Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rekordowy Rajd Papieski "Rowerem z Ojcem Świętym" w Sandomierzu (zdjęcia)

(GOP)
Uczestników rajdu pobłogosławił biskup sandomierski Krzysztof Nitkiewicz.
Uczestników rajdu pobłogosławił biskup sandomierski Krzysztof Nitkiewicz. Małgorzata Płaza
Ponad 700 osób z całej diecezji wzięło udział w IV Sandomierskim Rajdzie Papieskim. Rowerzyści pokonali w sobotę ponad 30 - kilometrową trasę prowadzącą z Sandomierza do Zawichostu.

[galeria_glowna]
Tak duża liczba uczestników zaskoczyła nawet organizatorów. Na miejscu zbiórki - na Rynku Starego Miasta zjawiło się około 650 osób, kolejne miały dołączyć na trasie. Byli wśród nich księża, dzieci, młodzież, dorośli i seniorzy, mieszkańcy Sandomierza i regionu.

Najstarszy rowerzysta miał 83 lata. Najmłodszych uczestników rodzice wieźli w specjalnych rowerowych siodełkach.

Ten rajd jednoczy

Na starcie, jak co roku, stanął inicjator Rajdu Papieskiego biskup sandomierski Krzysztof Nitkiewicz.

- Zawichost - miejsce, do którego udajemy się tym razem - związany jest z misją cyrylo-metodiańską. Święci Cyryl i Metody jednoczyli Europę. My, poprzez uczestnictwo w tym rajdzie, chcemy jednoczyć się między sobą. Cieszy to, że z roku na rok jest nas coraz więcej. Oznacza to, że fala dobra i życzliwości rozszerza się i potęguje. Rajd jest także formą ewangelizacji, a zarazem miłym i zdrowym spędzeniem wolnego czasu - powiedział biskup Krzysztof Nitkiewicz.

Rajd odbywa się w rocznicę pobytu błogosławionego Jana Pawła II w Sandomierzu. Tegoroczny, zaznaczył ksiądz Jan Biedroń, rektor Wyższego Seminarium Duchownego, jest także okazją do podziękowania za pontyfikat Benedykta XVI i dar pontyfikatu papieża Franciszka.

Sportowcy, policjanci, samorządowcy…

Wraz z grupą wyruszył Tomasz Brożyna, wielokrotny mistrz kolarski i reprezentant Polski, olimpijczyk z Atlanty i Aten.

- To fajna inicjatywa, która integruje ludzi. Ważnym aspektem rajdu jest upamiętnienie Jana Pawła II, który był wielkim orędownikiem sportu, zachęcał młodych ludzi do zajmowania się z nim - mówił Tomasz Brożyna.

Zapytany o to, czy swoimi umiejętnościami i doświadczeniem nie będzie wprawiał innych uczestników w kompleksy, sportowiec odpowiedział:

- Dlaczego miałoby tak być? Teraz już rzadziej wsiadam na rower, jeżdżę bardziej rekreacyjnie. Na pewno będziemy dostosowywać tempo jazdy do trochę słabszych. Chodzi przecież przede wszystkim o to, by czerpać z tej wyprawy radość i przyjemność.

Po raz kolejny w rajdzie uczestniczył zastępca komendanta powiatowego policji w Sandomierzu nadkomisarz Piotr Deroń. Jak podkreślił, trzeba promować aktywny tryb życia.

- Ruch, aktywny wypoczynek to samo zdrowie. Regularnie jeżdżę na rowerze, pokonuję do sześciu tysięcy kilometrów w roku. Staram się również promować sport w kręgu policjantów - zaznaczył Piotr Deroń.

Policja, jak co roku, czuwała nad bezpieczeństwem uczestników rajdu.

Marceli Czerwiński, przewodniczący Rady Miasta Sandomierza przyznał, że wsiadł na rower po 30 latach przerwy. Przypomniał jednocześnie, że kolarstwo było mu kiedyś bardzo bliskie.

- Przed wielu laty, po maturze, byłem mistrzem powiatu sandomierskiego w kolarstwie, miałem piąty wynik w województwie. Jeździłem wtedy po 100 kilometrów dziennie - wspominał przewodniczący.

Najmłodsi radzili sobie znakomicie

Na starcie zjawiły się całe rodziny - rodzice z dziećmi, dziadkowie z wnukami. Małgorzata Michajłyszyn zabrała na rajd syna, jechał także jej tata. Sandomierzanka powiedziała, że wyprawa ma dla nich wymiar rekreacyjny i religijny.

- Jesteśmy związani z myślą Jana Pawła II. Chcemy, aby nauka Ojca Świętego była bliska również czwórce naszych dzieci - powiedziała Małgorzata Michajłyszyn.

12 - letni Damian Jazgier wyruszył z Sandomierza z mamą. Na trasie, we Mściowie, miała dołączyć do nich grupa przyjaciół.

- Lubię jeździć na rowerze. Dużo jeżdżę. To mój drugi rajd. Rok temu pokonałem dłuższą trasę do Radomyśla nad Sanem - mówił z dumą Damian.

Ksiądz Jerzy Skimina z parafii Tuszów Narodowy przywiózł do Sandomierza kilkunastoosobową grupę dzieci i młodzieży. Najmłodsi jej członkowie byli z II klasy podstawówki, najstarsi ze szkoły średniej.
- Zdecydowaliśmy się na udział w rajdzie, ponieważ chcieliśmy zorganizować dzieciom wolny czas.

Dzisiaj trudno jest oderwać je od komputerów i telewizji, zachęcić do zabawy i aktywnego wypoczynku. Postanowiliśmy jednak spróbować i wyrwać dzieci z domów. Bardzo chętnie odpowiedziały na naszą propozycję - powiedział ksiądz Jerzy.

Ksiądz nie miał wątpliwości, że wszyscy, nawet ci najmłodsi, poradzą sobie na trasie.

- To małe zuchy - stwierdził duchowny. - Nie pierwszy raz wyruszamy na rowerach. Od kilku lat jeździmy do zaprzyjaźnionej parafii do Janowa Lubelskim. Spędzamy tam tydzień, jeździmy po lasach. Dzieciaki są mocno zaprawione.

Dyplomy dla wszystkich, puchary dla szczególnie wytrwałych

Trasa rajdu wiodła przez: Kamień Łukawski i Kamień Nowy, Mściów, Bożydar, Szczytniki, Romanówkę, Garbów Stary, Wygodę i Dziurów. Po drodze przyłączały się grupy rowerzystów, które startowały z innych miejscowości.

Wyprawa zakończyła się w Zawichoście, w ogrodach między dwoma zabytkowymi kościołami. Gospodarze podjęli kolarzy bigosem, grochówką i ciastem. Spotkanie umilił śpiewem zespół muzyczny z Zaleszan.

Na zakończenie wręczono okolicznościowe dyplomy oraz puchary dla najbardziej wytrwałych, najmłodszych i najstarszych uczestników.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie