MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Opowiada KRZYSZTOF SKIBA

Redakcja
Krzysztof Skiba
Krzysztof Skiba Echo Dnia

Skiba nazywany jest przez swoich kolegów "najdowcipniejszym inteligentem Rzeczpospolitej". Krzysiek faktycznie potrafi dowcipnie spuentować niemal każdą sytuację, zna tysiące kawałów i ma niezwykły dar opowiadania ich w taki sposób, że trudno powstrzymać śmiech, gdy się go słucha. Skiba żartuje, że śmieje się ze wszystkiego - z polityków i z blondynek, z mądrości i z głupoty, z naszych narodowych wad i zalet. Największym jednak sentymentem darzy zapamiętane z dzieciństwa kawały o policjantach i złodziejach.

Do stojącego na ulicy policjanta podchodzi facet i pyta:

- Panie władzo, który dzisiaj jest?

- Nie wiem.

- Przecież czyta pan gazetę.

- Ale to wczorajsza gazeta!

* * *

Nocą policjant zauważa mężczyznę próbującego wyważyć drzwi sklepu.

- Co pan tam robi?

- Otwieram drzwi.

- Po co?

- Chcę sprawdzić, czy ktoś czegoś nie ukradł!

* * *

Egzamin na policjanta.

- Co to jest? - pyta egzaminator - zaczyna się na B i wszyscy w tym chodzą?

- Buty.

- Znakomicie, przyjęty! Poproś następnego.

Nowo upieczony policjant wychodząc z sali szepce:

- Jak będą pytać o chodzenie, mówcie, że to buty.

Po chwili:

- Co to jest: wisi na ścianie i chodzi, na literę Z?

- A ma sznurówki?

- Nie.

- No to sandały!

* * *

Ulicą idzie patrol policjantów. Nagle na chodniku znajduje czyjąś głowę.

- Przecież to Wiesiek!

- Coś ty, Wiesiek jest wyższy!

* * *

Wyciąg z protokołu sporządzonego przez oficera śledczego:

"W parku znaleziono zwłoki kobiety, na których stwierdziłem szereg ran kłutych: dwie rany średnicy 2 złotych, trzy rany średnicy 1 zł i cztery rany średnicy 50 gr. Razem dziewięć ran kłutych na łączną kwotę 9 zł".

* * *

Do rzeki wchodzi całkowicie rozebrana ślicznotka. Policjant woła:

- Proszę pani, tu nie wolno się kąpać!

- Nie mógł mi pan tego wcześniej powiedzieć? Przecież pan widział, jak się rozbierałam.

- Rozbierać się wolno.

* * *

Prokurator przesłuchuje policjanta, który przyłapał złodziei na gorącym uczynku.

- Jak pan domyślił się, że to przestępcy?

- Kiedy ładowali towar do samochodu pracowali tak sprawnie, że wydawało mi się to podejrzane!

* * *

- Proszę powiedzieć - wypytuje inspektor policji - w jakich okolicznościach zmarł pani mąż?

- Chciałam zrobić zupę kartoflaną, więc wysłałam go do piwnicy po kartofle. W pewnym momencie usłyszałam, jak spada ze schodów. Gdy przybiegłam był martwy.

- To straszne. I co pani zrobiła?

- Zupę fasolową!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie