Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Robert Adamczyk, nasz nowy wiceszef policji ma wiele pasji

Marzena KĄDZIELA
Robert Adamczyk w swym gabinecie w koneckiej komendzie.
Robert Adamczyk w swym gabinecie w koneckiej komendzie. Marzena Kądziela
Lata na paralotni, żegluje, a gdy chce się wyciszyć - wędkuje. Młodszy inspektor Robert Adamczyk jest nowym zastępcą powiatowego komendanta policji w Końskich.

Młodszy inspektor Robert Adamczyk

Wielką pasją policjanta jest żeglarstwo

Wielką pasją policjanta jest żeglarstwo
archiwum prywatne

Wielką pasją policjanta jest żeglarstwo

(fot. archiwum prywatne)

Młodszy inspektor Robert Adamczyk

ma 41 lat. Z żoną Agnieszką i 8-letnimi synami bliźniakami Piotrem i Bartoszem mieszka w Bliżynie. Jego hobby to wędkowanie, żeglarstwo i paralotniarstwo.

Od dziecka lubił zagadki, książki i filmy kryminalne. Naturalnym więc było, że po ukończeniu Technikum Elektrycznego w Skarżysku Kamiennej postanowił zdawać do Wyższej Szkoły Policyjnej w Szczytnie. Nie bez znaczenia były też tradycje rodzinne - tato pana Roberta także był policjantem. - Znałem plusy i minusy tej pracy - tłumaczy młodszy inspektor. - Plusy przeważyły, stąd moja decyzja.

W Szczytnie studiował kierunek prawo administracyjne ochrona porządku publicznego. Potem była jeszcze resocjalizacja w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Kielcach, prawo na Uniwersytecie Łódzkim oraz podyplomowe studia o kierunku europejska problematyka przestępczości połączona z zajęciami na uczelni niemieckiej, gdzie zajęcia odbywały się w języku angielskim. - Z nauką nie udało mi się zerwać do tej pory - śmieje się policjant. - Wciąż jestem związany z Uniwersytetem i. Jana Kochanowskiego w Kielcach, gdzie wykładam wiktymologię czyli naukę o ofiarach przestępstw.

W czasie studiów w Szczytnie nasz wiceszeryf przeszedł wszystkie szczeble policyjnego wtajemniczenia od tak zwanego "krawężnika", przez obstawę imprez masowych czy meczów piłkarskich. - Dzięki temu wiem, jak trudna i ciężka jest praca moich podwładnych - przyznaje.

Po studiach Robert Adamczyk trafił do Wydziału do Walki z Przestępczością Zorganizowaną w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Kielcach. Później była praca w Centralnym Biurze Śledczym i krótko w Poznaniu, gdzie pełnił funkcję wiceszefa.

Najlepszym relaksem dla Roberta Adamczyka jest wędkowanie
Najlepszym relaksem dla Roberta Adamczyka jest wędkowanie
archiwum prywatne

Najlepszym relaksem dla Roberta Adamczyka jest wędkowanie

(fot. archiwum prywatne )

W służbie w świętokrzyskim uczestniczył w rozpracowywaniu największych afer, także tych związanych z przestępczością międzynarodową. To był przemyt narkotyków z Ameryki Południowej do Polski, broni z Albanii do Polski, z Polski do Włoch. Kilka z tych działań zahaczało także o ziemię konecką. - Miałem okazję pracować w powiecie koneckim, stąd znam nie tylko teren, ale i charakter przestępstw - mówi. - Znam też wielu policjantów, z którymi wcześniej współpracowałem.

W ostatnim roku młodszy inspektor pełnił funkcję pierwszego zastępcy komendanta powiatowego w Pińczowie. - Gdy otrzymałem propozycję objęcia podobnej funkcji w Końskich, od razu się zdecydowałem - przyznaje. - Mieszkam z rodziną w Bliżynie, a więc niedaleko od Końskich. Moi synowie mają po osiem lat, chcę być jak najczęściej z nimi.

Co robi policjant, gdy wygospodaruje trochę wolnego czasu pomiędzy pracą w policji i wykładami na uczelni? - Mam bardzo wiele zainteresowań, ale najbardziej lubię żeglarstwo - odpowiada. - Przepłynąłem jeziora mazurskie wzdłuż i wszerz. Teraz w tajniki żeglarstwa wprowadzam Piotra i Bartosza. Marzy mi się dłuższa rodzinna eskapada.

Wiceszef koneckiej policji kocha także loty na paralotni. Mówi, że unosząc się wiele metrów nad ziemią, niesiony przez prądy powietrza czuje się naprawdę wolny. - Motolotnia nie daje takich wrażeń, dlatego zdecydowanie wolę paralotnię - tłumaczy. - Ostatnio, po moim ostatnim dniu pracy w Pińczowie zrobiłem sobie taki lot. Okolice Pińczowa są do tego idealne.

Ale gdy Robert Adamczyk chce naprawdę się wyciszyć, zabiera wędkę i udaje się nad zalew w Bliżynie, albo nad Nidę czy Wisłę. - Na swym koncie mam 16,5-kilowego karpia - mówi z dumą. - W portfelu noszę nawet łuskę z niego, bo podobno taka łuska przynosi szczęście w finansach. Mnie na razie się to nie sprawdza, ale może kiedyś...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie