MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Plac przed Muzeum Narodowym w Kielcach kruszy się - i to w rok po remoncie!

Bartłomiej Bitner
Przed Muzeum Narodowym można naliczyć już co najmniej kilkanaście płyt z piaskowca, które rok po położeniu pokruszyły się.
Przed Muzeum Narodowym można naliczyć już co najmniej kilkanaście płyt z piaskowca, które rok po położeniu pokruszyły się. Aleksander Piekarski
Kilkanaście płyt z piaskowca na placu przed muzeum nadaje się do wymiany, bo popękały. Wykonawca tłumaczy, że to ze względu na specyfikę kamienia.

Pęknięcia i uszczerbki budzą ogromne zdziwienie osób przechodzących przez plac. Dlatego, że dziedziniec niedawno remontowano, a ostatnie prace zakończyły się na początku zeszłego roku. - Czyżby już tak szybko wychodziły pierwsze usterki? - pytają co niektórzy.

Robert Kotowski, dyrektor Muzeum Narodowego w Kielcach: - Plac wyłożony jest płytami z piaskowca, więc w grę wchodzi specyfika materiału. Poza tym o pęknięciach mogły zadecydować inne czynniki, na przykład wilgoć - mówi.

Dyrektor Kotowski nie jest zmartwiony zaistniałą sytuacją. Dlatego, że - jak podkreśla - inwestycja jest na gwarancji do 2020 roku. W tym czasie wszelkie pęknięcia, rysy i uszczerbki są wymieniane przez wykonawcę remontu na jego koszt - zaznacza.

Modernizację placu przed pałacem biskupów krakowskich, w którym mieści się Muzeum Narodowe w Kielcach, przeprowadziła firma Furmanek Renewal z Daleszyc. Jej prezes, Krzysztof Furmanek, wyjaśnia, że wszystko kryje się w materiale użytym do wyłożenia placu, czyli w piaskowcu. - Ma to do siebie, że sam w sobie potrafi mieć mikropęknięcia, czyli wady ukryte. Ich na etapie obróbki tego kamienia nie da się ocenić. One wychodzą dopiero w trakcie użytkowania, a nie bez znaczenia są też woda czy mróz, które doprowadzają do pokazania tych wad - tłumaczy. - Dlatego też nie podejrzewałbym moich pracowników o fuszerkę. To kwestia samego materiału. Piaskowiec wyprodukowali nie ludzie, ale natura - dodaje.

Jeszcze w kwietniu pracownicy firmy Furmanek Renewal wykonają pozimowy przegląd placu. Sprawdzą stan płyt i wymienią te popękane. Jak dowiedzieliśmy się, taka wymiana nastąpiła w zeszłym roku - nowe płyty położono w miejscu już kilkunastu pokruszonych.

- Spokojnie, nie ma co robić zamieszania. Wymienimy popękane płyty. Koszt nie będzie duży, bo wymiana jednej płyty to około 10 złotych. Myślę, że te płyty, które miały mikropęknięcia, już się ujawniły. Następnych raczej nie powinno być, bo egzemplarze z wadami ukrytymi ujawniają się właśnie po jednym czy dwóch sezonach od rozpoczęcia użytkowania - kończy Krzysztof Furmanek.

Remont przed pałacem biskupów krakowskich kosztował 4 miliony 292 tysiące 700 złotych brutto.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie