MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Prezes Farta Kielce: Zagramy o coś więcej niż o utrzymanie

Sławomir STACHURA
- w następnym sezonie chcemy grać o coś więcej niż o utrzymanie - mówi Mirosław Szczukiewicz, prezes Farta Kielce.
- w następnym sezonie chcemy grać o coś więcej niż o utrzymanie - mówi Mirosław Szczukiewicz, prezes Farta Kielce. fot. Sławomir Stachura
Prezes i właściciel drużyny siatkarzy Farta Kielce ma nadzieję, że kielecki zespół szybko upora się w barażach z Jadarem Radom i pozostanie w PlusLidze. Chce, by jego zespół w przyszłym sezonie walczył o wyższe cele niż tylko o utrzymanie.

Mirosław Szczukiewicz

Mirosław Szczukiewicz

Urodzony 3 czerwca 1952 r. Żona Ewa. Synowie Andrzej (24 lata), Maciej (27), Michał (30). Właściciel przedsiębiorstwa robót inżynieryjnych Fart. Właściciel klubu siatkarskiego Fart, który powstał w 2007 roku, zaczynając od drugiej ligi. Ulubiona potrawa: sałatka po grecku. W wolnym czasie najchętniej pracuje w ogrodzie. Hobby: szachy.

Sławomir Stachura: * Nie dopuszcza pan myśli, że coś może się jeszcze stać w barażach?

Mirosław Szczukiewicz: - To tylko sport i oczywiście wszystko może się zdarzyć, ale już po wygranych meczach z Wieluniem miałem dłuższą rozmowę z trenerem Grzegorzem Wagnerem. Nakreśliliśmy pewną wizję i strategię działania na najbliższy sezon. I w tych planach są znacznie wyższe cele niż te, które mieliśmy w tym sezonie. Nie interesuje nas już walka o utrzymanie. Te mecze z Wieluniem z punktu widzenia sportowego nie były interesujące i dla mnie, i dla kibiców. Nie chcę, by drużyna męczyła się tak kolejny raz. Prowadzimy rozmowy, mamy już postanowienia co do składu i tego, co chcemy zrobić, by kolejny rok był dla Farta znacznie lepszy, niż obecny.

* Ambitniejsze cele wiążą się pewnie z większym budżetem klubu.

- No tak, dlatego szukam pomocy, gdyż sam nie dam rady tych planów zrealizować. W tym sezonie budżet klubu zamknie się kwotą ponad czterech milionów złotych. Musi być powiększony przynajmniej o milion, a gdyby udało się zgromadzić TAKI sięgający sześciu milionów, to jestem przekonany, że stworzylibyśmy w Kielcach zespół walczący o medale. Chciałbym nawet przy okazji tej rozmowy zwrócić się z apelem do tych, którzy byliby w stanie weprzeć nasz klub, dla dobra rozwoju siatkówki w Kielcach. Mocne wsparcie może wiązać się nawet z wejściem do nazwy klubu. Dla mnie najważniejsze jest to, by kielecka siatkówka szła do przodu.

* Rozmawiacie z nowymi zawodnikami, którzy będą wzmocnieniem zespołu na miarę - jak pan powiedział - ambitnych planów?

- Tak. I między innymi na ich pozyskanie potrzebny jest większy budżet. Część zawodników odejdzie z Farta, inni przyjdą. Nie chcę teraz mówić o konkretnych nazwiskach, gdyż trwają jeszcze baraże. Nie chcemy też gruntownego przebudowania zespołu, ale na pewno zmiany są konieczne. Powiem tylko, że poszła już fama w siatkarskim światku, że Fart jest dobrze zorganizowanym klubem i z pozyskaniem dobrych zawodników nie powinniśmy mieć kłopotów. W tym sezonie byliśmy beniaminkiem, więc rok temu takie rozmowy były trudniejsze.

* Coraz głośniej mówi się, że kapitan zespołu Maciej Dobrowolski przejdzie po sezonie do Resovii Rzeszów.

- Już dawno się o tym mówi. Zobaczymy jak sprawy się potoczą. W każdym razie nikogo na siłę w klubie trzymać nie będziemy.

* Ja pan ocenia ten sezon? Drużyna, która tak dobrze spisywała się w sezonie zasadniczym, musiała wylądować aż w barażach?

- Zapłaciliśmy frycowe jako beniaminek, popełniliśmy też kilka błędów, których już nie chcemy popełnić w przyszłym sezonie.

* Przed sezonem miał pan pewnie obawy, czy kibice w Kielcach zainteresują się siatkówką na najwyższym poziomie, której tu przecież nigdy nie było. Zainteresowanie było i to duże.

- No tak. Jestem z tego powodu bardzo zadowolony i chciałbym wszystkim kibicom za to, że z nami byli, serdecznie podziękować. Nasz klub kibica też pięknie się rozrasta i wypada imponująco. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie widownia na meczach Farta będzie jeszcze większa. Ale my też musimy podnieść jakość i grać o coś więcej, a nie tylko o utrzymanie.

* Co z trenerem Dariuszem Daszkiewiczem. Rozmawialiście już o dalszej współpracy?

- Jeszcze nie, bo natłok meczów jest teraz duży. Ale na pewno porozmawiamy, może jeszcze w tym tygodniu. Trener Daszkiewicz kontrakt z klubem ma do końca lipca, więc jest na to czas. Tak jak powiedziałem już kiedyś, pamiętam doskonale wszystko co trener Daszkiewicz zrobił dla naszego klubu i dla kieleckiej siatkówki, której przecież przez dziesiątki lat nie było. A to czy się dogadamy, i czy przyjmie moją propozycję, w dużej mierze zależy od niego. By się dogadać potrzebna jest przecież dobra wola obu stron.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie