Pojadły gronkowca

Sześcioro dzieci z objawami zatrucia trafiło wczoraj w nocy do Szpitala Dziecięcego w Kielcach. 93-osobowa grupa uczniów szkoły podstawowej z województwa mazowieckiego przebywała od poniedziałku wraz z opiekunami na "zielonej szkole" w ośrodku w Bocheńcu. Prawdopodobnie przyczyną zatrucia było jedzenie spożyte poza ośrodkiem. Inspekcja sanitarna prowadzi dochodzenie w tej sprawie.

108-osobowa grupa z Ząbek przyjechała na cztery dni i zatrzymała się w ośrodku wypoczynkowym "Wierna". Dzieci zaczęły chorować we wtorek w nocy: sześcioro nastolatków miało mdłości i wymiotowało. Opiekunowie natychmiast wezwali pogotowie. - Może zadziałaliśmy zbyt pochopnie, ale martwiliśmy się o zdrowie dzieci, nie chcieliśmy czekać dłużej - powiedział nam jeden z wychowawców (nie chciał podać nazwiska). - W ten dzień dzieci były na wycieczce w Jędrzejowie, kupowały sobie lody, słodycze, przypuszczamy, że to mogło im zaszkodzić - dodał.

Jak nas poinformował dr Marian Patrzałek, zastępca dyrektora Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala Dziecięcego w Kielcach, dzieci dostały kroplówkę, ponieważ były odwodnione. - Jak wynika z objawów, prawdopodobnie przyczyną zatrucia był gronkowiec. Dzieciom nic nie grozi, zostaną pod naszą opieką jeszcze przez parę dni - powiedział dr Patrzałek.

Dochodzenie epidemiologiczne w tej sprawie prowadzi Terenowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Jędrzejowie. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że do zatrucia mogło dojść poza ośrodkiem wypoczynkowym, w którym zatrzymały się dzieci. Stan sanitarny obiektu nie budzi żadnych zastrzeżeń - przekazał nam dr Jan Krzysztof Bartel, państwowy wojewódzki inspektor sanitarny w Kielcach.

Pozostałe dzieci, które mieszkają w "Wiernej" i ich wychowawcy czują się dobrze. Wczoraj w ramach programu zwiedzali jaskinię "Raj".