Nie znalazła się miejska firma, która chciałaby przejąć ratuszowy samochód, choć był on oferowany za darmo. Magistrat może teraz wystawić skodę na publiczną licytację, która odbędzie się w środę. Cena wywoławcza to 14 tysięcy złotych.
Samochodem jeździł przewodniczący Rady Miasta. - Skoda superb ma już 11 lat i ponad 300 tysięcy kilometrów przebiegu. To dużo. Często się psuje, a na karoserii widać ślady rdzy. Ze względu na awarie jest kosztowna w utrzymaniu i dokładamy do niej. Kiedyś samochód popsuł się w trasie i do Kielc wrócił na lawecie - przyznaje Zygmunt Mazur, dyrektor Zakładu Obsługi Urzędu w kieleckim ratuszu.
Dodaje, że to nie jedyny samochód, który sprawia kłopoty. - Mamy jeszcze jedną taką skodę, kupioną w tym samym czasie - tłumaczy dyrektor. - Ona ma mniejszy przebieg, więc jest w lepszej formie, ale też wymaga wielu napraw. W następnej kolejności będziemy chcieli się jej pozbyć.
Kłopoty sprawia także prezydenckie audi a6 quattro z 2007 roku, które kosztowało ponad 200 tysięcy złotych. W czasie wizyty w Szwajcarii popsuło się i wróciło na lawecie.
- Wtedy zostało wypożyczone volvo, którym prezydent jeździ do tej pory. - Za jego wypożyczenie płacimy co miesiąc 5 tysięcy 200 złotych. Będziemy chcieli je kupić pod koniec roku, jeśli cena nie przekroczy 30 tysięcy euro, ponieważ powyżej tej kwoty musimy ogłaszać przetarg - mówi.
Audi zostało naprawione i jeździ nim zastępca prezydenta Kielc, Andrzej Sygut. - Wóz posłuży jeszcze 2-3 lata i trzeba będzie pomyśleć także o jego wymianie.
SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z KIELC
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?