MKTG SR - pasek na kartach artykułów

PGNiG Superliga. Pękła "40". Łomża Vive Kielce w Szczecinie szybko załatwiło sprawę. Świetny mecz bramkarzy (FOTO)

Paweł Kotwica
Paweł Kotwica
W Szczecinie bardzo dobrze spisali się bramkarze Łomża Vive Kielce. Na zdjęciu w akcji Mateusz Kornecki.
W Szczecinie bardzo dobrze spisali się bramkarze Łomża Vive Kielce. Na zdjęciu w akcji Mateusz Kornecki. Sebastian Wołosz/Głos Szczeciński/Polska Press
W meczu PGNiG Superligi piłkarzy ręcznych, Sandra Spa Pogoń Szczecin przegrało z Łomża Vive Kielce.

Sandra Spa Pogoń Szczecin - Łomża Vive Kielce 29:40 (16:22)
Łomża Vive: Kornecki (1-41 min, 14/35 = 40 %), Wałach (41-60 min, 9/17 = 53 %) – Surgiel 8 – Kulesz 6, Sićko 5 (1) – D. Dujszebajew, Olejniczak 2 – Vujović 9 (3), Lijewski 1 – Moryto 6 – Karaliok 3, Kaczor. Trener: Talant Dujszebajew.

Sandra Spa Pogoń: Tierechow (1-10 min, 0/11 = 0 %), Gawryś (10-60 min, 8/36 = 22 %) - Krysiak 1, Telenga – Krupa 5, Biernacki 4 – Gierak, Rybski 3 – Matuszak 1, Zaremba – Fedeńczak 5, Krok 3 (1) – Bosy 3, Wąsowski 4. Trener: Rafał Biały.

Karne. Łomża Vive Kielce: 4/4. Sandra Spa Pogoń: 2/4 (Kornecki obronił rzut Rybskiego. Krok trafił w słupek).

Kary. Łomża Vive Kielce: 8 minut (Karaliok 4, Kaczor, Sićko po 2). Sandra Spa Pogoń: 10 minut (Wąsowski 4, Zaremba, Rybski, Gierak po 2).

Sędziowali: Łukasz Kamrowski, Piotr Wojdyr (Gdańsk).

Widzów: 0.

Przebieg: 0:3, 1:3, 1:5. 2:5, 2:8 (‘7), 3:8, 3:10 (‘9), 4:10, 4:11, 6:11, 6:12, 7:12, 7:14, 8:14, 8:18 (‘20), 10:18, 10:19, 12:19, 12:20, 13:20, 13:21, 15:21, 15:22, 16:22 – 16:24, 17:24, 17:27 (‘35), 20:27, 20:28, 21:28, 21:31, 22:31, 22:32, 23:32, 23:33, 24:33, 24:34, 25:34, 25:36 (‘51), 26:36, 26:39 (‘57), 29:39, 29:40.

Mistrzowie Polski nie mieli żadnych problemów z zakończeniem tygodniowego tournee po Europie zwycięstwem, nawet grając bez kilku czołowych zawodników. Z bardzo dobrej strony pokazali się obaj bramkarze – Mateusz Kornecki bronił z 40-procentową, a Miłosz Wałach z aż 53-procentową skutecznością.

ZOBACZ>>> Trener Łomża Vive Kielce Talant Dujszebajew apeluje do kibiców: Nie narzekajcie na chłopaków. To gladiatorzy, ale i ludzie

Kielecka ekipa przyjechała do Szczecina prosto z Warszawy, gdzie przyleciała w piątek z Budapesztu. Mecz z Sandrą Spa był dla naszej drużyny czwartym z kolei pojedynkiem wyjazdowym w ciągu ośmiu dni – wcześniej grała w Gdańsku, Paryżu i Segedynie.

Nie zagrali kontuzjowani Haukur Thrastarson, Angel Fernandez i Sigvaldi Gudjonsson, z Warszawy wrócili do Kielc Andreas Wolff, Alex Dujszebajew, Nicolas Tournat, Igor Karacić i Tomasz Gębala. W składzie znalazł się za to grający drugi trener Krzysztof Lijewski, który przez kilka tygodni był kontuzjowany, a w Szczecinie pojawił się na boisku pierwszy raz w tym roku.

ZOBACZ>>> Cezary Surgiel z Łomża Vive Kielce po meczu w Szczecinie: Udało nam się skoncentrować i dać resztki sił (video)

Goście najwyraźniej chcieli jak najszybciej rozstrzygnąć mecz i to im się udało, załatwili sprawę w kilka minut. Mistrzowie Polski od razu narzucili szybkie tempo rozgrywania akcji, atak pozycyjny był poukładany i skuteczny (trafiali głównie Cezary Surgiel – 6 bramek w pierwszej połowie, Branko Vujović – 6 i Władysław Kulesz - 4), funkcjonował kontratak, w bramce świetnie spisywał się Mateusz Kornecki, który pół godziny w bramce zamienił na 41 procent skutecznych interwencji. Żółto-Biało-Niebiescy w 7. minucie, po trafieniu Surgiela. wygrywali 8:2, a w 20, gdy celnie rzucił Szymon Sićko, już 18:8.

Gra zespołu z Kielc nieco się popsuła w ostatnich dziesięciu minutach pierwszej połowy. Przydarzyło się kilka błędów w rozegraniu piłki i parę nieskutecznych rzutów. A szczecinianie poprawili swoją grę w ataku i przed przerwą odrobili cztery bramki ze swojej straty.

ZOBACZ>>> Władysław Kulesz z Łomża Vive Kielce po meczu w Szczecinie: Teraz spać, potem na basen, do sauny i do żony!

Po przerwie kielczanie potrzebowali tylko ośmiu minut, żeby wrócić na pułap 10-bramkowego prowadzenia. I znów nastąpiło małe rozprężenie, zdarzyły się podania prosto w ręce rywali, z czego zawodnicy ze Szczecina skrzętnie skorzystali. Ale trwało to krótko. Skutecznością zaczął błyszczeć Arkadiusz Moryto (5 bramek po przerwie), a świetnie w bramce naszego zespołu spisywał się Miłosz Wałach. W efekcie w końcówce pojedynku zespół z Kielc wreszcie złamał barierę 10-bramkowego prowadzenia, w 57 minucie, po trafieniu Sićki, było już 39:26.

W najbliższy czwartek o godzinie 18.45 Łomża Vive Kielce rozegra w Hali Legionów ostatni grupowy mecz Ligi Mistrzów z niemieckim SG Flensburg-Handewitt. Stawką spotkania będzie pierwsze miejsce w grupie A. Kolejny mecz w PGNiG Superlidze również w Hali Legionów, w przyszłą sobotę, a rywalem będzie Górnik Zabrze (godzina 17.30).

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WAKACJE PIŁKARZY RĘCZNYCH PGE KIELCE: PIĘKNE KOBIETY, NARTY WODNE, KONIE, MAJORKA, ISLANDIA… [zdjęcia]


POLECAMY RÓWNIEŻ:



IGOR KARACIĆ SIĘ ZARĘCZYŁ. ZOBACZ JEGO PIĘKNĄ WYBRANKĘ


PIĘKNOŚĆ Z UKRAINY. ZOBACZ PARTNERKĘ ARTIOMA KARALIOKA



BYŁY ZAWODNIK VIVE KIELCE JEST CZOŁOWYM POKERZYSTĄ ŚWIATA. WYGRYWA MILIONY DOLARÓW


KARACIĆ BIERZE NUMER PO JANCU. ZOBACZ, Z JAKIMI NUMERAMI W NOWYM SEZONIE BĘDĄ GRALI ZAWODNICY PGE KIELCE


POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIEJ PIŁCE RĘCZNEJ NA:

Handball Echo Dnia

POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIM sporcie NA:

Sport Echo Dnia

Autor jest również na Twitterze
Obserwuj Handball Echo na Twitterze
Obserwuj Sport Echo Dnia na Twitterze
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie