Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PGNiG Superliga. Łomża Vive Kielce rozbiło Azoty Puławy. Rekord Artioma Karalioka [ZDJĘCIA]

Paweł Kotwica
Paweł Kotwica
Łomża Vive Kielce pokonało Azoty Puławy różnicą 15 bramek. Aż 11 goli zdobył Artiom Karaliok.
Łomża Vive Kielce pokonało Azoty Puławy różnicą 15 bramek. Aż 11 goli zdobył Artiom Karaliok. Krzysztof Krogulec, materiały prasowe PGNiG Superligi
W meczu PGNiG Superligi piłkarzy ręcznych, Łomża Vive Kielce wygrało z Azotami Puławy. Swój strzelecki rekord w barwach kieleckiego klubu ustanowił Artiom Karaliok, który zdobył 11 bramek.

Łomża Vive Kielce - Azoty Puławy 41:26 (19:13)
Łomża Vive Kielce: Kornecki (1-30 min, 5/18 = 28 %), Wolff (31-60 min, 6/19 = 32 %) – Nahi 2, Sanchez-Migallon 1, Surgiel – Kulesz 5, Sićko 6 – Karacić, D. Dujszebajew 1, Thrastarson 2, Olejniczak – Vujović 4 – Moryto 9 – Karaliok 11. Trener: Talant Dujszebajew.

Azoty:: Zembrzycki (1-44 min, 9/35= 26 %), Borucki (44-60 min, 2/16 = 13 %) - Konieczny 3, Gumiński, Jarosiewicz – Jurecki 3, Podsiadło, Łangowski 2 – Baczko 8 – Przybylski 6, Żivković – Akimienko, Fedeńczak 2 (2) – Dawydzik 2, Burzak. Trener: Robert Lis.

Karne. Łomża Vive Kielce: 0. Azoty: 2/2.

Kary. Łomża Vive Kielce: 4 minuty (Sanchez, Olejniczak po 2). Azoty: 4 minuty (Przybylski, Łangowski po 2).

Sędziowali: Krzysztof Bąk, Kamil Ciesielski (Zielona Góra).

Widzów: 2760.

Przebieg: 1:0, 1:2, 2:2, 2:4, 3:4, 3:5, 5:5, 5:6, 7:6 (‘13), 7:7, 8:7, 8:8, 9:8, 9:9, 10:9, 10:10 (‘19), 14:10 (‘24), 14:11, 17:11 (‘27), 17:12, 18:12, 18:13, 19:13 – 19:14, 20:14, 20:16, 21:16, 21:17 (‘37), 27:17 (‘42), 2719, 30:19, 30:20, 34:20 (‘52), 34:21, 35:21, 35:22, 36:22, 36:23, 36:24, 39:24 (‘57), 39:25, 40:25, 40:26, 41:26.

Mistrzowie Polski, grając w osłabionym składzie, zmietli z planszy trzecią drużynę w tabeli, z którą miewali ostatnio problemy. Puławianie stawiali opór tylko przez 20 minut.

Kielczanie zagrali bez przechodzącego rehabilitację Tomasza Gębali, kontuzjowanych Nicolasa Tournata i Sigvaldiego Gudjonssona, chorego Damiana Domagały, Faruka Yusufa, który w sobotę został w Płocku mistrzem Polski juniorów i, co mogło być najbardziej odczuwalne, bez mocno poobijanego w meczu z Dinamem Bukareszt Alexa Dujszebajewa. W tej sytuacji na aż trzech pozycjach – prawym skrzydle, prawym rozegraniu i obrocie – mistrzowie Polski mieli po jednym zawodniku. W Azotach zabrakło bramkarza Wadima Bogdanowa i obrotowego Łukasza Rogulskiego.

Ostatnie dwa mecze z puławianami Łomża Vive wygrywało różnicą jednej bramki i przy brakach kadrowych kieleckiego zespołu, przed niedzielnym pojedynkiem zaczęto wietrzyć sensację. Jakby na potwierdzenie, miejscowi zaczęli nieco niepewnie, przegrali kilka pojedynków z Mateuszem Zembrzyckim, w tym w kontratakach, nie sprawdzała się obrona 5-1 z wysuniętym Dylanem Nahi, bo dziurę z lewej strony naszej defensywy znaleźli Rafał Przybylski oraz Michał Jurecki i stamtąd padała większość bramek dla gości.

Żadnych problemów ze skutecznością nie mieli kieleccy Białorusini – Artiom Karaliok zdobył pierwsze cztery i sześć z siedmiu pierwszych goli dla naszego zespołu, a Władysław Kulesz dołożył w pierwszej fazie meczu cztery trafienia, w efekcie w 19 minucie 10 na 11 bramek zdobytych przez gospodarzy było białoruskich.

Długo wynik kręcił się wokół remisu, czasem prowadzili Żółto-Biało-Niebiescy, ale częściej ich rywale, momentami różnicą dwóch trafień. Sytuacja zmieniła się, gdy w 20 minucie Talant Dujszebajew zmienił obronę na 6-0. Zawodnicy z Puław od razu zaczęli mieć problemy, kilka razy zgubili piłkę, parę dobrych interwencji dołożył Mateusz Kornecki, nasi zawodnicy przestali się mylić przy kontrach i w 24 minucie po golu Arkadiusza Moryto było 14:10, a w 27, po pięknym przechwycie Karalioka i kontrataku skończonym przez Daniela Dujszebajewa – 17:11.

Na początku drugiej połowy skuteczność lidera znów na chwilę się zacięła, ale tym razem trwało to króciutko. Znów zafunkcjonowała obrona, dla której poważnym zagrożeniem był tylko środkowy rozgrywający, Aliaksandr Baczko – zdobył w drugiej części gry 7 bramek. Dobrze bronił Andreas Wolff. W ataku pozycyjnym zespół z Kielc grał swobodnie i skutecznie, znów często miał okazje do kontrataków – w całym meczu z tego elementu zdobył 10 bramek, Azoty – ani jednego.

Ciągle skuteczny był Karaliok, dla którego 11 bramek (przy tylko dwóch pomyłkach) zdobytych w meczu to strzelecki rekord w barwach naszego zespołu. Kilka widowiskowych goli z drugiej linii rzucili Szymon Sićko i Branko Vujović, często trafiał też Moryto. Wszystko to dało pokaźne, 15-bramkowe zwycięstwo lidera PGNiG Superligi.

Teraz nastąpi dwutygodniowa przerwa w rozgrywkach na potrzeby reprezentacji. Łomża Vive kolejny mecz rozegra w Kwidzynie z MMTS, w sobotę, 26 marca, o godzinie 17.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie