Przejęcie szpitala wojewódzkiego przez uniwersytet? Na razie marszałek mówi o współpracy

Konkrety, nie emocje
Rozmowa obu panów była konsekwencją informacji, jaką w ubiegłym tygodniu podał do wiadomości publicznej profesor Głuszek. Mówił wtedy o planach przejęcia Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach przez uniwersytet i utworzeniu na bazie jego struktur szpitala klinicznego. Marszałka, któremu lecznica podlega, wypowiedź ta mocno zaskoczyła. Teraz Adam Jarubas przyznaje: - Dziś jest za wcześnie, by mówić o przekształceniu szpitala zespolonego w szpital kliniczny. Samorząd Województwa musi mieć pewność, że jeśli zdecyduje się na zmianę modelu właścicielskiego, nowy organ tworzący zagwarantuje odpowiednie funkcjonowanie tej jednostki, przede wszystkim dla dobra pacjentów.

Marszałek dodaje, że nim o przekształceniu lecznicy będzie mowa, obie strony muszą spełnić szereg warunków, rozwiązać należy także bieżące kwestie, na przykład te dotyczące renegocjacji usług, jakie szpital świadczy na rzecz uniwersytetu. - Ambicją dyrekcji szpitala jest, by kondycja finansowa lecznicy była względnie dobra, aby, mówiąc o przekształceniach, nie przepisywać zobowiązań z jednego podmiotu na drugi. Nie może być mowy o podrzucaniu gorącego kartofla uniwersytetowi, który sam jeszcze do niedawna przeprowadzał reorganizację, miał swoje problemy - podkreśla marszałek.

Nie bez znaczenia dla dalszych ruchów będą także zmiany, jakie mają nastąpić w zakresie finansowania świadczeń medycznych przez Narodowy Fundusz Zdrowia. - Jeśli poznamy więcej szczegółów dotyczących tej kwestii, podejmiemy decyzję, ale nie będzie ona prędka, ani podejmowana pod wpływem emocji - zastrzega Adam Jarubas.

Współpraca, nie przejęcie
- Teraz czas, by zająć się bieżącą współpracą szpitala wojewódzkiego z uniwersytetem, zacieśnianiem jej, by studenci medycyny mieli jak najlepsze warunki praktyk - mówi marszałek i dodaje, że właśnie w tym kierunku toczyła się jego rozmowa z profesorem Głuszkiem.
Stanowczo podkreśla, że dalsze rozmowy odbywać się będą przy udziale strony szpitala . - W obliczu perspektywy ewentualnego przekształcenia słyszany musi być głos dyrekcji, personelu, wszystkich pracowników. To nie może się odbywać poza nimi. Także dalsze komunikaty będą uzgadniane i dopiero potem prezentowane opinii publicznej - zaznacza Adam Jarubas.

Odnosi się również do wniosku o odwołanie dyrektora szpitala wojewódzkiego Andrzeja Domańskiego, z jakim wystąpił radny wojewódzki Bartłomiej Dorywalski z Prawa i Sprawiedliwości. Uzasadniał on między innymi, że zmiana na dyrektorskim fotelu jest konieczna, by sprawniej przeprowadzić łączenie. - Nie widzę możliwości uczestniczyć w dyskusjach, które posługują się tego typu logiką - kiwtuje Adam Jarubas.