Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polska Wielkanoc staje się bardziej... komercyjna

Elżbieta ŚWIĘCKA, [email protected]
- Uwielbiam barszcz świąteczny oraz tę niepowtarzalną atmosferę, kiedy wracamy do domu ze święconką i przygotowujemy wszystkie potrawy, a w kuchni unosi się niesamowity zapach. Tego jednego dnia barszcz smakuje zupełnie inaczej niż przez wszystkie inne dni w roku. To jest wyjątkowa potrawa, która tak niesamowicie pachnie tylko w Wielką Sobotę i pierwszy dzień świąt Wielkiej Nocy – mówi kielecka restauratorka Barbara Chrobot.
- Uwielbiam barszcz świąteczny oraz tę niepowtarzalną atmosferę, kiedy wracamy do domu ze święconką i przygotowujemy wszystkie potrawy, a w kuchni unosi się niesamowity zapach. Tego jednego dnia barszcz smakuje zupełnie inaczej niż przez wszystkie inne dni w roku. To jest wyjątkowa potrawa, która tak niesamowicie pachnie tylko w Wielką Sobotę i pierwszy dzień świąt Wielkiej Nocy – mówi kielecka restauratorka Barbara Chrobot. Dawid Łukasik
O tradycjach i nowym podejściu do świąt Wielkiej Nocy opowiadają kielecka restauratorka Barbara Chrobot i Mirosław Ciołak, szef kuchni Hotelu Tęczowy Młyn w Kielcach.

Na wielkanocnym stole musi być bogato, bo po dniach postnych wyrzeczeń trzeba nadrobić zaległości. Ale nasze podejście do tego najważniejszego dla katolików święta zaczyna się powoli zmieniać i staje bardziej komercyjne.

- Ostatni tydzień przed świętami Wielkiej Nocy jeszcze kilka lat temu był takim czasem, kiedy niewielu gości odwiedzało restauracje ze względu na postne postanowienia. Teraz gości w lokalach jest coraz więcej. Patrząc na stronę religijną, kiedyś uczono nas, że pewnych rzeczy w określonym czasie jeść nie wolno. Nadal jest wiele osób, które stosują się do tych zasad, nie jedzą przez tydzień mięsa albo wybierają tylko ryby. Znam ludzi, którzy ograniczają się w tych ostatnich dniach przed świętami tylko od chleba. Trzymamy się tej tradycji i podczas postu odmawiamy sobie wielu rzeczy - jedni nie palą papierosów, drudzy nie piją alkoholu, jeszcze inni ograniczają jedzenie. Polacy jednak od zawsze lubili jeść i widać to coraz bardziej. Po kilku latach prowadzenia restauracji mogę powiedzieć śmiało, że na Boże Narodzenie jadło się więcej. Teraz jednak święta Wielkanocne nie ustępują w kwestii jedzenia. Atmosferę Bożego Narodzenia czuć już od początku grudnia przez wszystkie ozdoby czy reklamy. Przed Wielkanocą jeszcze czegoś takiego nie ma, bo post jest bardziej wyciszonym okresem. Ale to z każdym rokiem się zmienia - mówi Barbara Chrobot, właścicielka restauracji La Cucina italiana w Kielcach oraz restauracji i hotelu o tej samej nazwie w Szczecnie.

Eksperyment na zamówienie

Nasz stół wielkanocny również powoli się zmienia. - Zaczynamy coraz śmielej eksperymentować. Kiedyś podstawą był schab, żurek z kiełbasą i oczywiście jaja. Te potrawy cały czas są obecne, ale ludzie pytają teraz też o inne dania. Przygotowujemy w tym roku kaczki pieczone z jabłkami, gęsi w żurawinie, pasztety z królika, zająca czy dziczyzny. Ludzie też wymagają coraz więcej od restauratorów, pytają, co proponujemy w tym roku ciekawego, specjalnego. Ale wyraźnie widać też, że ludzie lubią sobie przygotować dużo jedzenia i coraz chętniej zamawiają bardziej skomplikowane potrawy, bo nie każdy ma czas, by samodzielnie wszystko przyrządzić. Na przestrzeni ostatnich kilku lat łatwo zauważyć, że wielkanocny stół jest bardziej wystawny i jest na nim zdecydowanie więcej jedzenia. Jajka na kilka sposobów i żur z białą kiełbasą i jajkiem, to podstawa na wielkanocnym stole. W moim rodzinnym domu zawsze robiło się też dużo schabu i tarło bardzo dużo chrzanu. Oprócz tego musi być prawdziwy barszcz, dużo pieczeni, ciasta, mazurków. W tym roku przygotowuję też dla swojej rodziny i moich gości kaczki pieczone i gęś z żurawiną - dodaje nasza rozmówczyni.

Nie da się ukryć, że Wielkanoc zaczyna się też robić świętem komercyjnym. - Wydaje mi się, że już za kilka lat będzie przypominać okres Bożego Narodzenia. Też będzie taka medialna lokomotywa, napędzająca atmosferę wokół Wielkanocy. Już teraz to zupełnie inne święta, niż jeszcze kilkanaście lat temu. Jesteśmy religijnym narodem, ale ten czas przestaje być tylko duchowym przeżyciem, ale skupiamy się też na porządkach i jedzeniu. Co znamienne, wracamy do dobrego, wartościowego jedzenia, zwracamy większą uwagę na jego jakość. Ludzie wybierają to, co jest naturalne, bez chemicznych domieszek, z prawdziwymi ziołami - zauważa Barbara Chrobot.

Podtrzymać tradycję…

- Jajka faszerowane mogą być bajecznie kolorowe. Połówki białek można wypełnić farszem z delikatnej, lekko słonej pasty twarogowej z dodatkiem łososia, tuńczyka, szpinaku, chrzanu, musztardy, rzeżuchy czy buraka. W łatwy sposób uzyskamy różne barwy i ciekawy smak. Ogranicza nas tylko fantazja - podpowiada Mirosław Ciołak, szef kuchni Hotelu Tęczowy Młyn w Kielcach.
(fot. Dawid Łukasik)

- Podczas Wielkiej Nocy podstawą jest barszcz z mięsem, kiełbasa swojska, chrzan, jajka. Oprócz tego do tej pory przetrwała rzeżucha. Ten ostatni element jest dość komercyjny, bo praktycznie z każą gazetą dostajemy przed świętami nasiona do wysiania. To akurat jest całkiem przydatne, bo nie każdy, na co dzień zabiegany, pamięta, by rzeżuchę kupić. A tę tradycję warto pielęgnować. Teraz żyjemy w pełnym biegu, "zatrzymujemy się" w wymiarze duchowym, ale jest też bardzo duża grupa ludzi, dla których święta to doskonała okazja do wyjazdu. Wiele ośrodków oferuje w tym okresie świąteczne wyjazdy z symbolicznym śniadaniem. Część ludzi, tak jak ja, jest domatorami, którzy nie wyobrażają sobie wyjazdów w święta. Dla mnie ta sobota, niedziela i poniedziałek to wyjątkowe dni. Zawsze wstaję o 7 rano i zanim reszta rodziny się obudzi, przygotowuję barszcz. Tego nauczyli mnie rodzice i staram się to powielać. Chcę też przekazać tę tradycję moim dzieciom, które mam nadzieję, będą ją kontynuować, gdy już założą swoje rodziny. To dziedzictwo, które trzeba pielęgnować - mówi Mirosław Ciołak, szef kuchni kieleckiego Hotelu Tęczowy Młyn.

… i nie marnować

- Niektórzy z braku czasu, a może też wygody albo chęci pokazania się przed gośćmi, zamawiają gotowe dania. Nie popierałbym takiego podejścia. Jeśli chcemy święta fajnie spędzić, to można czas na gotowanie zorganizować. Owszem, zdarzają się sytuacje, które nie pozwalają nam na samodzielne urządzenie świąt, ale zamawianie gotowych potraw z okazji świąt nie powinno być normą. Zawsze staram się przedświąteczny czas tak zorganizować, żeby wszystko przygotować, tym bardziej, że jestem kucharzem. Na wielkanocnym stole nie może zabraknąć barszczu, do którego przykładam ogromną wagę. Chcę moim gościom, rodzinie podać smaczne, tradycyjne potrawy, nie to, co można znaleźć gotowe na sklepowych pólkach. Jeśli się słyszy, że biała kiełbasa na święta kosztuje kilka złotych, to może tylko oznaczać, że niewiele ma ona wspólnego z prawdziwą kiełbasą, bo będzie w niej niewiele mięsa. Nie brakuje sporo osób, które na przykład w gospodarstwach agroturystycznych, robią naturalne kiełbasy. Warto zapłacić za taki produkt bez ulepszaczy trochę więcej. Jeszcze lepiej zamówić białą kiełbasę niesparzoną, bo kiedy zrobi się na niej wywar, to żurek jest nieporównywalnie lepszy - podkreśla nasz rozmówca.

Stoły wielkanocne są coraz bardziej wystawne, ale w tej kwestii trzeba też liczyć na zdrowy rozsądek. - Co roku staram się przygotować wystarczającą ilość jedzenia, żeby nic na okres poświąteczny nie zostawało i niczego nie trzeba było wyrzucać. Ekonomicznie, życie zmusza nas do tego, żeby na co dzień racjonalnie planować wydatki i niczego nie marnować. I w święta też to powinno być regułą - dodaje Mirosław Ciołak.

Wypróbuj przepisy:

Kaczka z balsamicznymi wiśniami

Żurek świętokrzyski

Wielkanocny mazurek ze Świata Słodyczy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie