Profesor Jacek Semaniak, rektor uniwersytetu zdradza wielkie plany

30 marca obchodził Pan urodziny, a następnego dnia odbyły się wybory rektora Uniwersytetu Jana Kochanowskiego, które Pan wygrał. Spodziewał się Pan takiego prezentu?
- Tak się złożyło cztery lata temu, że wybory rektora odbywały się dokładnie w dniu moich urodzin i prezentem urodzinowym był wybór (śmiech). Ale to co stanowi pewną zbieżność i powód do zadowolenia to to, że w pierwszych wyborach poparcie dla mnie wynosiło 64 procent, a teraz po tej czteroletniej, czasami trudnej, ale bardzo prorozwojowej kadencji, to poparcie było prawie 85-procentowe. Więc jest powód do dumy, że wybraliśmy ambitną ścieżkę prorozwojową, która jest związana z budowaniem uniwersytetu w pełnym tego słowa znaczeniu, a w niektórych obszarach uniwersytetu wykraczającego dosyć daleko poza standardową formułę polskich uniwersytetów. Mam na myśli różnorodność obszarów badań naukowych i kształcenia studentów, z uwagi na to, że jesteśmy jedyni w regionie i pełnimy taką rolę, jak w dużych metropoliach akademickich pełni kilka uczelni branżowych razem wziętych, ale jest to taka formuła, która przystaje do wzorców, które sprawdzają się w dobrze rozwiniętych krajach Zachodniej Europy i za oceanem.

Łatwo było Panu po raz drugi ubiegać się o stanowisko rektora?
Odpowiedź na to pytanie zależy od tego, jakie jest doświadczenie współpracy środowiska akademickiego z rektorem w roli wiodącej. Jest napisane: po owocach ich poznacie (śmiech). Mieliśmy to szczęście, że ubiegła kadencja to czas bardzo wielu decyzji, wielu rozstrzygnięć, które na trwałe zmieniły nie tylko wizerunek uniwersytetu, ale także jego pozycję w wymiarze regionalnym i ponadregionalnym. Było miejsce na nowe wyzwania, na ustabilizowanie i rozwinięcie tych obszarów, które były specjalnością uniwersytetu. Zmieniło się postrzeganie naszej uczelni, ze względu na bardzo radykalne odejście od pewnej branżowości, związanej z doświadczeniami w zakresie kształcenia nauczycieli. I to jest bardzo pozytywnie postrzegane zarówno przez społeczność uniwersytecką, przez mieszkańców Kielc i regionu świętokrzyskiego. Bardzo wielką satysfakcją jest to, że taki odbiór następuje ze strony środowiska związanego ze szkolnictwem wyższym w Polsce, a w niektórych obszarach również poza granicami naszego kraju. I to jest ten kierunek rozwoju, który będziemy się starali kontynuować.

Przed nami kolejna kadencja, jaka ona będzie, jakie są plany?

To będzie kadencja trochę inna od tego, co się dokonało w ciągu ostatnich czterech lat, gdzie bardzo rozbudowaliśmy ofertę kształcenia. Natomiast w czasie nadchodzących czterech lat musimy pracować nad tym, żeby strona naukowa naszego uniwersytetu stale się rozwijała. Chcemy, żeby obszar badań był równie istotny, jak ta działalność edukacyjna. A to, co stanowi dla nas największe wyzwanie, to budowanie pozytywnego wizerunku uniwersytetu od strony naukowej, zagospodarowanie tych nowości, które w ostatnim czasie pojawiły się w naszej uczelni, jak rozwój Wydziału Lekarskiego i Nauk o Zdrowiu, wzmocnienie działalności Wydziału Prawa, Administracji i Zarządzania. Wielkie wyzwania stają też przed Wydziałem Pedagogicznym i Artystycznym oraz Humanistycznym. Również Wydział Matematyczno-Przyrodniczy wchodzi w szereg projektów międzynarodowych, snujemy plany związane z rozbudową ogrodu botanicznego, ale nie chcemy go traktować jako atrakcji turystycznej. Planów jest wiele. Moim marzeniem jest, żeby te cztery lata sprawiły, by kolejne generacje studentów i naszych absolwentów z poczuciem wielkiej dumy mogły mówić, że są absolwentami Uniwersytetu Jana Kochanowskiego.