Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poseł Miodowicz ma się lepiej. - To twardy zawodnik, były alpinista, poradzi sobie z tą górą - mówią jego przyjaciele

/IB/
O oddawanie krwi dla leżącego w szpitalu w Warszawie świętokrzyskiego posła Konstantego Miodowicza zaapelował Zarząd Główny Związku Byłych Funkcjonariuszy Służb Ochrony Państwa. - To nieporozumienie. Krew jest potrzebna, ale dla innych pacjentów szpitala - prostują przyjaciele posła Miodowicza. Stan posła jest stabilny.

Apel o oddawanie krwi dla leżącego w szpitalu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w Warszawie Konstantego Miodowicza, posła Platformy Obywatelskiej, mieszkającego na stałe w Busku-Zdroju ukazał się na stronie internetowej Związku Byłych Funkcjonariuszy Służb Ochrony Państwa. "Osoby, które będą mogły oddać krew, powinny przy oddawaniu zaznaczyć, że czynią to dla Konstantego Miodowicza leżącego w szpitalu w Warszawie na ulicy Wołoskiej" - apelują byli funkcjonariusze na stronie www.zbfsop.pl.

Jak się okazało, apel jest nie do końca dokładny. - To chyba jakieś nieporozumienie. Pan poseł jest w stanie stabilnym, nic nie wiem o pogorszeniu się jego zdrowia. Krew jest potrzebna dla wszystkich pacjentów tego szpitala, bo są wakacje i w całej Polsce dramatycznie brakuje krwi - powiedziała nam poseł Marzena Okła - Drewnowicz, przewodnicząca świętokrzyskich struktur Platformy Obywatelskiej.

Ze związku byłych funkcjonariuszy Służb Ochrony Państwa odesłano nas do Szpitala na Wołoskiej w Warszawie. Jarosław Buczek, rzecznik prasowy służby zdrowia Ministerstwa Spraw Wewnętrznych wyjaśnił: - Krwi brakuje we wszystkich szpitalach, więc takie inicjatywy witamy z otwartymi rękami. Wiadomo, że przy takich akcjach pozyskuje się krew różnych grup. Nawet jeśli nie skorzysta z niej adresat akcji, dar krwi na pewno przyda się innym pacjentom.

Przypomnijmy, dwa miesiące temu poseł Konstanty Miodowicz z Platformy Obywatelskiej zasłabł na spacerze z psem w Busku - Zdroju. W stanie ciężkim trafił na oddział neurochirurgii do Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego, przeszedł skomplikowaną operację. Przez kilka dni jego stan był bardzo poważny. Jak informował wówczas Jan Gierada, dyrektor Szpitala Wojewódzkiego, po operacji poseł wybudził się, rozmawiał z rodziną i opiekującymi się nim osobami. Po tygodniu stan Się pogorszył, poseł został przewieziony do szpitala Ministerstwie Spraw Wewnętrznych w Warszawie na dalszą rekonwalescencję. Przeszedł również długotrwałą antybiotykoterapię po zakażeniu gronkowcem.
- Kostek jest przytomny, kontaktowy, ale bardzo osłabiony po leczeniu antybiotykami. Nie potrzebuje krwi. Uzgodniliśmy, że będzie twarzą apelu o krew dla chorych leżących w tym szpitalu, bo znane osoby pomagają w takich akcjach - mówi osoba zaprzyjaźniona z rodziną Konstantego Miodowicza. - To twardy zawodnik, były alpinista, poradzi sobie z tą górą.

Konstanty Miodowicz ma 62 lata, od 1997 roku jest posłem na Sejm z województwa świętokrzyskiego, wcześniej pracował w Urzędzie Ochrony Państwa jako szef kontrwywiadu, współtworzył polskie służby specjalne, ma stopień pułkownika. Przez wiele lat aktywnie uprawiał wspinaczkę wysokogórską, był pracownikiem Zakładu Alpinizmu Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie, znanym z zuchwałych przejść w Tatrach. Wspinał się również w Alpach i Kaukazie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie