MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przeładowane TIRy zabijają drogi

Paweł WIĘCEK
Przez Kielce przebiega kilka dróg tranzytowych. Tiry w centrum miasto to zabójstwo dla dróg, które nie wytrzymują dużego obciążenia.
Przez Kielce przebiega kilka dróg tranzytowych. Tiry w centrum miasto to zabójstwo dla dróg, które nie wytrzymują dużego obciążenia. Fot. Dawid Łukasik
Co czwarty tir na świętokrzyskich drogach jest mocno przeładowany - wynika z danych Wojewódzkiej Inspekcji Transportu Drogowego w Kielcach. To dobijanie naszych i tak nie najlepszych dróg, choć, jak mówią inspektorzy, z roku na rok ten proceder maleje.

4 miliony

4 miliony

W ubiegłym roku Wojewódzki Inspektorat Transportu Drogowego w Kielcach przeprowadził 10 163 kontroli drogowych, z czego 6 013 dotyczyło przewoźników krajowych, a 4 150 przewoźników zagranicznych. W wyniku przeprowadzonych kontroli na przedsiębiorców nałożonych zostało 2 037 kar na kwotę ponad 4 milionów złotych

W województwie świętokrzyskim z przeładowanymi ciężarówkami walczy 20 inspektorów zwanych w żargonie kierowców "krokodylami". Na arsenał, jaki wytaczają przeciwko nieuczciwym przewoźnikom składa się dziewięć oznakowanych pojazdów, trzy nieoznakowane, w tym jeden z wideorejestratorem, dwa motocykle "ścigacze" oraz cztery komplety wag przenośnych do mierzenia ciężaru tirów.

W 2009 roku spośród ponad 10 tysięcy kontroli drogowych na drogach krajowych, wojewódzkich i powiatowych na terenie województwa inspektorzy przeprowadzili dodatkowo 748 kontroli mas i nacisków pojazdów. W 157 przypadkach kontrole zakończyły się wydaniem mandatów za przekroczenie DMC (dopuszczalnej masy całkowitej) i nacisków na osie na kwotę prawie 453 tysięcy złotych.

Skuteczność przeprowadzanych kontroli podnosi wykorzystanie "ścigaczy". Inspektorzy na motorach kierują na zwyczajowe punkty kontroli tych kierowców tirów, którzy próbują je ominąć. W tym roku do końca kwietnia, głównie dzięki tym działaniom, skontrolowano 32 pojazdy. 14 przewoźników ukarano mandatem za znaczne przekroczenie dopuszczalnych nacisków oraz ładowności. Rekordzista zapłaci prawie 10 tysięcy złotych.

- Wychodzimy ze skóry, by coś zrobić z przewoźnikami oraz tymi podmiotami, które odpowiadają za załadunek. Jednak nie zależy nam na tym, by złapać ich jak najwięcej i ukarać. Bardziej zależy nam na tym, by działania prowadziły do zaprzestania procederu - mówi Adam Biorek, pełniący obowiązki naczelnika wydziału inspekcji WITD.

Dodaje, że z roku na rok jest coraz więcej kontroli, ale maleje liczba prewoźników, którzy łamią prawo. - Gdy zaczynaliśmy pracę w 2002 roku było powyżej 50 procent kontroli ze stwierdzonymi naruszeniami w stosunku do wszystkich kontroli. Teraz jest zdecydowanie lepiej. Stwierdzone nieprawidłowości mieszczą się w granicach dwudziestu paru procent - mówi naczelnik Biorek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie