MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rekordy utonięć w świętokrzyskich wodach

Beata KWIECZKO
Poszukiwanie ciała piętnastolatka, który utonął w zalewie w Bolminie.
Poszukiwanie ciała piętnastolatka, który utonął w zalewie w Bolminie. Dawid Łukasik
W świętokrzyskich wodach utonęło już 15 osób. To straszny rekord, zwłaszcza, że sezon dopiero się rozpoczął.

Najmłodszą ofiarą wody w regionie świętokrzyskim jest 15-latek, który utonął w Bolminie. Najstarszą 73-letni kielczanin. Znaleziono go w zbiorniku przeciwpożarowym w Bielinach. W samym zalewie w Chańczy zginęły trzy osoby.

Liczba utonięć rośnie z roku na rok. Świadczą o tym statystyki podawane przez policję. Od 1 czerwca do 30 września 2007 roku w wodach regionu świętokrzyskiego zginęło 16 osób. Rok później liczba ta wzrosła do 18. W następnym sezonie utonęło 20 osób. W tym roku woda pochłonęła już 15 ofiar. A jeszcze nie mamy połowy sezonu.

BRAWURA I LEKKOMYŚLNOŚĆ

Zdaniem policji przyczyną tak dużej liczby utonięć w tym sezonie jest brawura i lekkomyślność.
- W tym roku mamy wyjątkową pogodę i urlopowicze spędzają więcej czasu nad wodą. Zdarza się, że wiele osób nie potrafi pływać, ale wchodzą do głębokiej wody - mówi Zbigniew Pedrycz, rzecznik prasowy świętokrzyskiej policji.

- Bardzo często młodzi ludzie piją przed kąpielą alkohol. Wchodzą do wody w niestrzeżonych miejscach, nie przejmują się uwagami innych, nie myślą o tym, że może się coś stać - wylicza rzecznik.

NIEBEZPIECZNIE NA CHAŃCZY

Wacław Mozer, prezes świętokrzyskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego uważa, że najbardziej niebezpiecznym miejscem w naszym regionie jest zalew w Chańczy. To jedno z największych i najbardziej uczęszczanych kąpielisk. I tam też tonie coraz więcej osób.
- Nie ma odpowiedniej liczby ratowników, którzy czuwaliby nad bezpieczeństwem kąpiących się osób, bo władze nie mają na to pieniędzy - podkreśla.

POZORY BEZPIECZEŃSTWA

Drugim powodem większej liczby utonięć jest niestosowanie się do zasad bezpieczeństwa przez kąpiących się.
- Niektórzy ludzie mają płytką wyobraźnię. Wchodzą do głębokiej wody, nawet kiedy nie potrafią pływać. Często też wypływają na materacach, myśląc, że to pomoże im zapobiec utonięciu - mówi Mozer.
- Niestety, materace stwarzają pozory bezpieczeństwa. Są lekkie, dlatego trudno jest nimi sterować. Poza tym jeżeli ktoś spadnie z materaca, trudno mu będzie na niego wejść - tłumaczy.
- Nie powinno się też wchodzić do wody, ani tym bardziej skakać na główkę, kiedy wcześniej piło się alkohol albo długo przebywało się na słońcu i ciało zbytnio się nagrzało - dodaje.

APEL DO WSZYSTKICH

O bezpieczny wypoczynek nad wodą apeluje również socjolog, Maria Sroczyńska.
- Dzieci powinny kąpać się zawsze pod opieką rodziców. Starsze z kolei powinny informować opiekunów, gdzie będą przebywać. Zawsze powinny to być miejsca strzeżone - podkreśla Sroczyńska.
O szczególną rozwagę prosi wszystkich innych, którzy przebywają nad wodą.
- Jeżeli jesteśmy nad wodą, nie spożywajmy alkoholu. Jeżeli wypijemy nawet tylko piwo, nie wchodźmy do wody - apeluje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie