Resovia Rzeszów – Korona Kielce 3:2 (2:1)
Bramki: Kamil Antonik 15 i 45, Jan Pelc 84 - Kamil Koszela 32, Bartosz Guz 72.
Korona: Łodej – Guz, Pierzchała, Czerwiak (46. Olekszyk), Koszela – Sinkiewicz, Wojtal, Rybus (46. Kunat), Chmielowiec - Poński, Łosak.
Korona nie powinna przegrać w Rzeszowie, ale proste popełniła sporo błędów w obronie.
- Takie błędy przy wyprowadzaniu piłki nie powinny się nam zdarzać, bo właśnie po nich straciliśmy wszystkie trzy gole. Z drugiej strony trudno oczekiwać płynnej gry, skoro z 18 zawodników, którzy z reguły z nami trenują, dziś było z nami tylko siedmiu. Reszta albo grała w drugim zespole Korony w czwartej lidze, albo leczy kontuzje, albo jest chora. Po przerwie, gdy już doprowadziliśmy do remisu, znów straciliśmy głupią bramkę – ocenił Marek Mierzwa, trener Korony.
Kielczanie pierwszą bramkę stracili w 15 minucie po źle wykonanym wrzucie z autu, gdy piłkę przejął napastnik Resovii i strzelił przy słupku. Doprowadzili do remisu po ładnej akcji i strzale Koszeli, gdy piłka wylądowała w siatce odbijając się od słupka, ale tuż przed przerwą znów gospodarze wyszli na prowadzenie.
Efektem dobrej gry Korony w drugiej połowie była wyrównująca bramka Guza głową po dobrze wykonanym rzucie wolnym. Kielczanie mieli po przerwie wiele okazji, nie wykorzystali ich, a kolejny błąd przy wyprowadzaniu piłki w 84 minucie dał zwycięską bramkę Resovii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?