MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Poseł w... ogródku

Jarosław SKRZYDŁO

Mają domy jak pałace, jeżdżą świetnymi samochodami. Ich roczna pensja dla przeciętnego śmiertelnika jest niewyobrażalna, bo grubo przekracza 100 tysięcy złotych. Mają działki rekreacyjne i domki letniskowe. To majątek świętokrzyskich posłów, o którym dowiadujemy się z ich jawnych oświadczeń majątkowych. Niektórzy z nich, mimo posiadanej fortuny, skorzystali z... kasy zapomogowo-pożyczkowej Kancelarii Sejmu.

Parlamentarzyści mieli obowiązek złożyć oświadczenia o swoim stanie majątkowym za 2003 rok do końca kwietnia. Poselskie dokumenty są jawne. Nasi przedstawiciele w Warszawie muszą, na mocy ustawy, spowiadać się z tego, w jak drogich mieszkają domach lub ile kasy odłożyli na kontach oraz jakimi jeżdżą samochodami.

Najbogatszy - najbiedniejszy

Na podstawie oświadczeń majątkowych policzyliśmy wartości majątku poszczególnych świętokrzyskich parlamentarzystów, wzięliśmy pod uwagę stan ich bankowego konta, wartość domów, innych nieruchomości, posiadanych przez nich papierów wartościowych oraz rocznych zarobków. Najbogatszym posłem jest świętokrzyski "baron" Sojuszu Lewicy Demokratycznej Jerzy Jaskiernia, którego majątek wart jest ponad... dwa miliony złotych. Za nim sytuuje się posłanka Socjaldemokracji Polskiej, do niedawna także w Sojuszu, Małgorzata Winiarczyk-Kossakowska, której majątek wart jest niemal 1 milion 600 tysięcy złotych. Jednak w przypadku pani poseł trzeba wziąć poprawkę, gdyż aż 720 tysięcy złotych to wszelkiego rodzaju kredyty i pożyczki. Trzeci na liście najbogatszych jest były świętokrzyski "baron" Sojuszu, poseł Henryk Długosz. Wartość jego majątku to niemal 1 milion 400 tysięcy złotych. "Średniacy" w stawce dysponują majątkiem, którego wartość waha się w granicach 400-800 tysięcy złotych. W tym gronie znaleźli się: posłanka Sojuszu Lewicy Demokratycznej Zofia Grzebisz-Nowicka - 763 tysiące złotych, Mirosław Pawlak z Polskiego Stronnictwa Ludowego - 689 tysięcy złotych, Adam Sosnowski z Sojuszu - 610 tysięcy złotych, Józef Cepil z Samoobrony - 533 tysiące złotych, Zdzisław Kałamaga z Socjaldemokracji Polskiej - 434 tysiące złotych. Najmniej zamożni świętokrzyscy posłowie to: Bożena Kizińska z Sojuszu - 375 tysięcy złotych, Andrzej Jagiełło z Federacyjnego Klubu Parlamentarnego - 358 tysięcy złotych, Józef Szczepańczyk z Polskiego Stronnictwa Ludowego - 354 tysiące złotych i Przemysław Gosiewski z Prawa i Sprawiedliwości - 313 tysięcy złotych.

Domy jak pałace, niektórzy mają ich... kilka

Świętokrzyscy posłowie w przygniatającej większości mieszkają w willach, tylko nieliczni zasiedlają typowe "M", w których mieszka większość Polaków. Niektórzy posłowie mają po dwa domy lub dom i mieszkanie. Wśród nich są posłowie: Czesław Siekierski z Polskiego Stronnictwa Ludowego, Stanisław Szyszkowski z Ligi Polskich Rodzin, Józef Cepil z Samoobrony, Henryk Długosz oraz Zofia Grzebisz-Nowicka z Sojuszu.

Jeśli chodzi o liczbę nieruchomości, wszystkich na głowę bije jednak posłanka Socjaldemokracji Polskiej Małgorzata Winiarczyk-Kossakowska. Ma dom wielkości 180 metrów o wartości 130 tysięcy złotych, mieszkanie 84 metry, warte 230 tysięcy złotych, mieszkanie 135 metrów, warte 500 tysięcy złotych - jest ono zaadaptowane na kancelarię prawną męża. Jak jednak wskazuje zapis w oświadczeniu majątkowym, na zakup tych mieszkań posłanka wzięła spory kredyt, podobnie jak na kancelarię prawną.

Najbardziej wartościowy dom ma poseł Jerzy Jaskiernia. Jego wartość to... 800 tysięcy złotych. Na 500 tysięcy złotych oszacował wartość swego domostwa poseł Henryk Długosz. Za nim posłanka Zofia Grzebisz-Nowicka z wykańczanym segmentem o wartości 380 tysięcy złotych, na który zaciągnęła kredyt hipoteczny. Tuż za nią jest ludowiec, poseł Mirosław Pawlak, ma on dom wart 350 tysięcy złotych, ale on także zadłużył się. Potem jest Adam Sosnowski z domem za 300 tysięcy złotych.

Apartamenty sejmowej opozycji są mniej kosztowne. Przykładowo poseł Platformy Obywatelskiej Konstanty Miodowicz mieszka w domu o wartości 200 tysięcy złotych. Z kolei Józef Cepil z Samoobrony ma dom o powierzchni 100 metrów kwadratowych, jednak jego wartość rynkowa to zaledwie 65 tysięcy złotych. Poseł Józef Szczepańczyk urządził się na jeszcze mniejszej powierzchni, bo na 73 metrach. Dom wart jest 50 tysięcy złotych.

Jak już się poseł namęczy pracą w Sejmie, może sobie odpocząć w weekend na swojej działce letniskowej. Poseł Długosz ma aż dwie takie nieruchomości, warte w sumie 260 tysięcy złotych. Także poseł Jaskiernia może odpoczywać na działce wartej 200 tysięcy. W ubiegłym roku - jak sam zaznacza, za namową żony - kupił w Warszawie ogródek działkowy poseł Prawa i Sprawiedliwości Przemysław Gosiewski. Wydał na to ponad 13 tysięcy złotych. Na letnisko może się wybrać również posłanka Zofia Grzebisz-Nowicka, jednak jej drewniana dacza wymaga natychmiastowej interwencji fachowca, bo - jak napisano w oświadczeniu majątkowym - nie była remontowana przez... 23 lata. Pewnie dlatego jej wartość to "tylko" 30 tysięcy złotych.

Niektórzy ze świętokrzyskich posłów to rolnicy. Na przykład poseł Józef Cepil z Samoobrony ma gospodarstwo rolne o powierzchni 8,8 hektara, warte 220 tysięcy złotych. Grunty mają też ludowcy, poseł Czesław Siekierski - trochę ponad 6 hektarów i poseł Mirosław Pawlak - 10 hektarów, które wraz z budynkami gospodarczymi są warte 110 tysięcy złotych. Gospodarstwo rolne mają także poseł Ligi Polskich Rodzin Stanisław Szyszkowski oraz Adam Sosnowski z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Gospodarzy on na powierzchni 1,81 hektara, oprócz tego ma działkę 0,77 hektara, wartą 6 tysięcy złotych.

Nabite konta

Miesięcznie posłowie zarabiają więcej - łącznie z pieniędzmi, które otrzymują na prowadzenie biura poselskiego - niż przeciętny Polak jest w stanie zarobić przez cały rok. Dostają pensję poselską, której wysokość przekracza 11 tysięcy złotych miesięcznie, do tego dietę około 2 tysięcy złotych i pieniądze na prowadzenie biura, ponad 10 tysięcy, oczywiście miesięcznie. Świętokrzyscy parlamentarzyści gromadzą pieniądze w różnych walutach. Oprócz najpopularniejszych złotówek są dolary oraz euro.

Pokaźne konta mają Jerzy Jaskiernia - 420 tysięcy złotych, 10 tysięcy euro, 1,7 tysiąca dolarów; Henryk Długosz - 204 tysiące złotych i 1,1 tysiąca euro. Konto... w Brukseli otworzyła posłanka Grzebisz-Nowicka i jest na nim 2,8 tysiąca euro, oprócz tego posłanka na krajowych rachunkach bankowych ma niemal 50 tysięcy złotych. Nieźle wyglądają finanse oskarżonego w aferze starachowickiej posła Andrzeja Jagiełły. Ma oszczędności w wysokości 112 tysięcy złotych oraz 6,1 tysiąca dolarów. Niewiele, bo tylko nieco ponad 7 tysięcy złotych zgromadził poseł Prawa i Sprawiedliwości Przemysław Gosiewski. Za to poseł Mirosław Pawlak oszczędności... nie ma wcale.

Świętokrzyscy parlamentarzyści nie inwestują w papiery wartościowe. Tylko nieliczni ulokowali w nich swoje pieniądze. Całkiem sporo, bo niemal 333 tysiące złotych w akcjach różnych firm ma poseł Jerzy Jaskiernia. Za sporą kwotę, 205 tysięcy złotych, udziały w kieleckiej firmie "Suprimex" ma poseł Henryk Długosz. Akcje kilku firm ma też poseł Czesław Siekierski, ich wartość to 135 tysięcy złotych.

Mimo sporego majątku niektórzy posłowie korzystali z... kasy zapomogowo-pożyczkowej Kancelarii Sejmu. Taką pożyczkę wzięli posłowie: Adam Sosnowski, Zdzisław Kałamga z Socjaldemokracji Polskiej i Mirosław Pawlak. Jak mówią wszyscy, pieniądze były potrzebne na dokończenie budowy domu.

Park maszyn

Najbardziej imponujący park maszyn ma poseł niezależny Henryk Długosz, w jego garażu stoją superluksusowe limuzyny BMW i "mercedes" klasy C, oba auta z 2001 roku oraz "renault megane coupe" z 1997 roku. Niektórzy w 2003 roku kupili nowe samochody. Na przykład posłanka Zofia Grzebisz-Nowicka zamieniła "fiata mareę" z 2000 roku na "citroena xsarę". Używanego, bo z 1998 roku "citroena berlingo" kupił poseł Samoobrony Józef Cepil, oprócz niego ma jeszcze dwa lata starszą "skodę felicię". Nowym autem jeździ też Zdzisław Kałamaga z Socjaldemokracji. To "volkswagen passat" z 2002 roku. Żona posła jeździła "fiatem seicento", teraz przesiadła się do nowiutkiej "toyoty yaris". Jerzy Jaskiernia ma do swojej dyspozycji dwa auta - "forda escorta" z 1997 roku i "opla vectrę" z 2001 roku. Poseł Andrzej Jagiełło jeździ samochodem marki "rover" z 1997 roku. Wóz, kosztujący około 70 tysięcy złotych, ma poseł Mirosław Pawlak, codziennie siada za kierownicą "peugeota". Bożena Kizińska z Sojuszu jeździ "lanosem" z 1999 roku, a Czesław Siekierski - "seatem cordobą" z 1997. O rok młodszy wóz ma Adam Sosnowski, jest nim "daewoo leganza". Za to Józef Szczepańczyk ma maleńkiego, siedmioletniego "forda fiestę".

Poseł Konstanty Miodowicz z Platformy Obywatelskiej ma dwa samochody, są one dość wiekowe, bo z 1988 roku. Jeden to "maluch", drugi - "skoda 105". - Bardzo dobre auta, są w znakomitym stanie - chwali pojazdy Konstanty Miodowicz.

Kto się wzbogacił, kto zbiedniał?

Porównaliśmy oświadczenia majątkowe posłów za rok 2002 i te najświeższe. W większości przypadków stan finansów i mienia parlamentarzystów nie zmienił się w znaczący sposób i znajduje się na podobnym poziomie. Sporo, bo z 34 tysięcy złotych do 74 tysięcy wzrosły oszczędności posłanki Zofii Grzebisz-Nowickiej. O 30 tysięcy złotych, do 50 tysięcy złotych, powiększyło się konto Józefa Cepila z Samoobrony. Zdzisław Kałamaga miał odłożone z 2002 roku 5 tysięcy złotych, teraz ma aż 20. Oprócz tego jeszcze 2 tysiące dolarów. O 28 tysięcy złotych zwiększyła się suma na koncie posłanki Bożeny Kizińskiej, w 2002 roku miała 40 tysięcy złotych oszczędności. Poseł Szczepańczyk też zdołał trochę wygospodarować, miał 98 tysięcy złotych oszczędności, teraz 129 tysięcy.

Są też posłowie, którym majątek stopniał. Na przykład oszczędności posła Henryka Długosza zgromadzone w euro zmniejszyły się aż... siedmiokrotnie, z 8,2 tysiąca do 1,1 tysiąca, konto złotówkowe też schudło, z 245 tysięcy do 204 tysięcy złotych. Poseł Adam Sosnowski miał 130 tysięcy, teraz ma 100 tysięcy.

Od traktora po... sztucer z lunetą

Niektórzy posłowie w swoich oświadczeniach majątkowych wykazywali mienie znacznej wartości, które jest w ich posiadaniu. Na przykład posłowie Józef Cepil z Samoobrony i Stanisław Szyszkowski z Ligi Polskich Rodzin mają ciągniki, a ludowiec Mirosław Pawlak, znany ze swych myśliwskich upodobań, jest właścicielem sztucera z lunetą, wartego 3,5 tysiąca złotych, strzelby za 2 tysiące złotych oraz pistoletu wartego 1,5 tysiąca złotych.

Najbogatsi

Jerzy Jaskiernia, Sojusz Lewicy Demokratycznej. Ma dom o powierzchni 258 metrów, wart 800 tysięcy złotych oraz działkę 2,5 tysiąca metrów, wartą 200 tysięcy złotych. Oszczędności: 420 tysięcy złotych, 10 tysięcy euro, 1,7 tysiąca dolarów, papiery wartościowe warte 332 tysiące złotych. Zarobki w 2003 roku: pensja poselska - 148 tysięcy złotych, diety - 35 tysięcy złotych. Samochody: "ford escort" z 1997 roku, "opel vectra" z 2001 roku.

Henryk Długosz, poseł niezrzeszony.Ma dom 320 metrów, wart 500 tysięcy złotych, mieszkanie 38 metrów, warte 50 tysięcy złotych oraz działki - 5,3 tysiąca metrów, wartą 200 tysięcy złotych i 1,9 tysiąca metrów, wartą 60 tysięcy złotych. Oszczędności: 204 tysiące złotych, 1,1 tysiąca euro, udziały w firmie warte 205 tysięcy złotych. Zarobki w 2003 roku: pensja poselska - 145 tysięcy złotych, dieta - 26 tysiące złotych. Samochody: "mercedes klasy C", BMW, oba z 2001 roku, "renault megane coupe" z 1997 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie