Pogrzeb Zdzisława Rachtana "Halnego" w Warszawie

Najpierw w Katedrze Polowej Wojska Polskiego przy ul. Długiej, została odprawiona msza pogrzebowa, z asystą honorową Kompanii Reprezentacyjnej Wojska Polskiego, świętokrzyskiej policji, pocztów sztandarowych.

W koncelebrowanej mszy św. uczestniczył między innymi ksiądz Wojciech Lemański, były proboszcz parafii Narodzenia Pańskiego w Jasienicy, w diecezji warszawsko-praskiej.

Stąd uczestnicy pogrzebu przejechali na Cmentarz Powązkowski, dawny Wojskowy. Bramą główną kondukt żałobny udał się do rodzinnej mogiły, w której jest pochowana żona Zdzisława Rachtana - Krystyna. Prowadziła go orkiestra wojskowa, asystę honorową sprawowała Kompania Reprezentacyjna Wojska Polskiego.

Na cmentarzu przedstawiciel Kancelarii Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej odczytał list od głowy Państwa. W imieniu powiatów nad Czarną i Kamienną pożegnała zmarłego Bożena Wrona, dyrektor Szkoły Podstawowej imienia Partyzantów Armii Krajowej w Wielkiej Wsi, w gminie Wąchock, równocześnie radna powiatowa powiatu starachowickiego. Było wystąpienie przedstawiciela środowisk kombatanckich Armii Krajowej i inne.

Po oficjalnych wystąpieniach Kompania Reprezentacyjna Wojska Polskiego oddała potrójną salwę honorową. Urna znalazła się w rodzinnym grobie Rachtanów, obok zmarłej wcześniej żony Krystyny. Grób pokryły wieńce, kwiaty i zapalone znicze.

W pogrzebie uczestniczyły liczne delegacje władz wojewódzkich, powiatowych, miejskich, gminnych z województwa świętokrzyskiego. Była szeroka reprezentacje świętokrzyskiej policji. Były delegacje szkół noszących imię partyzantów Armii Krajowej i dziś pułkownika Jana Piwnika "Ponurego", liczni kombatanci, harcerze. Najliczniejsze były reprezentacje powiatu starachowickiego, miasta Starachowice, Wąchocka i Bodzentyna.

Zdzisław Rachtan "Halny", Honorowy Obywatel Wąchocka i Starachowic, żołnierz Armii Krajowej, porucznik w Zgrupowaniu Partyzanckim "Ponurego-Nurta", Jana Piwnika i Eugeniusza Kaszyńskiego zmarł w Warszawie, w niedzielę przed południem. Miał prawie 90 lat. Był legendą wśród kombatantów Armii Krajowej, szczególnie w Świętokrzyskiem. Przez wiele lat organizował rocznicowe spotkania kombatanckie na Wykusie i w Wąchocku. Ostatnio robił to wspólnie z harcerzami, władzami miast i gmin oraz świętokrzyską policją.