Na giełdzie, placu targowym Sandomierskiego Ogrodniczego Rynku Hurtowego SA, pojawili się w piątek posłowie PiS z województwa świętokrzyskiego: Beata Kempa, Maria Zuba, Andrzej Bętkowski, Marek Kwitek i Jarosław Rusiecki. Rozmowy z plantatorami poprzedziła konferencja prasowa.
Wybór miejsca spotkania, wyjaśnił Marek Kwitek, nie jest przypadkowy, sandomierska giełda funkcjonuje w jednym z największych w kraju regionów produkcji owoców i warzyw, tutaj zaopatrują się sklepy, hurtownie, a także kupcy zza wschodniej granicy.
Poseł podkreślił, że sytuacja związana z zakażeniami bakterią E. coli, a w konsekwencji z wprowadzonym przez Rosję embargiem na import warzyw z Unii Europejskiej, już odbija się negatywnie na naszym rynku rolnym.
- Sytuacja jest tragiczna, wiele gospodarstw może doprowadzić do bankructwa. Jest frustracja, niezadowolenie. Widzimy, że ruch na sandomierskim placu jest mniejszy - stwierdził parlamentarzysta z Sandomierza.
Beata Kempa, szefowa PiS w regionie, zaapelowała do szefa resortu rolnictwa o przedstawienie jasnego stanowiska wobec sytuacji związanej z eksportem polskich warzyw do Rosji. Jej zdaniem, Marek Sawicki raz uznaje, że jest rosyjskie embargo, a nie dalej jak w czwartek miał się wyrazić, że go nie ma.
- Teraz, z tej giełdy, wzywamy ministra rolnictwa do zajęcia jasnego stanowiska w sprawie embarga. Myślę, że osobiste zabiegi w Rosji, które powinien czynić, a także zabiegi w Unii Europejskiej winny spowodować, że embargo zostanie zniesione - powiedziała szefowa PiS w naszym województwie.
Zdaniem Kempy, minister Sawicki powinien "uruchomić również koalicjanta - premiera Donalda Tuska, by ten wykonał telefon do swego przyjaciela Władimira Putina w sprawie zdjęcia embarga z polskich, zdrowych warzyw".
Kempa zaznaczyła, że powinniśmy wykorzystać naszą prezydencję w UE i stworzyć europejską koalicję na rzecz zniesienia embarga.
Beata Kempa skrytykowała zakres rekompensat dla rolników, którzy ponieśli straty po sytuacji z bakterią E. coli, a następnie z wprowadzeniem rosyjskiego embarga.
- Suma 210 milionów euro w sytuacji, gdy sama Hiszpania potrzebuje 200 milionów, pokazuje, że polscy producenci warzyw mogą pozostać bez pomocy.
Na pytanie o konkretne propozycje PiS, Beata Kempa odpowiedziała:
- To nie opozycja, a rząd ma instrumenty działania, aby rozmawiać, negocjować, zarówno z Rosją, jak i partnerami w UE. Gdyby PiS było dzisiaj w rządzie, to - jestem przekonana - postawa byłaby zdecydowanie inna, zawiązana zostałaby koalicja i uzyskalibyśmy zgodę na handel naszymi warzywami na terenie Rosji.
Rolnicy sprzedający warzywa na sandomierskiej giełdzie rolnej przyznają, że rosyjskie embargo jest dla nich dokuczliwe. Narzekają na trudności ze zbytem i niskie ceny.
Plantatorzy, którymi rozmawialiśmy przyznali, iż nie mają wątpliwości, że spotkanie na giełdzie jest elementem kampanii wyborczej PiS.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?