Pogańska noc Kupały
Pogańska noc Kupały
Sobótka albo noc Kupały była słowiańskim świętem wody i ognia oraz miłości, płodności, słońca i księżyca. Przypadała na najkrótszą noc w roku, najczęściej z 20 na 21 czerwca. Zwyczaje i obrzędy kultywowane w noc kupalną miały na celu zapewnienie zdrowia i urodzaju. Wyraz "kupała" pochodzi prawdopodobnie z indoeuropejskiego pierwiastka "kump", oznaczającego grupę, gromadę, zbiorowość albo "kup", który oznacza "pożądać". Nazwa sobótka została prawdopodobnie stworzona przez kościół i znaczyła tyle, co mały sabat. W tradycji słowiańskiej tańce wokół ognisk miały oczyszczać, chronić przed złymi mocami i chorobą. Składano też ofiary z niewielkich zwierząt.
Wigilia świętego Jana, przypadająca na noc z 23 na 24 czerwca, to jedno z najstarszych świąt w kalendarzu. Noc Świętojańską, bo takiej nazwy używa się równie często, kościół katolicki zaakceptował, nie mogąc wykorzenić obchodów pogańskiej sobótki, przypadających na najkrótszą noc w roku, najczęściej z 21 na 22 czerwca.
- Obrzędy związane z Nocą Świętojańską miały bardzo duże znaczenie w kulturze ludowej - mówi Beata Wojciechowska, kierownik działu etnografii Muzeum Wsi Kieleckiej.
Ognie i wianki
Święto to miało bardzo rozbudowaną obrzędowość połączoną z rozmaitymi wierzeniami i praktykami magicznymi. Powszechnie wierzono, że w najkrótszą noc w roku, dzieją się przeróżne cuda: o północy zakwita kwiat paproci, rozstępuje się ziemia, magicznych właściwości zabierają woda, ogień i rośliny, a szczególnie zioła. - Chrześcijaństwo przez stulecia zwalczało te swobodne obyczaje, rozwiązłość młodych ludzi, nieobyczajne pieśni erotyczne oraz inne ludowe tradycje. Zakaz rozpalania sobótek na Łysej Górze wydał w 1478 roku, pod naciskiem benedyktynów tynieckich, król Kazimierz Jagiellończyk. W noc świętojańską na polach, wzgórzach, polanach leśnych i nad wodami rozpalano wielkie ogniska zwane sobótkami. Dookoła nich tańczyły nocą ubrane na biało dziewczyny w wiankach na głowie i przepasane zielem bylicy. Młodzi chłopcy popisywali się zręcznością - skakali przez ognisko, co było elementem zalotów - opisuje nasza rozmówczyni.
Kiedy zbliżała się północ, panny na wydaniu puszczały na wodę wianki - symbol ich dziewictwa. Wianki te przytwierdzano do deseczek, oświetlano świeczkami i obserwowano, w jaki sposób płyną. W ten sposób wróżyły sobie, co czeka je w miłości i małżeństwie. Jeśli wianek został wyłowiony przez kawalera, była to wróżba szybkiego zamążpójścia. Gdy płynął - dziewczyna nieprędko miała zostać wydana za mąż. Jeśli natomiast utonął, spłonął albo zaplątał się w sitowiu oznaczało to, że panna prawdopodobnie zostanie starą panną. W niektórych regionach Polski palono także kukły i rzucano wianki przez głowę na drzewa.
Komercyjna tradycja
Współcześnie Noc Świętojańska kojarzona jest głównie z rozrywką i zabawą. Nie brakuje imprez odwołujących się do tej tradycji.
- Tak naprawdę nie widać, żebyśmy wracali do tej prawdziwej tradycji Nocy Świętojańskiej. Owszem, organizowane są liczne imprezy, podczas których puszcza się na wodzie wianki albo pali ognie, ale mało kto z ich uczestników wie, skąd takie obrzędy się wywodzą i jaka jest ich symbolika. To zwykła cepeliada. Symboliczne obrzędy przystosowano do współczesnej formy rozrywki - komentuje Beata Wojciechowska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?