Rowery elektryczne Star Bike w Starachowicach tymczasowo zniknęły ze stacji. Wykryto wadę fabryczną

Wada została wykryta w około osiemdziesięciu na dziewięćdziesiąt rowerów elektrycznych, ale dla bezpieczeństwa z użytku wycofano wszystkie jednoślady. Jak informował Krzysztof Szczygieł, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, rowery zostaną przekazane do serwisu w środę 29 maja i jeszcze tego samego dnia w godzinach wieczornych powinny być ponownie dostępne dla mieszkańców.

- Wadę muszą określić fachowcy. Na początku maja rowery elektryczne zostały uruchomione po raz pierwszy. Ich stan sprawdzaliśmy na bieżąco i problemem okazały się tylne koła. To kwestia technologii, wykonania i materiałów. Poprosiliśmy o fachowy i fabryczny serwis, dzięki czemu unikniemy kosztów, a dostawca rowerów zostanie poinformowany o zaistniałym problemie - mówił Krzysztof Szczygieł.

Dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Starachowicach dodawał także, że nie wszystkie jednoślady są wykorzystywane zgodnie z ich przeznaczeniem i to wpływa na ich stan techniczny.

- To niewielki procent, ale szczególnie młodzi ludzie siadają po dwóch na jeden rower, siadają w koszykach dla dzieci, wjeżdżają na schody i krawężniki. Star Bike to rower miejski, który nie jest przeznaczony do jazdy wyczynowej, a zdarza się, że mieszkańcy używają go w skate parku. Korzystajmy z niego na drogach i ścieżkach rowerowych. Uszkodzenia mechaniczne są poważne i wiążą się z dodatkowymi kosztami.

"Wandalizm rowerowy" jest coraz bardziej znaczący i uciążliwy w Starachowicach i chociaż początkowo władze miasta i MOSiR podchodziły liberalnie do tego typu zdarzeń, od teraz będą podejmować poważniejsze kroki.

- Zdecydowaliśmy się wyłączać z aplikacji użytkowników, którzy dokonują zniszczeń. Serwis posiada ich dane i ma możliwość monitorowania użytkowania rowerów. Za zniszczenia mogą zostać nałożone także kary finansowe. Wówczas młodzi ludzie będą narażać swoich rodziców na koszty - dodaje nasz rozmówca.

Krzysztof Szczygieł zaapelował także, by starachowiczanie nie narażali się na niebezpieczeństwo i jeździli w sposób, który nie zagraża zdrowiu ich i innych.

- Cieszy nas, że ludzie korzystają z rowerów, ale nie zawsze zgodnie z przeznaczeniem. To prowadzi do ich dewastacji i ponoszenia dodatkowych kosztów.

W okresie od 1 do 16 maja Starachowickie Rowery Miejskie wypożyczono 5 533 razy, a do systemu zapisało się 1284 użytkowników. Najdłuższy czas wypożyczenia roweru wyniósł dokładnie 9 godzin i 59 minut.

Najdłuższy jednorazowo przejechany dystans to ponad 59 kilometrów. Najdłuższy dystans przejechany przez jednego użytkownika to łącznie: 524 kilometry. Wszystkie przejazdy kosztowały 12 794 złotych brutto. Przez te wszystkie dni rower elektryczny wypożyczono 4 158 razy, a standardowy 1 047 razy.