Sławomir Kopyciński powiedział, że ma nadzieję, że dojdzie w Starachowicach do referendum w sprawie odwołania prezydenta i że prezydent faktycznie zostanie odwołany. Dodał, że w wyborach na prezydenta miasta, które mogłyby odbyć się jesienią, kandydat jego partii będzie ubiegał się o najważniejszy fotel w mieście.
- Trzeba uzdrowić tę sytuację, przeciąć te układu i układziki, a może to zrobić tylko osoba nowa, nie uwikłana w żadne zależności - mówił.
Nazwisko potencjalnego kandydata podczas sobotniego spotkania jednak nie padło. Sławomir Kopyciński powiedział tylko, że aby zamysł się powiódł, kandydat na prezydenta musi mieć wsparcie członków swojej partii.
Poseł dużo mówił o sytuacji w kraju i najważniejszych kwestiach, które dotkną każdego, między innymi reformie emerytalnej, otwartych funduszach emerytalnych, finansowaniu kościoła i partii politycznych.
- Ja nie walczę z Kościołem jako wspólnotą wiernych. Jestem przeciwnikiem wycofania religii ze szkół. Może zostać, ale nauczanie religii powinno odbywać się społecznie. Niech to będą zajęcia dodatkowe, na przykład na pierwszej czy ostatniej godzinie lekcyjnej, poza ramowym planem zajęć - mówił.
Poseł odpowiadał też na pytania mieszkańców. Wyjaśnił między innymi dlaczego porzucił szeregi SLD i zdecydował się na przejście do Ruchu Palikota.
- To była dla mnie trudna decyzja. Zostałbym w SLD, gdyby nie wybór Leszka Millera na szefa klubu i partii. Skoro nie zgadzam się z szefem, to dlaczego swoją osobą mam firmować wszystkie jego działania? Każdy dzień utwierdza mnie w przekonaniu, że postąpiłem słusznie. Jak Janusz Palikot coś obieca, to dotrzymuje słowa. Tej odpowiedzialności za słowo mi w SLD brakowało - wyjaśnił.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
