Samorząd i mieszkańcy gminy Bliżyn w niedzielę wzięli udział w Mszy Świętej w intencji poległych i zamordowanych, przez nabożeństwem delegacja, w asyście pocztu sztandarowego Ochotniczej Straży Pożarnej z Mroczkowa złożyła kwiaty i zapaliła znicze pod pomnikami upamiętniającymi śmierć rodzin Jansów i Dobrowolskich. Mszę odprawił ksiądz proboszcz Krzysztof Sieczka. Uroczystość uświetnił występ Chóru Seniora „Zawsze Młodzi” pod kierunkiem Wacława Pejsa, który zaśpiewał między innymi „Modlitwę obozową”. Po nabożeństwie, delegacja w składzie: wójt gminy Mariusz Walachnia, Elżbieta Frejowska – córka ocalałej Marianny Janas, radny powiatowy Mieczysław Bąk, oraz radna Monika Gruszczyńska pod obeliskiem upamiętniającym śmierć Marian Janduły złożyli kwiaty i zapalili znicze. Obecne były poczty sztandarowe OSP Mroczków, Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej – Obwód Skarżysko -Kamienna, oraz przedstawiciele Polskich Drużyn Strzeleckich.
Zabili nawet dziecko
Kapral Feliks Janas pseudonim „Sołtyk” wraz z kolegą otrzymali rozkaz likwidacji konfidenta. Schwytali go, gdy był w towarzystwie brata. Ten wybłagał życie, partyzanci puścili go wolno. Brat zdrajcy wpadł wkrótce w ręce żandarmów i podczas przesłuchania wskazał miejsce, gdzie przebywał „Sołtyk” - dom jego siostry. Nad ranem 1 lutego 1944 roku Niemcy otoczyli budynek. Partyzant uciekł na strych i zaczął się bronić, ranił jednego z Niemców. Żandarmi wezwali mieszkańców domu do wyjścia, grożąc podpaleniem budynku.
Na podwórze wyszli 44 letnia matka partyzanta, Bronisława Janas, jego 15 letni brat Zdzisław, 22 letnia siostra Irena Dobrowolska z mężem Czesławem i ich 10 – miesięczną córką Basią, a także 46 – letnia ciotka Maria Dobrowolska i młoda krewna Marianna Sołtyk. Kapral został w domu i wciąż się bronił, ponoć raniąc kilku żandarmów. Chcąc zmusić go do poddania się, Niemcy zaczęli maltretować jego krewnych. Gdy "Sołtyk" nadal nie chciał złożyć broni, hitlerowcy podpalili zabudowania i wepchnęli do nich cywilów. Niemal cała rodzina zginęła w płomieniach. Jeden z żołnierzy lub żandarmów w zamieszaniu schował pod swoim płaszczem Mariannę Sołtyk i wyprowadził ją poza linię obławy. Dziewczyna dzięki dobremu Niemcowi ocalała.
Kto go zdradził?
Marian Janduła pochodził ze wsi Mroczków, urodził się w 1924 roku, był żołnierzem Armii Krajowej Marian Janduła. Po zakończeniu wojny ukrywał się przed "bezpieką". W Sylwestra 31 stycznia 1946 roku wrócił do domu, tylko na jedną noc. I akurat wtedy pojawili się tam funkcjonariusze Urzędu Bezpieczeństwa. Partyzant został zastrzelony. Kto go zdradził - to pytanie do dziś pozostaje bez odpowiedzi.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?