- Część naszych działań wypełnia zajmowanie się językiem, bo warto znać jego historię, znaczenie dawnych obyczajów i mówić poprawnie – powiedział na wstępie Andrzej Dąbrowski, dyrektor placówki. - Chociaż temat wykładu wydaje się mało współczesny, to w rzeczywistości wywiera duży wpływ na teraźniejszość.
Profesor, językoznawca Marzena Marczewska zwróciła uwagę na to, że dawniejsza medycyna traktowała człowieka całościowo, znachor zanim postawił diagnozę wypytał pacjenta o styl życia, problemy z jakimi boryka się, jak czuje się na co dzień, w jaki sposób się odżywia i wypoczywa, a obecnie lekarze często nie mają na to czasu.
- Leczą jeden organ, na przykład wątrobę, a zapominają o całej reszcie – podkreślała językoznawczyni. - Proces leczenia przebiega zbyt szybko i niedbale. I zapomina się o tym jak ważna jest profilaktyka - dodawała.
Drugą ważną sprawę, jaką poruszyła wykładowczyni było znaczenie języka i słowa. - W ludowej medycynie bardziej ważono słowa, starano się odpowiednio dobranymi podtrzymać na duchu, wzmocnić chorego – mówiła. - Wypowiedzenie właściwego słowa jest bardzo ważne, bo powiedzenie przez lekarza:” z pana już nic nie będzie”, „niewiele pani życia zostało” może chorego zabić. Z kolei dobre słowa wywołują radość, zadowolenie, dobre samopoczucie. Mój ulubiony cytat to „Słowa nie znają śmierci” Wiesława Myśliwskiego. Wypowiedzenie czegoś nieodpowiedniego może utkwić w pamięci człowieka na długo - mówiła pan profesor.
Z wykładu profesor Marczewskiej wynikało, że zarówno dawniej jak i obecnie zdrowie w hierarchii wartości, zawsze było na pierwszym miejscu. Choroba kiedyś jak i obecnie kojarzyła się z rozpadem, zepsuciem, a zdrowie z silnym drzewem. Prawie zawsze w jakimś stopniu wyklucza ludzi z życia społecznego i zawodowego. Wiele dawniejszych obrzędów z regionu świętokrzyskiego o tym jak uzdrawiać, leczyć opisał w swoich książkach ksiądz Władysław Siarkowski. Dziś mimo upływu czasu, zwłaszcza na wschodzie Polski, ale nie tylko, w wielu małych miejscowościach na terenie całego kraju zdarzają się ludzie, którzy leczą niekonwencjonalnymi, dawnymi metodami. Powiedzenia „Tfu”, Tfu”, „Na psa urok”, „odpukać w niemalowane” nadal funkcjonują w naszym słownictwie.
Profesor Marzena Marczewska podkreśliła, że taka ślepa wiara w odczarowywania, zdejmowanie uroku, uzdrawianie może być dzisiaj szkodliwe, jeśli oszuści wprowadzają mieszkańców w błąd i obiecują np, pomnożenie oszczędności, a w sumie je kradną. Takie przypadki zdarzają się coraz częściej. Spotykałam się z takim wypadkiem, że kobieta kazała mieszkance wlać do wody białko jajka kurzego, a w tym czasie ukradła wszystkie jej oszczędności.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
STUDIO EURO 2024 ODC. 6
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?