Urodzinowe uroczystości odbyły się przedwczoraj, w mieszkaniu pani Walerii w Kazimierzy Wielkiej.
Staruszka, która przeżyła dwie wojny światowe, rewolucję bolszewicką i upadek komunizmu, może zaimponować wspaniałą kondycją. Gości powitała radosna, uśmiechnięta.
WIERSZYK DLA BURMISTRZA
Na spotkanie z jubilatką przybyli liderzy samorządu: burmistrz Adam Bodzioch i przewodniczący Rady Miejskiej Krzysztof Magnes oraz Cecylia Błaszczuk, szefowa kazimierskiego Urzędu Stanu Cywilnego. Do życzeń dla pani Walerii dołączyli list gratulacyjny, "ciepłe" podarunki, a także bukiet kwiatów ze złocistą "105" na topie.
Razem z jubilatką honory gospodarzy pełnili: wnuk Józef Fidelus, jego żona Stanisława oraz praprawnuczka Oliwia. Pierwsze lody szybko zostały przełamane. - Babciu, powiedz wierszyk, jaki przygotowałaś specjalnie dla pana burmistrza - zachęcała pani Stanisława.
- O nie, boję się, żeby mi się coś nie wyrwało! - zażartowała sędziwa jubilatka. Długo jednak nie dała się prosić. Po namowie Cecylii Błaszczuk wyrecytowała wiersz, mało tego, zaśpiewała też a capella żwawą piosenkę!
PRAWDZIWY WZÓR
To najlepszy dowód, że pani Waleria jest osobą obdarzoną poczuciem humoru. Potrafi też zachować rozsądny dystans do swojego superwieku.
- Życie babci nie rozpieszczało. Urodziła się niedaleko Opoczna, tam pracowała w gospodarstwie, na roli. Miała trzech synów, dwóch z nich już straciła. Miała też wypadek - opowiada pan Józef. - Ale jest wspaniałą osobą, wszyscy ją kochamy. Choć czasami jest bardzo stanowcza i... naprawdę umie postawić na swoim - dodaje z uśmiechem.
- Babcia Waleria? Jest sympatyczna, wesoła. Po prostu jest super! - twierdzi Oliwia. Pani Stanisława zauważa coś jeszcze: - Jest bardzo mądra. Dla mnie to prawdziwy wzór do naśladowania.
MLEKO, POLITYKA I SERIALE
Podczas poniedziałkowej uroczystości na jubilatkę czekała jeszcze jedna niespodzianka. Życzenia prosto z Rzymu, drogą telefoniczną, przesłał pani Walerii ksiądz Rafał Dudała, były wikariusz z Kazimierzy.
Mimo sędziwego wieku nasza 105-latka zachowała świetną formę fizyczną. Jest pogodna, doskonale porozumiewa się z otoczeniem. Przepada za oglądaniem telewizji - z pilotem w dłoni śledzi to, co na bieżąco dzieje się w polityce, pasjami ogląda seriale.
Jeśli chodzi o jedzenie, Waleria Fidelus nie uznaje żadnej diety. Je wszystko, choć w rozsądnych ilościach. A nade wszystko lubi mleko. - Pod każdą postacią i do każdej potrawy. Tak samo do ziemniaków, jak śledzi, ciasta czy kiełbasy. To cała nasza babcia! - żartują domownicy.
WALUTY NA SZÓSTKĘ
Pan Józef przyznał nam w sekrecie, że 105-latka jest też niezrównana w rachunkach. - Kiedy była denominacja złotówki w latach 90., albo wprowadzano u nas euro, wszyscy mieliśmy kłopoty. Męczyliśmy się z przeliczaniem walut, a babcia Waleria... wręcz przeciwnie - śmieje się dorosły wnuk. - Jej to przychodzi z dużą łatwością.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?