Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PiS chce rezygnacji wiceprezydentów Starachowic

M.K.
Danuta Krępa, Joanna Główka, Andrzej Pruś i Lidia Dziura z Prawa i Sprawiedliwości domagają się od wiceprezydentów Starachowic rezygnacji ze stanowisk.
Danuta Krępa, Joanna Główka, Andrzej Pruś i Lidia Dziura z Prawa i Sprawiedliwości domagają się od wiceprezydentów Starachowic rezygnacji ze stanowisk. Monika Nosowicz-Kaczorowska
Starachowiccy działacze Prawa i Sprawiedliwości wzywają wiceprezydentów do rezygnacji z pełnionych funkcji. Wiceprezydenci rezygnować nie zamierzają.

Działacze PiS w piątkowe przedpołudnie najpierw złożyli w Biurze Obsługi Mieszkańców Urzędu Miejskiego w Starachowicach pismo skierowane do wiceprezydentów Małgorzaty Szlezak i Sylwestra Kwietnia, a potem zaprosili dziennikarzy na konferencję prasową, która odbyła się przed budynkiem Urzędu Miejskiego. Andrzej Pruś, sekretarz świętokrzyskich struktur PiS przeczytał treść pisma, w którym on oraz radne miejskie Lidia Dziura, Danuta Krepa i Joanna Główka domagają się ustąpienia wiceprezydentów z zajmowanych stanowisk.

- Sytuacja w mieście jest chora. Eks-prezydent jest w więzieniu, a miastem administrują zastępcy prezydenta, którzy nie mają żadnego mandatu społecznego do zarządzania. Zastępcy prezydenta wykorzystują sytuację, uparcie trwają na swoich stanowiskach, co odbieramy jako akt złej woli. Wzywamy wiceprezydentów do rezygnacji z zajmowanych stanowisk. Były prezydent wykorzystuje wszelkie proceduralne możliwości, aby odwołać się od ciążącego na nim wyroku i decyzji Rady Miejskiej o wygaszeniu jego mandatu - powiedział Andrzej Pruś nawiązując do zaskarżenia uchwały Rady Miejskiej przez Wojciecha Bernatowicza do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. - Jaki cel miał były prezydent zaskarżając te uchwałę? Przecież na to stanowisko już nie wróci- zakończył Andrzej Pruś.

Wnioskodawcy podkreślali, że chcą, aby sytuacja w mieście się unormowała, co ich zdaniem będzie możliwe wyłącznie po przeprowadzaniu przedterminowych wyborów prezydenckich. Ich zdaniem rezygnacja wiceprezydentów ze stanowisk będzie mieć wpływ na przyspieszenie terminu wyborów.

- Ciężko komentować większą bzdurę - odpowiada wzywany do ustąpienia wiceprezydent Sylwester Kwiecień. - Takie pismo mogli stworzyć nie znający procedur samorządowych działacze PiS. Mandat prezydenta nadal nie jest prawomocnie wygaszony, więc moje ewentualne ustąpienie nie przyspieszy terminu wyborów, a jedynie wprowadzenie komisarza. Czy człowiek nie znający miasta będzie nim zarządzał skuteczniej niż ja, który od dwóch lat zastępuję prezydenta? Moim zdaniem teraz należy raczej skupić się na przygotowaniu uchwały budżetowej, a nie na waśniach. Apeluję o zawieszenie broni.
Wiceprezydent odniósł się do retorycznego pytania działaczy PiS komu zależało na zaskarżeniu uchwały o uchyleniu mandatu prezydenta. Odpowiedział pytaniem retorycznym.

- Może radnym, którzy w pośpiechu wprowadzili uchwałę pod głosowanie bez podpisu radcy prawnego zależało, aby celowo stworzyć pretekst do zaskarżenia? Może było to potrzebne żeby mieć powód do eskalowania napięcia? - zapytał.

Pewne jest, że wiceprezydenci nie zamierzają ze swoich posad rezygnować z własnej woli. Działacze PiS liczą jednak, że zainteresowani zmienią zdanie i - jak mówią - podejmą pierwszą odpowiedzialną decyzję w tej kadencji samorządowej. Co się będzie działało jeśli rezygnacji nie będzie póki co nie wiadomo.

- Przewidujemy pewne kroki, ale jakie na razie nie chcemy zdradzać - odpowiedział enigmatycznie Andrzej Pruś.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie