MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Poszła w ślady swojej siostry i zdobyła tytuł najpiękniejszej. Poznaj Sylwię Woźniak, Miss Opatowa 2015

Dorota Klusek [email protected]
Uśmiech to jej znak rozpoznawczy. Swoim optymizmem zaraża.
Uśmiech to jej znak rozpoznawczy. Swoim optymizmem zaraża. Łukasz Zarzycki
W kinie lubi komedie i horrory, w życiu jest "dziewczyną z sąsiedztwa". W niedzielę zdobyła tytuł Miss Opatowa 2015. Poznajcie Sylwię Woźniak.

Miss Lata 2015

Miss Lata 2015

Akcja organizowana przez "Echo Dnia". W to lato odwiedzimy 10 miejsc w Świętokrzyskiem. W każdym z nich wyłonimy laureatki, które wejdą do wielkiego finału. A ten odbędzie się w sobotę, 29 sierpnia, na Rynku w Kielcach. Nagrodą główną dla Miss Lata 2015 jest skuter ufundowany przez salon SkuterPasja w Kielcach.

Zawsze byłam menadżerką siostry. To mój debiut w tego typu konkursie - śmieje się Sylwia Woźniak i dziś poleca udział w nim innym dziewczynom.

- Warto ze względu na bardzo fajne wrażenia, poznaje się nowe osoby, są ciekawe nagrody. Co tu dużo mówić: superprzeżycie!
Przed rokiem tytuł Miss Opatowa zdobyła jej młodsza siostra Judyta. - W tym roku pewnie też by wystartowała, ale wyjechała, jest nad morzem, gdzie pracuje - wyjaśnia Sylwia.

Trudna scena do odegrania przed publicznością

Już w poprzednie wakacje wiele osób namawiało ją, by wzięła udział w wyborach, ale stanowczo odmawiała. W tym roku dała się jednak przekonać. - Do końca nie wiedziałam, czy wystartuję. Najbardziej zachęcała mnie mama, i wreszcie postanowiłam, że zrobię to dla niej - przyznaje.

Po usłyszeniu werdyktu, mama nie kryła radości. Chyba właśnie ją z całej rodziny najbardziej ucieszył sukces córki, tym bardziej, że była nad zalewem w Opatowie, oglądała cały konkurs i mocno dopingowała swoją starszą pociechę.

A Sylwia, co tu kryć, liczyła na wsparcie i życzliwość ze strony widzów. Choć obserwowała już konkursy z cyklu Miss Lata i znała ich przebieg, to i tak dopadł ją stres.

- Denerwowałam się - zdradza. - Najgorsze było pytanie od jurorów, bo nie wiedziałam, co mnie czeka, a to, które dostałam do łatwych nie należało.

Sylwia miała odegrać scenę lamentu po tym, jak oblała egzamin. Z rolą nie do końca sobie poradziła. Wynika to pewnie z tego, że taka sytuacja w jej życiu nie mogłaby się wydarzyć. Jest pilną studentką. Jest już na trzecim roku na kierunku rachunkowość i controlling w Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie.

Na czas studiów opuściła powiat opatowski i mieszka w Krakowie

- Kiedy kończyłam szkołę średnią nie wiedziałam, co wybrać. Ten kierunek doradziła mi moja wychowawczyni, za co jej bardzo serdecznie dziękuję. To był dobry wybór, podoba mi się, dobrze sobie radzę, jestem zadowolona - przyznaje. - Atrakcyjna była dla mnie także sama uczelnia.

Jej drugim domem stał się Kraków.

- Zastanawiałam się także nad studiami w Warszawie, ale większość moich koleżanek wybierała Kraków, więc i ja tam poszłam. Dziś cieszę się z tej decyzji. Bardzo mi się to miasto podoba. Wbrew pozorom wcale nie jest takie duże, swoim klimatem trochę przypomina mi Sandomierz - śmieje się.

Ale i rodzinne strony są bliskie jej sercu. - Opatów jest małym miastem, jest w nim wielu sympatycznych ludzi i jest liceum do którego zapraszam, w którym panuje miła atmosfera - wymienia.

Każdą wolną chwilę wykorzystuje maksymalnie

Przyznaje, że jej studia są bardzo wymagające, stąd nie ma zbyt wiele wolnego czasu. Dlatego stara się go dobrze wykorzystać. Pracuje, między innymi jako hostessa na Arenie Kraków. Nie zapomina o aktywności fizycznej.

- Chodzę na siłownię, jeżdżę na rowerze - zdradza.

Znajduje także czas na spotkania ze znajomymi oraz na wyjście do kina. - Bardzo lubię horrory - śmieje się. - Może nie lubię się bać, ale lubię dreszczyk emocji. Lubię też się śmiać, więc chętnie oglądam komedie.

Komunikatywna, towarzyska osoba, gaduła

Na brak znajomych nie narzeka. - Lubię w sobie to, że jestem bardzo komunikatywną, towarzyską osobą, cenię sobie kontakt z innymi - wyjaśnia.

To nie są jedyne jej zalety. - Jestem ambitna i wytrwale dążę do celu, z czego jestem bardzo zadowolona - przyznaje.

Ale dostrzega w sobie także wady. - Jestem gadułą - bezradnie rozkłada ręce. - Mówię za dużo, co czasem może działać na moją niekorzyść, a do innych wad może już nie będę się przyznawać - uśmiecha się.

Sylwia awansowała do wielkiego finału konkursu Miss Lata 2015, w którym powalczy o tytuł najpiękniejszej dziewczyny wakacji. Czy jej się uda? Trudno wyrokować, na pewno już dziś może liczyć na wsparcie swoich bliskich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie