Konferencja pod hasłem Pozwólcie Jeździć Normalnie odbyła się w związku z obowiązującą nowelizacją kodeksu karnego na rogu ulic Ściegiennego i Leśniówka, gdzie jak wyjaśnił Krzysztof Pająk, również rok temu partia PJN zorganizowała konferencję prasową dotyczącą poprawy bezpieczeństwa na tej drodze i do tej pory nic się nie zmieniło. Organizatorzy konferencji domagają się między innymi: zniesienia na wzór niemiecki limitu prędkości na autostradach, podwyższenia limitu prędkości na drogach ekspresowych do 130 km/h, podwyższenia limitu prędkości w terenie niezabudowanym do 100 km/h, a w terenie zabudowanym do 55 km/h, a w godzinach 22 - 5 do 70 km/h. Postulują również zniesienie obowiązku jazdy w pasach bezpieczeństwa z wyjątkiem pasażerów do 18 roku życia
- Nie przesadzajmy z tą ingerencją państwa w życie obywateli, każdy może decydować o tym, czy chce jeździć w pasach, czy nie - tłumaczył Krzysztof Pająk.
Domagają się również dopuszczenia do użycia antyradarów, wyposażenia sygnalizacji świetlnej w tzw. sekundnik, zniesienia konieczności odbywania obowiązkowego kursu przed egzaminem na prawo jazdy. Według Krzysztofa Pająka, początkującego kierowcę mógłby nauczyć technik jazdy każdy, kto tylko posiada prawo jazdy: rodzic, starsze rodzeństwo, niepotrzebny byłby do tego wykwalifikowany instruktor.
Organizatorzy konferencji postulowali także zniesienie zakazu rozmów przez telefon komórkowy w czasie jazdy, bo ich zdaniem: - Tak samo w jeździe może przeszkadzać spożywanie napoju lub kanapki. Jeśli rozmowa przez telefon rozprasza kierowcę, to tak samo może rozpraszać słuchanie radia, czy rozmowa ze współpasażerem - przekonywali.
Ich zdaniem należałoby również podwyższyć próg tolerancji na zawartości alkoholu we krwi kierowcy, ponieważ: - Jazda w godzinę po spożyciu jednego piwa nie stwarza żadnego zagrożenia - uważali.
Podwyższenia kar ich zdaniem wymaga natomiast jazda lewym pasem ruchu.
Zapytaliśmy organizatorów konferencji, jak zamierzają skłonić polskich kierowców do bezpiecznej jazdy po takiej liberalizacji przepisów, biorąc po uwagę, że większość wypadków na naszych drogach spowodowana jest przez jazdę po spożyciu alkoholu i nagminne łamanie przepisów (wyprzedzanie na trzeciego, wyprzedzanie na pasach, wymuszanie pierwszeństwa). Krzysztof Pająk wyjaśnił, że polscy kierowcy wcale nie są tacy źli, a winę za wypadki w większości ponosi fatalny stan dróg.
- Statystyki pijanych kierowców nabijają przede wszystkim pijani rowerzyści - poinformowano nas. Organizatorzy konferencji zamierzają w przyszłym tygodniu przekazać swoje postulaty marszałkowi Sejmu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?