Płoną toksyczne odpady w Nowinach! Dlaczego nie usunięto ich przez ostatnie lata? Chodzi o gigantyczne pieniądze

O dwóch nielegalnych składowiskach odpadów chemicznych - w Kielcach przy Krakowskiej oraz Nowinach pisaliśmy już nie raz. Jedno z nich, przy ulicy Perłowej w Nowinach już raz paliło się kilka miesięcy temu, a w niedzielę, 19 kwietnia ogień o niesamowitym natężeniu pojawił się znowu. Paliły się toksyczne substancje, zagrożone jest życie i zdrowie ludzi a środowisko już zostało skażone. Nasz raport minuta po minucie o pożarze Gigantyczny pożar chemikaliów w Nowinach. Zobaczcie zdjęcia z akcji gaszenia [RAPORT MINUTA PO MINUCIE]

Wcześniej o tym składowisku pisaliśmy wiele razy Pożar na nielegalnym składowisku odpadów w Nowinach. To podpalenie? [ZDJĘCIA, WIDEO]
Składował niebezpieczne odpady chemiczne na terenie gminy Sitkówka-Nowiny? Przedsiębiorca stanął przed sądem

Pożar w Nowinach - kto odpowiada ze składowisko?
Dlaczego składowiska nie sprzątano? Stworzył je prywatny właściciel, który od dłuższego czasu nie reaguje na żadne wezwania. W tej sytuacji powinien odpady usunąć organ, który wydał zezwolenie na prowadzenie składowisko Starostwo Powiatowe w Kielcach i domagać się potem zwrotu pieniędzy. Procedury trwały jednak długo a w grę wchodzą bardzo duże pieniądze.

Jeszcze kiedy strażacy walczyli z pożarem pojawiły się mocne opinie w tej sprawie. Łukasz Gryń, mieszkaniec gminy, rywal wójta Sebastiana Nowaczkiewicza w ostatnich wyborach napisał na Facebooku.

„Stało się to co musiało się stać - i nie ma co owijać w bawełnę i trzeba powiedzieć jasno - kto za to wszystko co dziś dzieje się na składowisku chemikaliów w Nowinach odpowiada Panie Wójcie Sebastian Nowaczkiewicz? Kto - pytam Panów z PSLu którzy wydawaliście wszystkie decyzje? To łańcuszek powiązany, którym powinna zająć się prokuratura i pociągnąć do odpowiedzialności urzędników państwowych. Nie od dziś mówiłem, że należało zabezpieczyć w budżecie gminy środki na usunięcie chemikaliów dbając w pierwszej kolejności o zdrowie, życie i bezpieczeństwo mieszkańców a dopiero później przerzucać się odpowiedzialnością kto ,,za to zapłaci,, bo przecież budżet gminy czy starostwa to i tak nasze pieniądze. Mieszkańcy nie tylko gminy Sitkówka-Nowiny, otrzymali dziś właśnie jasny i prawdziwy sygnał jak szanuje ich nowińska władza. Jako mieszkaniec wykorzystam wszystkie dopuszczone prawem możliwości by za to wszystko odpowiedzieli winni, podejmujący ówcześnie decyzje o wszelakich pozwoleniach. „
Łukasz Gryń w rozmowie z nami mówi: - To co się stało w niedzielę było do przewidzenia, a namiastka dzisiejszych wydarzeń była kilka miesięcy temu, gdy doszło do pierwszego pożaru – mówi. - Trzeba powiedzieć jasno - kto za to wszystko, co dziś dzieje się na składowisku chemikaliów w Nowinach odpowiada. Starostwo Powiatowe kiedyś wydało decyzję na prowadzenie składowiska, ale to wójt Sebastian Nowaczkiewicz musiał wydać liczne opinie. Gdy zostało ono zdelegalizowane należało zabezpieczyć w budżecie gminy środki na usunięcie chemikaliów dbając w pierwszej kolejności o zdrowie, życie i bezpieczeństwo mieszkańców a dopiero później przerzucać się odpowiedzialnością, kto powinien zapłacić za usunięcie toksycznych odpadów. Przecież budżet gminy czy starostwa to i tak są nasze pieniądze.

Wójt i Starostwo Powiatowe wyjaśniają
Wójt gminy Sitkówka-Nowiny, Sebastian Nowaczkiewicz nie czuje się odpowiedzialny za tę sytuację i zalegające w gminie niebezpiecznie odpady. - To jest teren prywatny, a nie gminy. Nie mamy prawa podjąć tam żadnych działań, aby usunąć odpady. Leży to w gestii właściciela albo Starostwa Powiatowego- mówi.

Przyznaje, że kilka tygodni temu byli u niego przedsiębiorcy, którzy w pobliżu składowiska prowadzą działalność i prosili o szybkie usunięcie odpadów, a teraz obawiają się, że ich majątek strawi ogień. I usłyszeli od wójta również, że nic nie może zrobić.

Starostwo Powiatowe w Kielcach sprawą usunięcia nielegalnego składowiska ( kiedyś było legalne, ale pozwolenie na jego prowadzenie cofnięto) zajmuje się od 2 lat. - Procedura jest bardzo skomplikowana, ponieważ składowisko ma właściciela i to on powinien usunąć niebezpieczne odpady. Nie chce tego zrobić, więc prowadzimy postępowanie egzekucyjne , nakładamy mandaty, a te procedury wymagają czasu. Wszczęliśmy też postępowanie o zastępczym wykonaniu prac na koszt starostwa i późniejszym ściągnięciu pieniędzy od właściciela. Problem jest w tym, że nie mamy w budżecie takich pieniędzy. Koszty oszacowano na 30 milionów złotych. Starostwo w tym roku nie znajdzie takie kwoty bo wszelkie środki są kierowane na walkę z epidemią koronawirusa - informuje Mariusz Ściana , członek zarządu Starostwa Powiatowego w Kielcach.

Dodaje, że 30 kwietnia będzie wiadomo, jakie pieniądze będą potrzebne na usunięcie składowiska. - Do 30 kwietnia przyjmujemy oferty od firm, które zechciałyby wykonać to zadanie i wtedy zobaczymy, o jakie koszty chodzi - mówi.

W Kielcach likwidują
Inne wysypisko odpadów chemicznych przy Krakowskiej w Kielcach od jakiegoś czasu jest likwidowane. Prowadziła je ta sama osoba co wysypisko w Nowinach. Miasto Kielce przeprowadziło procedurę, zabezpieczyło około 5 milionów złotych i zaczęło likwidację jednocześnie starając się pociągnąć do odpowiedzialności właściciela. Więcej na ten temat Poważne zarzuty dla byłego wójta Piekoszowa za nielegalne składowisko odpadów w Kielcach, koło Agromy. Miasto zapłaciło za wywóz 5 milionów!