Ostrowiecki targ pod lupą. Podczas kontroli został zaatakowany pracownik UKS

Od początku roku na targowisku w Ostrowcu przeprowadzono już pięć kontroli skarbowych. Inspektorzy nałożyli kilkadziesiąt mandatów o łącznej wartości ponad 21 tysięcy złotych.
Pracownicy Urzędu Kontroli Skarbowej w Kielcach wraz z funkcjonariuszami Izby Celnej i Straży Granicznej sprawdzali dokumenty i legalność pobytu obcokrajowców. A wszystko to, by ograniczyć "szarą strefę" w polskiej gospodarce i jej przeciwdziałać.

POSYPAŁY SIĘ MANDATY

Okazało się, że wielu handlarzy prowadzi działalność nielegalnie - bez jej zarejestrowania i opodatkowania. Inni nie posiadali faktur na zakup towaru. Te uchybienia były powodem ukarania ich mandatami, których suma wyniosła już ponad 21 tysięcy złotych.
Ukarani próbowali się na różne sposoby bronić i tłumaczyć. Nie wszystkich stać było na zapłacenie kilkusetzłotowych kar.
- Rumunka, która dostała mandat, bardzo płakała i rozpaczała. Naprawdę przykro było na to patrzeć - relacjonuje jeden ze świadków kontroli skarbowej.

ATAK NA INSPEKTORA

Podczas sprawdzania dokumentów jednego z handlujących w Ostrowcu Bułgarów, konieczna okazała się interwencja policji.
- Jeden z obywateli Bułgarii naruszył nietykalność cielesną pracownika Urzędu Kontroli Skarbowej w Kielcach. Pracownicy zmuszeni zostali do wezwania policji, która zatrzymała sprawcę zdarzenia do dyspozycji Prokuratury Rejonowej w Ostrowcu. Czyn ten został zakwalifikowany jako przestępstwo - informuje Jolanta Strojna, rzecznik prasowy Urzędu Kontroli Skarbowej w Kielcach.

Bułgar rozzłościł się z powodu nałożonego na niego mandatu. Postanowił jednak dobrowolnie poddać się karze.
- Sprawca czynu złożył prokuratorowi wniosek o skazanie i wymierzenie kary sześciu miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres dwóch lat. Sprawa jest w toku, czekamy na wyrok sądu - dodaje Jolanta Strojna.

NIELEGALNE PAPIEROSY

Uczestniczącym w kontrolach funkcjonariuszom Izby Celnej udało się zabezpieczyć 34 kilogramy tytoniu papierosowego z niewłaściwymi znakami akcyzy oraz podrobionymi znakami towarowymi producentów krajowych.
- Szacowana wartość rynkowa zabezpieczonych wyrobów to około 12 tysięcy złotych i tyle samo należności celno-podatkowych - ocenia Jolanta Strojna.
Intensywne kontrole handlarzy potrwają jeszcze do 28 lutego, ale inspektorzy zapowiadają, że na ostrowieckim targu będą pojawiać się systematycznie do końca roku.