Rocznica rzezi wołyńskiej w Kielcach. Msza i przemarsz

Mordy ogarnęły cały Wołyń
Księża z kieleckiej Bazyliki Katedralnej rozpoczęli od przywitania i podziękowania zgromadzonym za przybycie. Przypominając, że było to straszne ludobójstwo, mające na celu wytarcie pamięci o Polakach na ziemiach ukraińskich. Podkreślono, że było to początek oczyszczania naszych Kresów Wschodnich, nie tylko z osób mówiących po polsku, ale także wszystkich tych którzy mieli polskie korzenie.

- Oprócz bojówek użyto także chłopów ukraińskich, których wmawiano, że wszystko co złe związane jest z polskim panowaniem na ziemiach ukraińskich. Operowano przy tym hasłami “wyrżnąć lachów aż do siódmego pokolenia”. Była to eksterminacja polskich obywateli, prowadzona w zorganizowany sposób, z różnym natężeniem, w różnych okresach. Akcji towarzyszyła także ohydna propaganda – mówiąca o wymordowaniu wszystkich Polaków na Wołyniu. Ukraińcy rzucali się na swoich sąsiadów i przyjaciół – zakończyli przemawiający podczas mszy świętej księża.

Maksymilian Kolbe - patron młodzieży narodowej
Swoje krótkie przemówienie wygłosił także ksiądz profesor Stefan Radziszewski z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. - Władze niespecjalnie przejmują się osobami z nizin społecznych. W imię różnych poprawności, decydują co wolno i kiedy trzeba coś powiedzieć. Kiedy przychodzi rocznica, wydają różne odezwy i listy. Wszystkie te dokumenty zapewne szczere, mają jedną wadę - są jedynie na papierze, za chwilę ich nie ma. Żałuję, że tak późno dowiedziałem się o tej mszy, i co ważne jedynie przypadkowo. Ale musiałem tu być by się pomodlić. Muszę nadmienić jeszcze jedną sprawę. Gratuluję młodzieży narodowej, że jej patronem został nieprzeciętny Maksymilian Maria Kolbe. Zginął bowiem w niemieckim obozie, a niektóre środowiska ciągle widzą w nim antysemitę. - zakończył ksiądz profesor.
Następnie uczestnicy przemaszerowali z placu Najświętszej Maryi Panny przez katedrą w Kielcach na Cmentarz Partyzancki.

Fakty
Zbrodnia wołyńska była antypolską czystką etniczną, mającej charakter ludobójstwa. Przeprowadzona została przez ukraińskich nacjonalistów, którymi kierował Stefan Bandera. Swoim zasięgiem wyszła jednak poza Wołyń i objęła także województwa - lwowskie, tarnopolskie oraz stanisławowskie, stanowiące przed wybuchem wojny część Drugiej Rzeczpospolitej.
Obecnie sprawą zbrodni wołyńskiej zajmuje się przede wszystkim Instytut Pamięci Narodowej. Prokuratorzy pionu śledczego tej instytucji wszczęli już 32 śledztwa w sprawie zamordowania przez Ukraińców, obywateli polskich. Kwalifikowane są one jako zbrodnia ludobójstwa.

Według wyliczeń polskich badaczy, trwająca od przełomu lat 1942-1943 do połowy roku 1945 zbrodnia wołyńska pochłonęła około 100 tysięcy Polaków - 40–60 tysięcy na Wołyniu, 30-40 tysięcy w Galicji Wschodniej, co najmniej 4 tysiące na ziemiach dzisiejszej Polski, z czego do 2 tysięcy w południowo-wschodniej części województwa lubelskiego. Następnych co najmniej 485 tys. Polaków partyzantka ukraińska zmusiła pod groźbą śmierci do ucieczki na teren Polski centralnej.