Rafał Dobrowolski
...a trenuje głównie na obiektach Stelli Kielce.
(fot. Fot. Dorota Kułaga)
Rafał Dobrowolski
Urodził się 27 grudnia 1983 roku w Kielcach, mieszka w Szewcach. Ma żonę Annę Łęcką-Dobrowolską, która również odnosiła sukcesy w łucznictwie, i syna Kacpra. Łucznik Stelli Kielce, jego trenerem jest Wiktor Pyk. Wielokrotny mistrz Polski, olimpijczyk z Pekinu, halowy wicemistrz świata, brązowy medalista mistrzostw Europy. Kilka razy był w "dziesiątce" najpopularniejszych sportowców województwa świętokrzyskiego w plebiscycie "Echa Dnia". Hobby - czytanie książek, snowboard.
- Startowałem w Pekinie, bardzo się cieszę, że zakwalifikowałem się też do Londynu - mówi utytułowany łucznik Stelli Kielce.
SPAŁA, PÓŹNIEJ SZCZYRK
Na igrzyskach w Pekinie w 2008 roku doszedł do 1/8 finału eliminując po drodze Myo Aung Nay z Birmy i Ołeksandra Serdiuka z Ukrainy. Przegrał jednak z Koreańczykiem Kyung Mo Park 105:113. Z polską drużyną awansował do ćwierćfinału, pokonując Australię, przegrywając z Koreą Południową 222:224. Ma nadzieję, że w Londynie pokaże się z dobrej strony. Do tego startu przygotowuje się na zgrupowaniu kadry narodowej. - Na razie jestem w Spale, ale w przyszłym tygodniu przenosimy się do Szczyrku. Później czeka nas ślubowanie olimpijskie i wylot do Londynu - dodaje.
W NOWYM DOMU W SZEWCACH
Nasz olimpijczyk w łucznictwie mieszka w Szewcach, na terenie gminy Sitkówka - Nowiny. W marcu tego roku razem z żoną Anią i synem Kacperkiem przeprowadzili się do nowego domu. - Jesteśmy na swoim, bardzo się z tego cieszymy. Jest ten komfort, że otwiera się swoje drzwi, wchodzi się do swojego domu - mówi nasz utytułowany sportowiec. - Szewce to spokojne, urokliwe miejsce. Mieszka się tu bardzo dobrze. Obok nas dom mają moi rodzice. Okolice są ładne, jak jestem na miejscu, to z żoną i synkiem często wybieramy się na spacery. Mój tata, jak jest sezon, chodzi natomiast na grzyby. W ten sposób bardzo dobrze się relaksuje - dodaje Rafał.
WOLNE CHWILE Z SYNKIEM
Każdą wolną chwilę Rafał Dobrowolski stara się spędzać z synkiem. - Jak wracam do domu po pracy, czy treningu to już w drzwiach krzyczy "tato, tato!". Lubię się z nim bawić, teraz jest na etapie koparek, ciężarówek. Kacperek jest oczkiem w głowie rodziców. Chwile spędzone z nim są dla nas wielka radością - podkreśla Rafał, który chętnie też czyta książki i słucha muzyki. - Na zgrupowanie, czy zawody zawsze biorę laptop, iPoda i z tego korzystam. Czego słucham? Najchętniej polskiego rapu. To jest ta nuta, która działa na mnie kojąco i motywująco - dodaje olimpijczyk z terenu gminy Sitkówka - Nowiny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?