Pamiętamy o ofiarach drugiej wojny. W lesie koło Młynka Nieświńskiego w sobotę zapłonęły znicze

Obelisk upamiętniających pomordowanych odsłoniętą rok temu. Zabiegał o to od dawna sołtys sąsiedniego Rogowa i wiceprzewodniczący Rady Miasta w Końskich Marek Kozerawski. Pan Marek znany jest ze swych zainteresowań historycznych szczególnie dotyczących dziejów jego Małej Ojczyzny. W pobliżu miejsca, gdzie od roku stoi tablica, od dawna znajduje się krzyż, przed którym rodziny zamordowanych co roku zapalały znicze.

- O tym krzyżu powiedziała mi mieszkanka Młynka Barbara Widulińska – wspomina Marek Kozerawski. – Na krzyżu nie było żadnych nazwisk. Postanowiłem przywrócić pamięć o tych, których krew znajduje się w naszym lesie.

Na pamiątkowej tablicy wyryte są następujące nazwiska: Michał Ziomek z Ruskiego Brodu, lat 30; Zygmunt Makuch z Bawarii – Końskie, lat 18; Edward Widuliński z Końskich, lat 18; Jan Mączyński z Końskich lat 18; Henryk Jakubowski z Nieborowa – Stąporków, lat 24; Roman Swat z Nieborowa – Stąporków, lat 25; Edward Piotrowski ze Szczurek – Komaszyce, lat 26; Paweł Madej z Woli Kuroszowej, lat 47; Henryk Rusek z Pawłowa, lat 20; Wincenty Gałecki z Radoski, lat 25. Przy tablicy wartę pełniła młodzież ze Stowarzyszenia Jednostka Strzelecka 2026 Końskie.

W sobotę, rok po odsłonięciu obelisku, ponownie spotkały się rodziny pomordowanych, mieszkańcy okolicznych miejscowości, samorządowcy miejsko – gminni i powiatowi, młodzież ze Strzelca i Stowarzyszenia imienia Majora Henryka Dobrzańskiego Hubala. Przed tablicą złożono kwiaty i zapalono znicze pamięci.