Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pierwsi uchodźcy z Ukrainy już są w Sandomierzu. To cztery młode kobiety - trzy siostry i dzieci. Zobaczcie zdjęcia

Klaudia Tajs
Klaudia Tajs
Przyjechały cztery kobiety i sześcioro dzieci: 6-miesięczny Matej, ponadroczna Miłana, pięcioletnia Emilia, sześcioletnia Teresa, 12-letnia Diana. Kobietom towarzyszą mężowie, którzy pracują w Polsce.
Przyjechały cztery kobiety i sześcioro dzieci: 6-miesięczny Matej, ponadroczna Miłana, pięcioletnia Emilia, sześcioletnia Teresa, 12-letnia Diana. Kobietom towarzyszą mężowie, którzy pracują w Polsce. Klaudia Tajs
- Najbardziej boimy się o nasze dzieci - mówią matki, które znalazły się w pierwszej grupie uchodźców, jaka dotarła już do Sandomierza. Pierwsi uchodźcy pochodzą z Jaworowa koło Lwowa.

Pierwsi uchodźcy z Ukrainy już w Sandomierzu

Jacek Kuliga zastępca przewodniczącego miejskiego zespołu zarządzania kryzysowego oraz komendant Straży Miejskiej w Sandomierzu zapewnia, że mieszkańcy Ukrainy mają zapewnione godne warunki pobytu.

Zobaczcie zdjęcia mieszkańców Ukrainy, którzy przybyli do Sandomierza

- Staramy się jak możemy z naszej strony - zapewnia komendant. - Ale ci państwo nie zgłaszają ze swojej strony wygórowanych potrzeb. Potrzebne jest odzież, żywność, środki czystości i to już zabezpieczyliśmy jako miasto Sandomierz. To czego potrzebują to już mają. Powiem tak górnolotnie, że potrzeba im serca i to serce już im daliśmy. Wczoraj były łzy, a dziś pojawiły się uśmiechy. Zobaczyli naszą polską gościnność i czują się bezpieczni. Są tu dzieci, jest kobieta w ciąży. Zapewniamy pomoc medyczną nad wszystkimi.

Do Sandomierza przyjechały cztery kobiety i sześcioro dzieci: 6-miesięczny Matej, ponad roczna Miłana, pięcioletnia Emilia, sześcioletnia Teresa, 12-letnia Diana.

25-letnia Oksana, która z dwiema siostrami zostawiła w Ukrainie rodziców spodziewa się dziecka. - Ojciec ma 48 lat i jest zmobilizowany do obrony ojczyzny a mama został na Ukrainie, bo nie chce zostawić taty - opowiada Oksana. - Ja urodzę za dwa miesiące. Musi być dobrze.

Jej siostra 27-Marianna zapewnia, że rodzina ma teraz wszystko. - Ludzie nam przynoszą i co potrzeba mamy - zapewnia. - Najbardziej boję się o dzieci.

Kobietom i dzieciom obecnie towarzyszą dwaj mężczyźni, którzy w chwili wybuchu wojny pracowali w Polsce. Jeden z nich, mąż Okasany, będzie pomagał przy granicy. - Chcę pomagać trzeba zorganizować duży samochód i zawozić rzeczy do granicy, bo na Ukrainie są duże potrzeby - mówi 26-letni mężczyzna.

Drugi mężczyzna na co dzień pracuje w Warszawie. Jest taksówkarzem. Teraz towarzyszy żonie i dzieciom, które zostały sprowadzone do Sandomierza. - Jeśli trzeba będzie to wrócę na Ukrainę i będę bronił kraju - zapewnia. - Tam żyje mój ojciec i rodzice żony. - Mam nadzieję, że wszystko się skończy szybko, bo wojna nikomu nie służy.

Zobaczcie zdjęcia mieszkańców Ukrainy, którzy przybyli do Sandomierza

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie