MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rozmowa Echa z Aleksandrą Król, byłą środkową AZS WSBiP KSZO Ostrowiec

Rafał SOBOŃ
Aleksandra Król podczas rozmowy z trenerem Dariuszem Parkitnym na temat swojej dalszej kariery.
Aleksandra Król podczas rozmowy z trenerem Dariuszem Parkitnym na temat swojej dalszej kariery. Foto: Rafał Soboń
Aleksandra Król zasiliła ostrowiecki klub przed czterema laty przechodząc z AZS Politechniki Częstochowa. Była czołową zawodniczką ostrowieckiej drużyny i jedną z najlepszych środkowych w pierwszej lidze. Czekając na nowy kontrakt w AZS WSBiP KSZO, dostała ofertę od ligowego rywala z Krakowa i postanowiła z niej skorzystać.

Aleksandra Król

Aleksandra Król

Urodzona 6 października 1981 roku siatkarka grająca na pozycji środkowej. Reprezentowała barwy: Gwardii Wrocław, SMS Sosnowiec, AZS Opole, Politechniki Częstochowa, austriackiego SSK Feldrkirch oraz AZS WSBiP KSZO Ostrowiec.

UWAGA! Tylko w czwartek 9 sierpnia z wydaniem papierowym "Echa Dnia" - piłkarski "Skarb Kibica" - NIE MOŻESZ TEGO PRZEGAPIĆ!

Rafał Soboń: Rozpoczęłaś przygotowania do sezonu z AZS WSBiP KSZO, jednak w lidze zagrasz w zespole krakowskich akademiczek.

Aleksandra Król: - No tak. Dostałam lepszą propozycję i postanowiłam z niej skorzystać. Była to ciężka decyzja i podjęłam ją z bolącym sercem, bo z Ostrowcem byłam już związana od kilku lat. Chciałam podziękować wszystkim za współpracę: prezesom, trenerom, koleżankom z zespołu i kibicom.

W Ostrowcu spędziłaś cztery lata. Były wzloty i upadki oraz kilku trenerów.

- Do Ostrowca sprowadził mnie trener Leszczyński, z którym znałam się jeszcze z czasów gry w SMS Sosnowiec, jednak przez większą część mojego pobytu w Ostrowcu współpracowałam z trenerem Romanem Murdzą. Wspólnie zjeździliśmy całą Polskę w pogoni za ligowymi punktami. Jeszcze w wakacje nie myślałam o zmianach, rozpoczęłam przygotowania z AZS WSBiP KSZO. Gdybym miała podpisaną umowę, pewnie w ogóle nie byłoby tematu, jednak takiej nie było i po kolejnych rozmowach zdecydowałam się z bólem serca na zmianę. Czas pokaże, czy dokonałam słusznego wyboru. Nowy trener wprowadził urozmaicone treningi, więc dziewczyny ciężko będą pracować, ale z pewnością nie monotonnie, a efekty zobaczymy w lidze.

W przerwie wakacyjnej w zespole zaszły kolejne zmiany kadrowe. Co powiesz o odmienionym KSZO?

- Do zespołu dołączyły młode zawodniczki. Nie widziałam w akcji ani Doroty Dydak, ani Marty Szafraniak, podobnie jak Gabrieli Buławczyk, bowiem do tej pory jeśli nawet trenowałyśmy na boisku, to piaszczystym. Ale już np. Agnieszka Starzyk-Bonach jest doświadczoną zawodniczką i wspólnie z powracającą do Ostrowca Natalią Piekarczyk i dziewczynami ze starego składu z pewnością w lidze powalczą, a o jakie cele, to się dopiero okaże. Osobiście życzę im jak najlepiej.

Które ze spotkań utkwiło ci najmocniej w pamięci, a o którym starałaś się jak najszybciej zapomnieć?

- Jest wiele takich spotkań. Emocjonujące były zarówno mecze o utrzymanie, jak i te o awans z Rumią. Na pewno w pamięci pozostanie mi też spotkanie z Mysłowicami i oprawa przygotowana przez kibiców. Doping, ogrom flag to tworzyło niepowtarzalną atmosferę sportowego święta. Każda z nas natomiast jak najszybciej chciała zapomnieć o ubiegłorocznym wyjazdowym meczu z Legionovią, gdzie wyrównana walka była tylko w trzecim secie, a w pierwszym uległyśmy do pięciu. Ale to tych miłych chwil przez te cztery lata uzbierało się więcej.

Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie