Powiat nie zapłaci za drogę w Olesznie. Sprawa trafi do sądu

Powiat włoszczowski i gmina Krasocin nie zapłacą za wyremontowaną drogę w Olesznie, która - zdaniem naszych władz - ma usterki. Wykonawca prawdopodobnie ma dwa wyjścia - albo poprawi drogę na swój koszt, albo pozwie powiat do sądu, że nie otrzymał zapłaty za wykonane zadanie.

NIE PODOBA SIĘ DROGA

31 lipca upłynął termin wykonania remontu drogi powiatowej w Olesznie. Droga została zrobiona dużo wcześniej, jednak do tej pory nie została jeszcze odebrana. Powiat włoszczowski i gmina Krasocin, które współfinansowały inwestycję po połowie, nie mogą się dogadać ze Świętokrzyskim Przedsiębiorstwem Robót Drogowych Trakt, które remontowało odcinek.

Władze lokalne zarzucają tej firmie, że wykonała nierówną nawierzchnię (fałdy na jezdni są wyraźnie odczuwalne podczas jazdy samochodem). Firma się broni, że drogę zrobiła zgodnie ze specyfikacją przetargową, a badania równości nawierzchni nie wykazały przekroczenia norm. W związku z tym Trakt nie poczuwał się do poprawienia drogi na własny koszt.

WIZJA W TERENIE NIC NIE DAŁA

16 lipca odbyła się wizja w terenie z udziałem kierownika budowy spółki Trakt, władz samorządowych gminy Krasocin, członka Zarządu Powiatu Włoszczowskiego oraz dyrektora Zarządu Dróg Powiatowych. Nie doszło do porozumienia między stronami.

Po bezowocnym spotkaniu w Olesznie starosta Zbigniew Matyśkiewicz wystosował pismo do wykonawcy, dając mu do zrozumienia, że jeśli firma nie poprawi drogi, sprawa trafi do sądu. - Ten, kto robotę spartaczył, niech ją poprawi - stawia sprawę jasno Matyśkiewicz.

SPOTKANIE W STAROSTWIE RÓWNIEŻ BEZOWOCNE

Wykonawca zadeklarował chęć spotkania. Rozmowy ostatniej szansy odbyły się 31 lipca w Starostwie Powiatowym we Włoszczowie. Uczestniczyli w nich między innymi starosta i wicestarosta, członek Zarządu Powiatu, wice wójt gminy Krasocin, kierownik budowy oraz dyrektor do spraw inwestycji z firmy Trakt. Negocjacje w starostwie również zakończyły się fiaskiem.

- Przedstawiciele wykonawcy dalej twierdzili, że nawierzchnia mieści się w normach, przyznali, że tylko w dwóch punktach jezdnia jest nierówna. Zaproponowali, aby sfrezować odcinek drogi, ewentualnie wyciąć fragment, gdzie są nierówności, i położyć nową nakładkę asfaltową. Chcieli, żebyśmy sfinansowali nowy asfalt po połowie. Nie zgodziliśmy się - opowiada Łukasz Karpiński, członek Zarządu Powiatu, który był obecny podczas rozmów.

DZISIAJ ODBIÓR DROGI

- Powiat stoi niezmiennie na stanowisku, że produkt (droga) musi spełniać określone wymogi. Termin odbioru wyznaczyliśmy na piątek, 3 sierpnia na godzinę 13. To wykonawstwo nie zostanie przez nas odebrane. Pokażemy wykonawcy usterki i nie przyjmiemy tego produktu. Damy mu czas na poprawienie błędu. Jeśli tego nie zrobi, nie zapłacimy mu za remont i zaczniemy naliczać kary umowne za zwlekanie z oddaniem końcowym inwestycji - zapowiada starosta włoszczowski.

- Nie wiem, jak ta sprawa się zakończy. Wykonawca albo zaproponuje poprawienie drogi w określonym terminie, albo może nas pozwać do sądu, że nie otrzymał zapłaty. My chcemy, żeby drogę poprawił na swój koszt, on chce tylko sfrezować nawierzchnię, na co się nie zgadzamy - dodaje Zbigniew Matyśkiewicz. Przypomnijmy, że remont półkilometrowej drogi powiatowej w Olesznie ma kosztować 200 tysięcy złotych. Wykonawca dał na nią 3 lata gwarancji.

WYKONAWCA MILCZY

Chcieliśmy dowiedzieć się, jak zachowa się spółka Trakt z Górek Szczukowskich, ale poinformowano nas w sekretariacie, że prezes jest na urlopie. Kilkakrotnie próbowaliśmy też skontaktować się z Przemysławem Pypciem, dyrektorem do spraw inwestycji, który był obecny na rozmowach we włoszczowskim starostwie, jednak nie odbierał telefonów, ani nie oddzwonił na podany przez nas numer.