściągniemy do Kielc większą grupę warszawiaków - dodała.

Kolejna transmisja z Metropolitan Opera już 10 listopada. Tym razem będzie to "Burza" współczesnego angielskiego kompozytora z efektownymi scenicznymi trickami , a w grudniu zobaczymy megaprodukcję- Aidę Giuseppe Verdiego.