Przedsiębiorcy obawiają się o pracę i sprzeciwiają budowie supermarketu w Opatowie

Już ponad rok opatowscy przedsiębiorcy protestują przeciw budowie supermarketu. Domagają się od władz miasta, żeby w nowym planie zagospodarowania pojawiło się zastrzeżenie, iż w promieniu pięciu kilometrów od miasta nie może powstać żaden obiekt handlowy wielkopowierzchniowy.

Byłoby to z pewnością w interesie właścicieli istniejących sklepów, głównie spożywczych. Czy jednak byłoby to również w interesie kupujących? Co do tego mają wątpliwości nie tylko sami mieszkańcy Opatowa, ale także opatowscy radni miejscy.

ŚWIATEŁKO W TUNELU

Władze miasta od dłuższego czasu próbują znaleźć wyjście z patowej, jak się wydaje, sytuacji. Spotkania z przedstawicielami Opatowskiej Izby Gospodarczej nie przynoszą rozstrzygnięcia. Być może dlatego, że przedsiębiorcy zrzeszeni w izbie gospodarczej mają podejście roszczeniowe i nie zważają na argumenty drugiej strony. Ostatnio pojawiło się jednak światełko w tunelu, zespoły złożone z przedstawicieli biznesu i samorządu będą wspólnie dyskutować nad zmianami w projekcie studium zagospodarowania przestrzennego Opatowa.

Całą sprawa rozpoczęła się w momencie, kiedy na działce obok Starostwa Powiatowego w Opatowie, rozpoczęła się budowa pawilonu handlowego. Obecnie budowa została wstrzymana do czasu sprawdzenia, czy wszystko odbywa się zgodnie z prawem oraz wydania opinii przez konserwatora zabytków. Jeśli opinie będą pozytywne, miasto nie będzie mogło dalej blokować budowy.

NIŻSZE CENY LEKARSTWEM NA KONKURENCJĘ?

Zdaniem przedsiębiorców skupionych w Opatowskiej Izbie Gospodarczej, jeśli w Opatowie powstanie supermarket, sytuacja miasta pogorszy się.

- Obok starostwa powstaje obiekt o powierzchni około 1200 metrów kwadratowych. Przewyższa on kubaturą 10-krotnie każdy rodzimy sklep. Według naszej oceny powstanie takiego obiektu na terenie sześciotysięcznego miasta spowoduje załamanie handlu, usług jak również znaczną likwidację miejsc pracy w naszych przedsiębiorstwach. Usytuowanie sklepu przy ulicy Sienkiewicza spowoduje paraliż komunikacyjny miasta. Wydana decyzja o rozbudowie narusza prawo. Miasto przez studium i plan zagospodarowania przestrzennego kreuje rozwój budownictwa i handlu. W projekcie miasto ma możliwość zawarcia wpisu o braku tego typu obiektów w Opatowie. Sporne działki mogą być przeznaczone pod budownictwo mieszkalne z wykorzystaniem parteru pod działalność handlowo - usługową.
Podczas ostatniego spotkania, przedsiębiorcy domagali się od radnych miejskich, żeby ci wypowiedzieli się, czy są za czy przeciw budowie supermarketów. Zdania wśród radnych są jednak podzielone.

Swoje wątpliwości wyraził między innymi Mieczysław Niewójt: - Nikt nie przewidzi, czy sklepy wielkopowierzchniowe przyczynią się do upadku handlu w Opatowie. Obniżycie ceny i będziecie nadal funkcjonować - mówił do zebranych handlowców. - Dziś mówimy o decyzjach administracyjnych, ale o tym powinni mówić fachowcy. Sądzę, że dobrym rozwiązaniem byłyby spotkania w mniejszych zespołach, w których znaleźliby się ludzie znający się na przepisach prawnych.

MIESZKAŃCY WOLĄ KUPOWAĆ TANIEJ

Właściciele opatowskich sklepów patrzą na sprawę budowy supermarketów jednostronnie. Obawiają się przede wszystkim, że stracą klientów, którzy zaczną zaopatrywać się w miejscu, które będzie oferowało niższe ceny. Podobne obawy towarzyszyły pojawieniu się w Opatowie sieci sklepów Biedronka. Wówczas również padały argumenty o zniszczeniu lokalnego handlu i wzroście bezrobocia. Nic takiego się nie stało.

Z drugiej strony mieszkańcy Opatowa są zadowoleni, że w mieście pojawi się nowy market. Dzięki temu będą mogli zaopatrzyć się w tańsze produkty codziennego użytku bez konieczności wyjazdu na przykład do Ostrowca Świętokrzyskiego. "Moja matka nie ma możliwości wyjazdu do Ostrowca na zakupy. Jest to starsza osoba, nie posiada samochodu. Ja nie zawsze mogę jej pomóc. Dlaczego ma być skazana na drogie sklepy spożywcze lub na dyskonty, które oferują bardzo ograniczony wybór produktów?" - pyta jeden z naszych forumowiczów.

NIE CHCĄ WŁASNEJ GALERII?

Mimo, że swego czasu władze miasta proponowały lokalnym przedsiębiorcom stworzenie konkurencyjnej galerii, do dzisiaj właściciele sklepów nie wykazali zainteresowania tą propozycją. Mimo, że w wielu miastach w regionie taka forma handlu sprawdziła się.

- Gmina nie jest przeciwko przedsiębiorcom - podkreślał Dariusz Bińczak, przewodniczący Rady Miasta Opatowa. - Tym, którzy mają kłopoty, umarzamy lub zawieszamy podatek.

O możliwościach rozwoju, innych niż blokowanie konkurencji, mówił również Bogusław Włodarczyk, przewodniczący Rady Powiatu, który został zaangażowany w spór między gminą a przedsiębiorcami. Przypominał, że przedsiębiorców wspiera również Lokalna Grupa Działania.