Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pilne zebranie członków klubu Prawa i Sprawiedliwości po trzęsieniu ziemi na sesji Sejmiku Województwa. Radni poniosą konsekwencje "buntu"?

Paulina Baran
Paulina Baran
Startowali do wyborów z list Prawa i Sprawiedliwości, ale podczas ostatniej sesji Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego mocno dali wyraz temu, że nie wszystko, co robią władze województwa, im się podoba. We wtorek, 29 czerwca dostali SMS-y o zwołanym na środę pilnym zebraniu członków klubu. Wicemarszałek Marek Bogusławski zapowiada, że złożone zostaną wnioski o wykluczenie ich z klubu Prawa i Sprawiedliwości. Jak sprawę tłumaczą "zbuntowani radni"? Mówią, że nie chcą wojny ani rewolucji i zaznaczają, że nawet "Robert Lewandowski" sam nie wygra meczu.

W poniedziałek, 28 czerwca pisaliśmy o kryzysie Zjednoczonej Prawicy w Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego. Przypominamy, że tego dnia czterech radnych Prawa i Sprawiedliwości wstrzymało się od głosu, w efekcie czego zarząd województwa z Prawa i Sprawiedliwości nie dostał absolutorium z tytułu wykonania budżetu za 2020 rok, co oznacza, że w w ciągu co najmniej 14 dni na sesji sejmiku powinien stanąć wniosek o odwołanie Zarządu Województwa.

Zobacz także:

Chcieli tylko się spotkać
Dziś radni "rebelianci" zdradzili nam, dlaczego postanowili się w pewien sposób przeciwstawić i czego oczekują. Radny Artur Konarkski przyznał, że ma żal o to, że mimo próśb zarząd nie zorganizował przed sesją żadnego spotkania, a radni chcieli poruszyć ważne kwestie.

-Wiem, że w innych województwach radni się spotykają, dyskutują, a u nas czegoś takiego nie ma. Nie może być tak, że do marszałka idzie jeden sprytniejszy radny i zabiega o swoje, musimy działać wspólnie - podkreśla Artur Konarski dodając, że nikt z radnych nie chce rewolucji, ale wszyscy mają nadzieję, że ta "żółta kartka" dla zarządu będzie stanowiła przełomowy moment, bo nawet "Robert Lewandowski" sam nie wygra meczu.

W podobnym tonie wypowiada się radny Mieczysław Gębski, którego także najbardziej boli to, że nie zorganizowano w ostatnim czasie żadnego spotkania członków klubu Prawa i Sprawiedliwości.

- To, co stało się na ostatniej sesji jest przez niektórych odbierane, jako uderzenie w swoich, ale tak nie jest - mówi Gębski przyznając, że cieszy go fakt, że w środę radni będą mogli wreszcie wspólnie porozmawiać. - Tak, wiążę nadzieję z tym spotkaniem. Proszę pamiętać, że to nie jest wojna, nie trzeba się ostrzeliwać z okopu, trzeba rozmawiać - zaznacza radny dodając, że oczekuje zarówno od siebie jak i od zarządu wypełniania tych założeń z jakimi szli do wyborów - transparentności, przejrzystości i uczciwości.


Będą wnioski o wykluczenie z klubu

O komentarz poprosiliśmy także Wicemarszałka Województwa Świętokrzyskiego, Marka Bogusławskiego, który mocno podkreślił, że zarówno jego drzwi jak i drzwi marszałka Andrzeja Bętkowskiego zawsze były szeroko otwarte dla wszystkich radnych.

-To zrozumiałe, że radni zabiegają o realizację inwestycji ze swoich okręgów wyborczych, ale mógł do nas przyjść każdy. Nieprawdą jest to, że nie organizowaliśmy spotkań. W ostatnim czasie były trzy takie spotkania, najpierw zdalne, potem hybrydowe - mówi wicemarszałek.

Co stanie się na środowym spotkaniu członków klubu Prawa i Sprawiedliwości? - Będą wnioski o wykluczenie radnych z klubu Prawa i Sprawiedliwości - zapowiada Marek Bogusławski.

Zobacz także:

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie