Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proces prezydenta Starachowic. Prezesi twierdzą, że nie dawali

Monika Nosowicz-Kaczorowska [email protected]
Prezesi miejskich spółek, dyrektorzy placówek podległych Urzędowi Miasta i kierownicy jednostek nie przyznali się do dawania łapówek prezydentowi Starachowic.

Podczas poniedziałkowej rozprawy zeznania przed sądem złożyło 13 osób: szefowie podległych prezydentowi miejskich jednostek, żona byłego prezesa Zakładu Energetyki Cieplnej, pełnomocniczka finansowa Komitetu Wyborczego "Forum 2010", były członek Rady Nadzorczej ZEC, szwagier oskarżonego przedsiębiorcy miejski urzędnik. Podczas zaplanowanej na 10 maja kolejnej rozprawy zeznania mają złożyć pozostali świadkowie.

Prezesi zaprzeczają

Zeznania składali prezesi: Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji, Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego, Zakładu Energetyki Cieplnej, Komunalnego Przedsiębiorstwa Usługowo Remontowego "Kompur", Starachowickiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego, dyrektorzy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej i Miejskiego Centrum Rekreacji i Wypoczynku oraz kierownik Targowisk Miejskich i Galerii Skałka. Wszyscy zaprzeczyli, jakoby kiedykolwiek mieli się dzielić z prezydentem Wojciechem B. nagrodami rocznymi. Dodali też, że nigdy nie słyszeli o podobnym procederze, a prezydent nie sugerował im, że należy oddać mu część pieniędzy.

Stwierdzenia, że nagrodami musieli dzielić się wszyscy szefowie gminnych spółek padły podczas kwietniowej rozprawy w starachowickim sądzie w wyjaśnieniach obu byłych prezesów ZEC. Obaj wyjaśniali, że oddanie połowy nagrody rocznej dla prezydenta było swoistą formą zapłaty za to, że się pracuje.

- Nie byłem świadkiem wręczania przez kogoś innego koperty, ale niby w żartach padały takie stwierdzenia. Wszyscy jednak wiedzieli, że to nie są żarty - zeznawał podczas poprzedniej rozprawy jeden z nich.

W poniedziałek 16 kwietnia do jego słów odniósł się dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej Jarosław Michalski.

- W prasie przeczytałem wypowiedź S., że miałem zachęcać do dawania łapówek prezydentowi na dziewczyny, domy i samochody. To jest nieprawda, kłamstwo, oszczerstwo i szkalowanie dobrego imienia mojego i pracowników MOPSu - powiedział przed sądem.

Żona prezesa obciąża

Żona byłego prezesa ZEC Sz. z kolei potwierdziła, że jej mąż był zmuszony dawać łapówki Wojciechowi B., choć się do tego nie przyznawał przed żoną. Zaniepokoiło ją dopiero zniknięcie z konta większej kwoty.

- Mąż powiedział, że ma dać 5 tysięcy, zastępca prezesa też miał dać 5 tysięcy. Mąż pożyczył te pieniądze od matki, bo na koncie mieliśmy ustawiony dzienny limit wypłat na tysiąc złotych - zeznawała kobieta. - Później od męża dowiedziałam się, że wszyscy prezesi dają pieniądze, bo tak trzeba. W 2010 roku mąż miał dostać większą nagrodę. Ucieszyłam się, ale później dowiedziałam się, że im więcej się dostanie, tym więcej trzeba oddać.

Żona byłego prezesa ZEC zapytana o kontakty towarzyskie swoje i męża z przedsiębiorcą z gminy Pawłów nie umiała jasno odpowiedzieć na pytanie. Stwierdziła, że nie przypomina sobie spotkań towarzyskich z przedsiębiorcą ani pobytu na imieninach jego żony. Lepszą pamięcią popisał się za to szwagier przedsiębiorcy. Opowiedział, jak jesienią 2010 roku państwo S. przyjechali do należącego do przedsiębiorcy składu węgla.

- Oboje dziękowali mojemu szwagrowi za pieniądze, 5 tysięcy złotych. Z tego co usłyszałem, S. potrzebował pieniędzy, bo jego syn narobił długów i potrzebowali pieniędzy na spłatę raty - mówił.
Dodał, że takich spotkań było więcej, ale to jedno szczególnie utkwiło mu w pamięci.
- Żona prezesa przywiozła jakieś grzyby. Odgrzewała je w kuchence. To była zakąska pod wódkę. Wypiliśmy trzy butelki - dodał.

- Jak to była wódka?- zapytała sędzia Barbara Nowak-Łon.
- Na pewno mocna - odpowiedział szczerze świadek.

Potwierdził też, że w listopadzie w składzie węgla z przedsiębiorcą i jego wnuczką, oskarżoną urzędniczką, spotkał się drugi prezes ZEC. Świadek zeznał, że nie słyszał o czym rozmawiali.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie