…swojemu szwagrowi, szkoleniowcowi Zdroju Busko-Zdroju Sławomirowi Grzesikowi.
(fot. fot. Kamil Markiewicz)
W minionej czwartej ligi TS Nida Pińczów uległa na wyjeździe Lubrzance Kajetanów 0:1, przez co straciła pozycję lidera. Natomiast Zdrój Busko-Zdrój pokonał u siebie Orlęta Kielce 2:0. Obie bramki zdobył Wiesław Francuz. W niedzielę oba zespoły zmierzą się w derbach Ponidzia, które rozegrane zostaną w Pińczowie.
W niedzielę 14 października, o godzinie 15 na obiekcie pińczowskiej Nidy dojdzie do derbowego spotkania Ponidzia, w którym miejscowa drużyna podejmowała będzie beniaminka rozgrywek Zdrój Busko-Zdrój. Nida po dziesięciu kolejkach z 21 punktami na koncie zajmuje trzecie miejsce w tabeli, natomiast Zdrój z dorobkiem 14 punktów jest dziewiąty. Gospodarze wystąpią w tym meczu w optymalnym składzie. W szeregach gości zabraknie kontuzjowanego Arkadiusza Charygi. Niestety tego bardzo ciekawie zapowiadającego się spotkania nie będą mogli obejrzeć kibice obu zespołów, ponieważ odbędzie się ono bez udziału publiczności. To efekt kary, jaki Wydział Dyscypliny Świętokrzyskiego Związku Piłki Nożnej naniósł na klub za wtargnięcie pseudokibica na murawę po meczu Nidy z Naprzodem Jędrzejów i uderzenie sędziego. To już ostatnie spotkanie, które pińczowska drużyna rozegra przy pustych trybunach.
Mówią trenerzy i...szwagrowie
Mówią trenerzy i...szwagrowie
Krzysztof Dziubel, trener Nidy: - Dla nas mecz ze Zdrojem jest taki, jak z każdym innym przeciwnikiem. Nie widziałem tego zespołu w akcji, ale zawodnicy oglądali jego spotkanie. Spróbujemy zagrać dobrze i wygrać ten mecz. Nie żyjemy ze Sławkiem na stopie rywalizacji, jest to spotkanie i kto go wygra będzie zadowolony.
Sławomir Grzesik, trener Zdroju: - Myślę, że jeśli chodzi o mnie i Krzyśka, to obaj podchodzimy do tego meczu ambitnie. Nie szukałbym jednak w tym sensacji, że prowadzimy dwa różne zespoły. Chodzi głównie o mecz drenowy między Buskiem, a Pińczowem. Z tego, co słyszałem te spotkania przynosiły zawsze dużo emocji i walki na boisku. Był to mecz prestiżowy dla kibiców, których niestety tym razem zabraknie na trybunach. Sądzę, że emocji w tym spotkaniu nie zabraknie, a liga jest na tyle wyrównana, że może w nim paść każdy wynik.
POJEDYNEK SZWAGRÓW
Na ławkach trenerskich podczas niedzielnego meczu zasiądzie dwóch szwagrów. Żoną Krzysztofa Dziubela, trener Nidy jest siostra szkoleniowca Zdroju Sławomira Grzesika. Więc obaj panowie poza aspektem sportowym, mogli także udowodnić, czy brat, czy mąż jest lepszym trenerem. Obaj trenerzy mieli już szansę prowadzić dwa różne zespoły w jednej lidze. Było to w sezonie 2010/2011 w trzeciej lidze, gdy Krzysztof Dziubel był szkoleniowcem Orląt Kielce, a Sławomir Grzesik Naprzodu Jędrzejów. Wtedy dwukrotnie, w rundzie jesiennej i wiosennej padały bezbramkowe remisy.
CZEKALI SIEDEM LAT
Ostatnie derby Ponidzia pomiędzy zespołami z Pińczowa i Buska-Zdroju rozegrane zostały w sezonie 2004/2005, również na poziomie czwartej ligi. Wtedy w rundzie jesiennej buski zespół występujący pod nazwą AKS, na własnym boisku pokonał ówczesną drużynę Ponidzia Nidę Pińczów 1:0, po bramce zdobytej w 55 minucie przez obecnego gracza Zdroju Wiesława Francuza. W rewanżu na wiosnę lepsza była drużyna z Pińczowa, która zwyciężyła również 1:0, bo golu strzelonym w 10 minucie przez Sławomira Kłosa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?