Jego zdaniem słaby wynik Bronisława Komorowskiego w I turze wyborów prezydenckich oznacza ostateczny upadek polityków spod znaku styropianu.
Jabłoński nie nazywa ich układem, ale "kamarylą", grupą, która przez 25 lat od upadku komunizmu zwodziła Polaków. I twierdzi, że 10 maja będzie w historii Polski tak samo symboliczną datą, jak czerwiec 1989 roku.
Według dr Wojciecha Jabłońskiego prezydent Komorowski wygłaszając podobne oświadczenia spełnił rolę pewnego NRD-owskiego urzędnika, Guntera Schabowskiego.
- Ten urzędnik 9 listopada 1989 roku powiedział coś niekontrolowanego na konferencji prasowej, że mur zachodni już praktycznie nie istnieje i można z zachodniego Berlina przechodzić do wschodniego i odwrotnie. Oczywiście to była bzdura. Jednak system się wtedy zawalił, mur runął. I dziś Komorowski mówi, że jest za JOW-ami, za referendum, za czym jeszcze? Może za życiem wiecznym wyborców? To już nie ma znaczenia - ocenił politolog Uniwersytetu Warszawskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?