Przed sądem o podwójnej tragedii w Daleszycach - w wypadku zginęła kobieta i dziecko. Proces rusza już w piątek

Chodzi o tragedię, jaka rozegrała się w niedzielę 15 sierpnia zeszłego roku na ulicy Kościelnej w Daleszycach. Jak przekazywali policjanci, przez drogę przechodziła czteroosobowa rodzina. Od strony Górna nadjechał rozpędzony volkswagen passat. Według późniejszych ustaleń śledczych, mógł jechać ponad setką i nawet nie zaczął hamować. 38-latka i jej 4-letnia córeczka zostały potrącone, nie przeżyły. Ojciec zdążył odciągnąć chłopca.

Samochód odjechał z miejsca wypadku, ale policjanci szybko zlokalizowali go i zatrzymali trzech pijanych mężczyzn. Jednym z nich był 39-latek mający 3 promile alkoholu w organizmie. Według ustaleń śledczych to on siedział za kierownicą, gdy doszło do tragedii. Policjanci uzupełniali, że mężczyzna nie ma uprawnień do kierowania, bo stracił je przed laty za jazdę po alkoholu.

Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa Kielce-Wschód. Akt oskarżenia 39-latka trafił do Sądu Okręgowego w Kielcach. Śledczy zarzucają mężczyźnie sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym, jazdę po pijanemu i przywłaszczenie cudzego samochodu, miał bowiem zabrać passata bez zgody prawowitego właściciela. Ostatni zarzut dotyczy znieważenia osoby i usiłowania naruszenia jej nietykalności.

- Mężczyzna nie przyznał się tylko do jednego ze stawianych mu zarzutów, znieważenia i próby naruszenia nietykalności cielesnej – poinformowała prokurator Beata Zielińska – Janaszek, szefowa Prokuratury Rejonowej Kielce-Wschód.

Za to, co śledczy zarzucają 39-latkowi może grozić nawet 25 lat więzienia. Proces mężczyzny ruszy w Sądzie Okręgowym w Kielcach w najbliższy piątek, 25 lutego.

Przypominamy

• Po tragicznym wypadku w Daleszycach, w którym zginęła kobieta i jej córka. Znamy nowe ustalenia policjantów
• Tragiczny wypadek w Daleszycach. Samochód śmiertelnie potrącił kobietę i 4-letnią dziewczynkę [ZDJĘCIA]
• Tragedia w Daleszycach. Mieszkańcy są zrozpaczeni: "To był okropny widok. Trudno się pozbierać" (WIDEO, ZDJĘCIA)